Gra:Strona 289
Trochę zażenowany całą sytuacją zwracasz się w stronę śpiącej parki.
– Ekhm... Przepraszam Panie Stanisławie ale chciałbym prosić Pana o pomoc. Mogę?
Nagle, niczym dziki lew podczas erekcji pobliskiego wulkanu, Staś zrywa się na równe nogi. Z wyrazu twarzy odgadujesz, że nie jest on zadowolony z tego, że go obudziłeś. Po chwili beznamiętnego przeszywania Cię wzrokiem, Stanisław wyciąga w mgnieniu oka z tyłu, rzekłbyś z dupska, swój XIX-wieczny sztucer na pociski plazmowe, z kolimatorem taktycznym, odtwarzaczem dzwonków MP3, laserem taktycznym i latarką taktyczną za jedyne 29,99. Stoisz przerażony, czując, że magiczna niteczka z lasera taktycznego Stanisława łechta twój pot na czole. Staś zaraz pociągnie za spust. Wtóruje mu Nel. Słyszysz tylko jej głos...
– Dawaj, dawaj Stasiuuuuuuuu!!!
Co robisz?
- Zamykasz przeglądarkę. (krzyżyk w prawym, górnym rogu monitora)
- Zamykasz oczy.
- Wyciągasz Kałacha!!