Teoria strun
Teoria strun to całkiem niezły pomysł zakładający, że nasz Wszechświat jest tak naprawdę kłębkiem wełny splątanym z wielu nitek (niektórzy podejrzewają, że jedenastu, niektórzy, że dwudziestu sześciu) plus tym, co znajduje się na tych nitkach. Są to różne drobne paprochy, tzw. gwiazdy, planety i inne obiekty. Niektóre z nich są całkiem egzotyczne, jak np. czarne dziury, będące według tej teorii bardzo ciasno splątanymi węzłami na nitkach.
Rola nitek-strun
Jednakże na co dzień nie widzimy jedenastu nitek, ani tym bardziej dwudziestu sześciu. Widzimy tylko trzy, odpowiadające za szerokość, wysokość i długość. Co więcej, czujemy wpływ czwartej nitki - czasu, która wg teorii strun jest nitką, którą upodobał sobie ciągnąć Kosmiczny Kocur. Kocur ten ciągnie tylko tę nitkę i zawsze w jednym kierunku, tak więc nic, co się na niej znajduje, nie może poruszać się w inną stronę. Nie zagłębiając się w szczegóły, można powiedzieć, że tylko te cztery nitki są jako-tako rozwinięte, reszta nadal jest zwinięta do objętości kosmicznego naparstka, zwanego Stałą Plancka.
Rola kocura
Dominująca dziś teoria strun, tzw. M-Teoria, bierze swoją nazwę od tegoż kocura, noszącego imię Mruczek. Istnieje jednak inny pogląd, zakładający, że litera "M" bierze się od Kosmicznej Myszy, którą od dawna (jakieś 13,7 miliarda lat) goni Mruczek, co z kolei powoduje rozwijanie nitki czasu.
Czarna dziura
Czytaj więcej: Czarna dziura Czarna dziura, omówiona już w innym artykule, jest niewyobrażalnie ściągniętym i przez to ściśniętym supłem, który na losowej liczbie nitek zaplątał kocur. Miejsce, w którym supeł jest tak ściągnięty, że znika z widocznej części kłębka, jest zwane punktem osobliwym lub po prostu osobliwością.
Wormhole
Wormhole, czyli dziura robaka to nieprawidłowe z punktu widzenia teorii strun określenie splątań kilku nitek na kłębku. Splątanie takie przybliża do siebie różne obszary kłębka, pozwalając na podróż "na skróty" z jednego fragmentu na drugi. Wbrew obiegowym opiniom, wormhole nie pozwalają na przekroczenie tzw. "prędkości światła", a jedynie na skrócenie sobie drogi, którą światło musiałoby pokonać dookoła. Co więcej, w ramach takiego splątania, ruch nitki czasu jest równie mocny, jak gdzie indziej, więc nie ma szans na przekroczenie tej prędkości lokalnie.
Upływ czasu i prędkość światła
Prędkość rozwijania kłębka wełny stanowiącego Wszechświat doczekała się już wcześniej, zanim pojawiła się Teoria Mruczka, miana prędkości światła. Dopiero jednak teoria strun wyjaśnia, skąd bierze się to światło; pochodzi ono z tarcia powstającego między nitkami, pomiędzy którymi prześlizguje się nitka czasu. Prędkość światła jest więc prędkością ciągnięcia nitki przez kosmicznego kocura; potwierdził to wiele lat temu znany fizyk Albert Einstein, na cześć Mruczka nadając prędkości światła literę c, od angielskiego słowa cat, czyli kot. Jak wyjaśnia popularny wzór , energia wytworzona wskutek ciągnięcia nitki przez mruczka jest równa iloczynowi kwadratu przyspieszenia tego ciągnięcia i masy obiektu znajdującego się na nitce.
Los Wszechświata: punkt Omega
Według najbardziej prawdopodobnej teorii, gdy nitka zostanie całkowicie rozwinięta, nastąpi Koniec Świata, a raczej Wszechświata, tzw. Wielkie Rozdarcie, w języku angielskim Big Rip. O ile, oczywiście, kocur wcześniej nie zdechnie albo nie znudzi się zabawą, bo wtedy czas będzie się musiał zatrzymać, czyli też będziemy mieli przekichane. Rola Kocura Czasu w teorii strun doczekała się nawet poważnej modyfikacji tej teorii, zwanej M-Teorią, czyli Mruczek-Teorią. Istnieje jednak wytłumaczenie odwołujące się do kosmicznej Myszy (stąd M), którą podobno ciągle goni Mruczek, rozwijając przy okazji nitkę Czasu. Ciężko jednak powiedzieć, czy istnienie Kosmicznej Myszy jest potrzebne i czy zakładanie go nie narusza Brzytwy Ockhama, zakazującej mnożenia bytów ponad potrzebę i golenia brody do gołej skóry. Dość powiedzieć, że prędkość, z jaką paprochy znajdujące się na nitkach kłębka oddalają się między sobą wskutek rozplątywania się kłębka, zwana jest współczynnikiem ucieczki.