Prostytutka

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

No pierwsze to jak można prostytutkę zgwałcić? To jest... E he, he, he, he, he... Natomiast no pewnie, no pewnie też można, bo nie każdemu pewnie może się oddać, no.

Andrzej Lepper o prostytutce

Praca jak praca, tylko bardziej do dupy.

Prostytutka o swoim zawodzie

Prostytutka (dziwka, kurwa,suka, kurtyzana, kobieta lekkich obyczajów, córa hiobowa, pani gościnna w kroczu, jagodzianka, bułgarska grzybiarka, córa Koryntu, ssak leśny, strażniczka lasu, zdzira, dziewka portowa, wywłoka, lafirynda, twoja stara, szmata, pani spod czerwonej latarni, lodziarka, automat do lodów,obsługa tira) – najstarszy zawód świata, z którym wiąże się przysłowie „żadna praca nie hańbi”. Kobiety takie są bardzo cenione przez obywateli. Same o sobie lubią mówić jako „kobiety wyzwolone”, tudzież „kobiety zaradne”. Dostarczają rozrywki zapracowanym mężom oraz bezrobotnym, acz mającym nieco sałaty studentom. Zazwyczaj są szczodrze obdarowane przez naturę, tudzież przez lekarzy-specjalistów od powiększania tego i owego.

Ubiór

Najczęściej ubierają sie w baaardzo krótkie bluzki bez górnej części i właściwie dolnej też. Mają staniki w oczojebnych kolorach. Noszą też spódniczki mini do pół dupy bo nikt kota w worku nie weźmie musi zobaczyć towar. Na syry zapodają kozaczki. Nalepiej białe, a jak wiadomo białe kozaczki to stan umysłu.

Występowanie

Prostytutki najczęściej spotykamy przy wjazdach do lasu, pod latarniami, lub gdzie tylko są dziani kolesie.