Okazuje się, że koza jest mało ekonomiczna i co dziesięć minut zbacza z kursu, żeby po drodze wypchać się trawą. Nagle podjeżdża do ciebie jakiś dresiarz w fiacie 126p i woła do ciebie:
–Te, kozak! Ścigasz się do miasta?
- Dobra! Wąchaj moją kozę od tyłu! – strona 26 i akceptujesz.
- Sorówa, koza mi się przegrzeje! – strona 27 i rezygnujesz.
- Udajesz że nie słyszysz i jedziesz dalej – strona 29.
Szuru-buru (z węg. sör – piwo, bor – wino) – technika barmańska, polegająca na dosładzaniu piwa węgierskim tokajem. Smakuje jak miód pleśniowy, a na drugi dzień nie odróżniasz języka ojczystego od madziarszczyzny.
Czy nie wiesz…
Kto obok Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Polski jest wrogiem Jarosława Wolskiego?