Denaturat
Denaturat - Podstawowy, nieodzowny i kolejny, po winie za 3,50 sprowadzanym z Dwikóz, element całodobowych libacji sandomierskich meneli pod filarami sklepu 'Delikutasy' i nie tylko. Trunek odświętny, wykwintny, o niepowtarzalnej etykiecie i o ponętnym kolorze, dodatkowo zachęcającym do kupna oraz spożycia. Miłośnicy denaturatu to najczęściej ludzie o wysokiej kulturze osobistej ceniący sobie niebanalny smak.
Zwyczajowo jest konsumowany z gwinta, tradycyjnie używaną jednostką objętości trunku jest gul (jedna flaszka = 18 guli). Miłośnicy denaturatu bardzo cenią sobie fakt, że po jego spożyciu załącza się automatycznie przedni napęd co szalenie ułatwia drogę powrotną ze sklepu do domu (patrz fot. poniżej). Załączenie przedniego napędu obniża umiejscowienie środka ciężkości układu konsument - wypity denaturat i przez to znakomicie poprawiają stabilność. Właśnie dlatego preferowanym miejscem konsumpcji są okolice sklepu i dzięki temu można odzyskać kaucję za butelkę.
-
Podczas konsumpcji denaturatu obowiązuje pewien rytuał. W bardzo złym tonie są uwagi typu: "pij szybciej bo się ściemnia" natomiast jak najbardziej na miejscu odezwy typu "chluśniem bo uśniem". Prawdziwi zawodowcy przed konsupcją przecedzają błekitny trunek przez chleb celem uzyskania jaśniejszego koloru. po tej operacji należy chleb użyty do filtrowania zjeść.
-
Po dojściu do domu można jeszcze zażyć drzemki na ławce.