NonNews:Dlaczego należy wietrzyć pomieszczenia
16 marca 2011
Wietrzenie pomieszczeń biurowych stało się niedawno jednym z priorytetów polityki społecznej w Polsce. Instytut Spraw Trudnych Acz Nie Beznadziejnych informuje, że niewietrzone pomieszczenia są przyczyną 1/3 przypadków zatruć, samobójstw oraz molestowania seksualnego w miejscu pracy. Pracownicy wykonujący pracę w niewietrzonych pomieszczeniach aż czterokrotnie częściej niż pozostali wykazują skłonności do popadania w depresję, zaś pięcioipółkrotnie częściej dopuszczają się czynów nieobyczajnych.
Niewietrzenie biur, pokoi, salek konferencyjnych, szatni i portierni to narastający problem społeczny, który negatywnie wpływa na wiele dziedzin życia. Zapach stęchlizny unoszony przez pracowników w ubraniach i włosach rozprzestrzenia się poza zakłady pracy i daje się odczuć także w środkach komunikacji zbiorowej, w lokalach użyteczności publicznej, w kościołach, a nawet w prywatnych mieszkaniach. Mieszające się substancje lotne wywołują efekt synergii, czego efektem jest wymieranie wyższych form życia, takich jak pajęczaki i owady. Zachwiana równowaga ekologiczna w miejscu pracy bądź zamieszkania doprowadza z kolei do zawilgocenia murów, rozwoju pleśni, pękania powłok skórnych u ludzi i wycieku treści ropnej z jam ciała. Z powodu powikłań związanych z niewietrzeniem pomieszczeń biurowych, w samym tylko 2008 roku hospitalizowanych było 15 000 osób w całym kraju.
Można zatem mówić o prawdziwej pladze społecznej. Porozumieniem ministrów pracy i zdrowia powołany został specjalny zespół, składający się z naukowców oraz funkcjonariuszy inspekcji, służb i straży, który ma przygotować raport na temat zjawiska. W styczniu br. rozpoczęto prace od gruntownego przewietrzenia sali, w której zespół ma obradować. – Wietrzenie będzie powtarzane cyklicznie, tj. każdego dnia o godzinie 8 rano przez 2 godziny, a następnie o 14, przez godzinę, okno w sali będzie otwarte na oścież. – powiedział prof. Myszosław Uradowańczyk, członek zespołu – Nie chcemy aby ktokolwiek miał pretekst by podważać sens przeciwdziałania zjawisku niewietrzenia pomieszczeń biurowych. Odmiennego zdania jest dr Włastymir Muttermilch: – Eksperci powinni doświadczyć negatywnych konsekwencji niewietrzenia sali na własnej skórze, jeśli chcą aby ich raport został odebrany jako wiarygodny.
Jest się o co spierać, bo jak wykazują badania Pracowni Obserwowania i Odpytywania Społeczeństwa, Polacy wykazują się daleko idącym sceptycyzmem wobec twierdzeń o negatywnych dla zdrowia skutkach niewietrzenia pomieszczeń. W ankiecie przeprowadzonej w 2007 roku 59% pytanych zadeklarowało, że ufa naukowcom przedstawiającym negatywne skutki palenia tytoniu, 46% wyraziło zaufanie do teorii wykazujących trujące właściwości alkoholu, natomiast tylko 17% odpowiedziało, że wierzy naukowcom nawołującym do wietrzenia pomieszczeń. Nie jest to zresztą problemem wyłącznie nad Wisłą. W całej Europie wysiłki agencji rządowych, organizacji społecznych i rzeszy zwykłych lekarzy nakłaniających obywateli do regularnego i solidnego wietrzenia pomieszczeń w pracy są niweczone przez szukających rozgłosu pseudonaukowców, polityków i ludzi show-biznesu. Vaclav Klaus wydał nawet książkę pt. Zamknijcie okna, w której twierdzi, że nakłanianie ludzi do wietrzenia biur jest próbą pozbawienia ich przyrodzonego prawa do posiadania własnego oryginalnego zapachu. Dochód z tej książki przeznaczył zaś na powołanie fundacji mającej rozwijać osmokratykę – naukę o wpływie zapachu człowieka i jego otoczenia na porządek społeczno-polityczny. Lekarze i działacze społeczni nie zostawiają jednak pola bez walki. Wymogli już na Komisji Europejskiej zajęcie się sprawą. Rozważane jest nawet utworzenie kolejnego urzędu komisarza, który miałby koordynować wspólnotową politykę zmierzającą do gruntownego przewietrzenia Starego Kontynentu.
Ludzie! Wietrzcie pokoje!
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- Informacje własne, 16 marca 2011.