Ayrton Senna

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ayrton Senna - największy wojownik w historii Formuły 1.

Ayrton Senna (ur. 21 marca 1960, zm. 1 maja 1994) – brazylijski kierowca Formuły 1, trzykrotny mistrz świata tej serii, legenda wyścigów, który był „2-3 klasy lepszy od reszty”, jak to powiedział inny świetny kierowca Gerhard Berger: Jego najlepszym przyjacielem jest jego bolid.

Początki

Senna urodził się w Sao Paulo w bogatej rodzinie. W szkole przewyższał swoich rówieśników w gimnastyce, sztuce i chemii, ale w przeciwieństwie do innych dzieci bogaczy, w szkole nie sżło mu najlepiej. Z czasem całkowicie opuścił się w nauce i zamienił szkołę na tor wyścigowy. Karierę wyścigową zaczął w 1977 roku i szło mu różnie: raz przegrywał, a raz wygrywał (niejednokrotnie całe mistrzostwa). Jako dziecko był bardzo słaby. Trenerzy wspominają, że na początku nie potrafił nawet biegać. Dzięki silnej woli i nieustannej walce szybko wspinał się, przechodząc do coraz bardziej prestiżowych mistrzostw.

Wyścig w Snetterton

Fenomen Ayrtona Senny polegał na tym, że potrafił jeździć szybko nawet bryczką.

Wyścig zaczął się nieciekawie. Już na początku doszło do niezłego karambolu podczas startu. Senna był już z przodu, jednak na drugim okrążeniu zaczęło się dziać coś niedobrego z hamulcami i spadł na siódme miejsce. Senna jednak nie poddawał się i ponownie wyszedł na prowadzenie dojeżdżając do mety jako zwycięzca. Senna wysiadł wsciekły z bolidu i krzyknął do członka z zespołu: co robię jeszcze źle? Jego kolega z teamu odpowiedział, że musi później hamować. Senna zmierzył go wzrokiem i uśmiechając się ironicznie powiedział, że hamował później od niego, a miał tylko tylne hamulce. Analiza wykazała, iż wykorzystane w jego bolidzie hamulce firmy Shimano zostały uszkodzone, przez kamienie, które znalazły się na torze po wypadku na starcie. Już w tedy wiadome było, że Ayrton Senna będzie wielką gwiazdą F1, gdy jeszcze ścigał się w europejskich formułkach.

GP San Marino 1994

Grand Prix San Marino nie należało do najszczęśliwszych. Już w piątek podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej Rubens Barrichello na szybkiej szykanie Variante Bassa najechał na skórkę od banana i wpadł w poślizg, uderzył w zewnętrzny krawężnik i bolid wystrzelił w górę, po czym wpadł na stalową siatkę, której zadaniem było jedynie chronienie kibiców przed latającymi odłamkami. Rubens złamał rękę i doznał wstrząsu mózgu a kibice przeżyli "trudne chwile". Senna był wstrząśnięty wypadkiem swojego podopiecznego.

W sobotę Roland Ratzenberger nie miał tyle szczęścia. Na szykanie Aqua Mineralii zaczytał się w reklamę Staropolanki i uderzy lekko w krawężnik. To lekkie uderzenie spowodowało, iż przedni spoiler pękł. Nieświadomy "Roland Rat" kontynuował kwalifikacje "wykręcając" kolejne szybkie okrążenie, jednak na ostrym zakręcie "Villeneuve" pokonywanym przy pełnej prędkości "ile fabryka dała" na wskutek przeciążeń spoiler odłamał się i pofrunął, zaś waleczny Roland, wzór średniowiecznego rycerza, stracił kontrolę nad boledem i całym impetem uderzył niemal frontalnie w betonową ścianę. Pomimo szybkiej pomocy Austriak zmarł w szpitalu.

Wypadek Senny

Podczas siódmego okrążenia, na szybkim lewym zakręcie "Tamburyn", Senna pojechał na wprost i uderzył w ścianę. Ściana była z betonu, dlatego Ayrton nie miał szans na przeżycie. Tym bardziej, że jechał z prędkością 210km/h, cóż.

Teorie dotyczące wypadku

  • Pierwsza teoria głosi, że opony w bolidzie Senny opony miały niską temperaturę, spowodowaną jazdą za Sejfti Karem, wprowadzonym na tor po wypadku na starcie wyścigu. Niestety, kierowcą Sejfti Kara był największy wróg Ayrtona – Wally, który dorabiał w Formule 1. Ta teoria jest jednak nieprawdziwa. Gdyby Wally chciał, Senna wypadłby już na szóstym okrążeniu, jednak przejechał je normalnie. Przez ten czas opony mogłyby się tylko zagrzac, i siódme okrążenie jechał na oponach bardziej rozgrzanych niż szóste.
  • Druga głosi, że Ayrtonowi zachciało się pilnie do toalety, i musiał zatrzymac się na poboczu. Niestety, nie wytrzymał i obsikał przewód hamulcowy, który pod wpływem moczu pękł. Gdy skręcił w stronę pobocza, było już za późno...
  • Trzecia mówi, że Ayrton wjechał w plamę. Wpadł w poślizg i było po sprawie.
  • Czwarta, uznana przez Komisję Kontroli Gier i Zakładów, mówi, że w bolidzie Senny pękł drążek. Ten od kierownicy, jakby co. Ponoć był zrobiony z dwóch części – jedna była z Biedronki, druga z Lidla. Podczas zakrętu Ayrton nie miał szans na skręcenie.
  • Piąta zwraca uwagę na dziwne zachowanie Ayrtona podczas całego weekendu. Najpierw bardzo się przejął wypadkiem Barrichello, potem zrezygnował z bezalkoholowego w sobotę po wypadku Ratzenbergera. W niedzielę coś go zmusiło, żeby odezwac się do Alaina Prosta, co jest wielkim osiągnięciem Ayrtona. Przed wyścigiem nie siedział półtorej godziny w kasku w samochodzie, tylko podziwiał widoki. Według tej teorii Ayrton sam wjechał w ścianę, żeby zwrócic uwagę na bezpieczeństwo.