Czyngis-chan
Dżyngis Chan - wielki jak słoń, wymarły kwartały temu, mocno cuchnący piżmem starszy pan, który podbijał i podbijał, aż wszyscy, nawet drzewa, chodzili ze śliwami pod okiem, a niektózy mieli tam nawet gruszki (do lewatywy). Jeździł często na koniu i z tego powodu miał spore kompleksy , zarówno sklepów jak i Edypa. Z powodu, iż mieszkał na koniu często łapano go za grzywę i od tego czasu właśnie ludzie zacżęli być łysi.{br} Uwielbiał potargane kartofle. Niektózy uważają go za krewnego Rysia z klanu, bo obaj są starszymi panami zachowującymi się b. dziwnie. W czasie wyborów Dżyngis nigdy nie głosuje na PO, bo wie, że gdyby wprowadzono podatek liniowy, jego imperium byłoby puste jak mongolski step, a z szafki poznikałyby lekarstwa. Ty taż nie głosuj na PO! Głosuj Prawo i Sprawiedliwość (i do tego służy głównie to hasło)!
Autorowi tego hasła oderwało palce zaraz po tym, jak wklepał kilka zdań. Jeśli chcesz go zastąpić – rozbuduj to hasło.