Dziennik lekcyjny

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 12:59, 13 sie 2010 autorstwa Brainiac141 (dyskusja • edycje) (Drobne poprawki)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Dziennik lekcyjny - Wielka, szara, kartoteka, gdzie są zapisywane wszystkie

Dziennik


przestępstwa uczniów, gdzie po ukazaniu rodzicom biedne dziecko ,jest brutalnie
karane w domu. Znienawidzony przez uczniów przedmiot. Na sam widok dziennika w
ramionach nauczyciela uczniowie zaczynają sikać ze strachu.

Zastosowanie

Dziennik ma kilka zastosowań, nauczyciel uzbrojony w tę rzecz może być niepokonany. Jest to rzecz niezniszczalna, dzięki czemu nauczyciel uderza nim w biurko, a rozchodząsię groźne fale uderzeniowe otępiają każdy młody umysł. Służy też do karania uczniów po głowie za złe odpowiedzi przy tablicy. Jego wykonanie trwa kilka tygodni. Rogi są wykonane ze stali, a co jest pod skórą to utwardzona płyta ze stali nierdzewnej. Czasami Nauczyciel torturuje delikwenta, robiąc nacięcia na skórze rogami. Do opakowania jest dołączana specjalna gąbka do usuwania krwi dlatego dziennik zawsze wygląda niewinnie.

Czyżby lata, w których karano uczniów w szkole wruciły?


Legenda


Uwaga! opowieść oparta na faktach!

W odległej galaktyce... (ups! przepraszam nie ta opowieść) Dawno dawno temu,
a było to chyba 2008 roku, pewien uczeń o tajemniczym i budzącym grozę wśród
innych imieniu, był znienawidzonym uczniem, albowiem każdego dnia zbierał uwagi.

Wraz z przyjacielem który był równie tępy i przygłupi, przemycili pod koszulką
tajną broń nauczyciela z jego jaskini a była to rzecz której bali się wszyscy,
i wynieśli z zamku nazywanej dla ukrycia faktu Szkołą.Z dala od tajemniczej
siedziby nauczycieli, zanieśli tajemniczy przedmiot do domu. Zabrawszy z domu
zapałki i zmywacz do paznokci, przemkneli się z pod groźnego spojrzenia rodziców.
Dotarłwszy w tajemną kryjówkę, do której czasami zaglądali poszukiwacze puszek
aluminiowych, lub by pozbyć się dowodów zbrodni, położyli ów przedmiot na ziemi.
Starannie zmoczyli groźną broń nauczycieli zmywaczem do paznokci. A potem z głupimi
uśmieszkami zapalili jedną jedyną zapałkę i po wypowiedzeniu słynnych słów "asta la
wista bejbe" rzucili ją na przedmiot. Zaczeło się palić, a chłopcy odtańczyli
taniec radości i uciekli. Nazajutrz, po upewnieniu się, że z przedmiotu pozostała
tylko kupka popiołów, pognali do szkoły, gdzie po opowiedzeniu o swoim czynie
zostali bohaterami, a nauczyciele nie mogli dowieść kto to zrobił. Do dziś nasi
bohaterowie są podziwiani za odwagę.