Mezo
Mezo (wł. Jacek Mejer, ew. Mezieł, Mejger, Mejgej, Mejdżer, Mezostan, nie Mez[1], ur. 1982 w Poznaniu) – polski gangsta raper prosto z WueLKaPe, dla wszystkich fajnych babek. Od czasu dania na singiel Aniele z łatką rapera polowego. On tu tworzy ustrój, cały świat ma u stóp. Kumpluje się z Ascetoholix i Peją, więc lepiej z nim nie zadzieraj.
Kariera
Karierę rozpoczynał w szkolnym hiphopowym zespole Jurki, ale do tego się akurat nie przyznaje. Nagrał kilka płyt w których rejsuje. I to by było na tyle. Joł.
Dyskografia
- Demo (nielegal, Lajner), 1999 – 16- i 17-letni Jacek rymuje. Zafascynowany j. polskim sypie metaforami i porównaniami. Dopiero rozpoczął liecum i odwołuje się do wiedzy, którą tam uzyskał.
- Mezo (nielegal, Lajner), 2000 – w tym albumie Mezo przedstawia nam swoje pasje, siebie i swoją pozycję w stadzie. Chwali się, że jest budowniczym. Zależy mu na tym, by być świeżym.
- Słowem (nielegal, Lajner), 2001 – nadal szczeniak i nadal amator walczy słowem, tym razem jednak poszerzył opisywany świat. Trochę filozoficznie, widać tu już charakterystyczny w późniejszych latach optymizm, powoli stara się lansować na osiedlu.
- Mezokracja, 2003 – po długich poszukiwaniach wydawcy nagrał płytę w profesjonalnej wytwórni, trochę rozrywkowo, ale ludziom się spodobało. Wszyscy go lubili, póki nie puścił w obieg prześmiewczego kawałka Aniele. Od tego czasu ma łatkę. Tu też widoczny jest paradoks. Cała płyta oceniana była bardzo dobrze, ale jeden kawałek, który był na tej właśnie płycie, przekreślił cały dorobek.
- Wyjście z bloków, 2005 – rozbudowana linia melodii i powrót do metafrycznych korzeni w tekście. Szary blok utożsamiany czasem z blokiem startowym to otchłań i muł, z którego trzeba się wyrwać. Mezo robi to nagrywając z Tabbem i zrywając z poprzednim producentem. Próbuje wejść w krwiobieg.
- Eudaimonia, 2006 – rozbudowana wersja poprzedniej płyty z kilkoma dodatkami i nowym sensem, sensem życia, czyli liczbą 43.
Ksywa
Jego tzw. nazwa użytkonika przeszła z biegiem czasu wiele modyfikacji. Od kilku lat jest ona jednak stabilna. Jest chwytliwa, jak każdego pro-nawijacza. Przy pisaniu bez polskich znaków może doprowadzić do nieporozumień z mężem[2]. Pseudo przypomina mu stare, szkolne czasy, kiedy na lekcjach muzyki nawijał mezzosopranem.
Mezo vs. Ten Typ Mes
Mes szukając sposobu na promocję, zaczął obrzucać Mezo wyzwiskami za skracanie swojej ksywki do „Mez” i chłopcy poobrażali się na siebie. Mes stwierdził na koniec, że Jacek wart jest tyle, ile jego ostatnia płyta (wtedy Mezokracja, sprzedana w ponad 20 tys. egzemplarzy[3]), uznając to za obelgę.
Ciekawostki
- Jeździ Fiatem albo autostanem, bejbe.
- Opala się w ciepłych promieniach upojenia.
- Gada jak polityk.
- Był serca biciem na Tabba bicie.
- Grał dla Kolejorza.
- Buja się po osiedlu z żoną i córeczką.