Asia (zespół): Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:asia.jpg|right|thumb|Czy oni kiedyś byli młodzi?]]
[[Plik:asias.jpg|right|thumb|Czy oni kiedyś byli młodzi?]]
'''Asia''' ([[Język angielski|ang]]. Azja, więc to wcale nie jakaś wokalistka) – brytyjski zespół rockowy-popowy, chociaż wszyscy spodziewali się rocka progresywnego i czterdziestominutowych suit. Powstali w 1981 podbijając rynek muzyczny płytą o niezwykle oryginalnym tytule Asia.
'''Asia''' ([[Język angielski|ang]]. Azja, więc to wcale nie jakaś wokalistka) – brytyjski zespół rockowy-popowy, chociaż wszyscy spodziewali się rocka progresywnego i czterdziestominutowych suit. Powstali w 1981 podbijając rynek muzyczny płytą o niezwykle oryginalnym tytule Asia.



Wersja z 14:25, 8 mar 2011

Czy oni kiedyś byli młodzi?

Asia (ang. Azja, więc to wcale nie jakaś wokalistka) – brytyjski zespół rockowy-popowy, chociaż wszyscy spodziewali się rocka progresywnego i czterdziestominutowych suit. Powstali w 1981 podbijając rynek muzyczny płytą o niezwykle oryginalnym tytule Asia.

Skład

Grali tam chyba wszyscy progresywni giganci, którzy jednak działając wspólnie byli w stanie pisać jedynie krótkie popowe piosenki o seksie, miłości i smutnych oczach. Utarło się jednak, że najlepszy był pierwszy skład zespołu:

  • Steve Howe – wykrzywianie się, siedzenie na stołku, okazjonalnie gitara;
  • John Wetton – wycie, pijaństwo, wyrywanie laseczek, w wolnych chwilach gitara basowa;
  • Carl Palmer – bycie anonimowym, ciągłe przypominanie kolegom, że jest w zespole, perkusja;
  • Geoffrey Downes – kejbordy, noszenie włosów;

Dyskografia

Nazywali swoje płyty słowami na literę A. Złośliwi sądzą, że to jedyny powód,dla którego mogli nagrywać kolejne.

  • Asia – ho ho ho, same szlagiery, chociaż jeden zerżneli od Lombardu.
  • Alpha – można by powiedzieć, że Asia skończyła się na Alphie, bo po nagraniu tej płyty Steve Howe już nie chciał się dalej krzywo uśmiechać. Ale to zbyt głupio brzmi.
  • Astra – kolejna płyta. Szkoda;
  • Aqua – chyba album koncepcyjny, wiec o czym tu mówić?
  • Aria – niemal jak aria operowa;
  • Arena – jedyny pożytek to powstanie zespołu o tej samej nazwie;
  • Aura – aura sprzyjała, więc nagrali następną płytę. Szkoda;
  • Silent Nation – oho, skończyły się słowa na A. Zawartość płyty nie zgadza się z jej tytułem. Szkoda;
  • Phoenix – co do czego?
  • Omega – może w końcu ostatnia?

Debeściarskie szlagiery

  • Heat of the moment - o seksie z przypadkową osobą
  • Don't cry - prośba do fanów. Wspaniały teledysk, który wygląda jak film o Indiana Jonesie tylko z lat 60.
  • The smile has left your eyes - klasyk żywcem zerżnięty od Lombardu. Niedorzeczny teledysk, śpiew i muzyka. Poza tym świetna piosenka.
  • Go - operowy wstęp. Dlatego też nikt nie wie co jest dalej
  • Voice of America - prawie jak Radio GaGa
  • Rock and roll dream - badziewny automat perkusyjny. Chłopaczki śpiewają o spełnionych marzeniach z dzieciństwa.
  • Who will stop the rain? - rytmy afrykańskich szamanów. Więc kto tego słucha?
  • Heroine - o uzależnieniach wokalisty.