World Trade Center (film)
World Trade Center – film komediowy katastroficzny, opowiadający o niezniszczalnych wieżach, które jednak się zniszczyły.
Fabuła[edytuj • edytuj kod]
Nie różni się niczym innym od armageddonu.
Jest 11 września 2001 roku. Słoneczne niebo. To zwykły dzień dla Nowego Jorku. Wiele ludzi zmierzających do pracy w najbardziej ekskluzywnych budowlach na świecie, mianowicie World Trade Center. W tym samym czasie, nasz dzielny strażak zmierza do remizy. Na miejscu witają go przyjaciele, którzy popijają z nim browarki po pracy pomagają mu w służbie. W domu siedzi szczęśliwa żona, która tak naprawdę go nie kocha.
Zamach Amerykanów Talibów[edytuj • edytuj kod]
W jednym z pięter siedzi pracownik przy komputerze i ogląda pornole ciężko haruje. Nagle spogląda przez okno. KYRIE ELEISON! Widzi, jak samolot wbił się w północną wieżę! Wszyscy ludzie na ulicach mówią gimbusiarskie OMG. Z dupy budowli bucha ogień. To nie koniec makabry amerykanów. Niespodziewanie drugi samolot wlatuje w południową wieżę i teraz ludzkość amerykanie już wiedzą, że to koniec świata…
Na miejsce jadą strażacy, w tym nasz główny bohater. Wbijają na miejsce zamachu i wykurzają ludzi, mamuty, hipopotamy, perfekcyjną panią domu i Komorowskiego. Nowojorczycy uciekają z WTC. Niestety, jak to na strażaków przystało-zawsze mają pecha. Jedna z wież zawala się i lądują pod cygańskimi gruzami.
Mijają godziny, a oni, żeby utrzymać się przy życiu, rozmawiają o ciekawych rzeczach i opowiadają suchary Strasburgera. Jeden z nich nie wytrzymuje, znajduje pistolet i strzela sobie w łeb.
Szczęśliwy koniec[edytuj • edytuj kod]
Wszyscy odnajdują się (ledwo) żywi. Żona smuci się, że nie dostanie polisy cieszy się, że jej mąż żyje.
Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]
- Podczas kręcenia filmu zabrakło gruzu.
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny kinematografii. Jeśli nie używasz słowa „kamerować” – rozbuduj go.