Cytaty:Saga o wiedźminie: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Krzyhuu. Autor wycofanej wersji to 193.33.174.4.)
Linia 1: Linia 1:
-Coën
-Aha?
-Ciągle jestem za mało szybka...
-Jesteś bardzo szybka.
-Czy będę kiedyś tak szybka jak ty?
-Wątpię.
-Hm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia.
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wieli którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego dziewczyn. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to takie ważne?
-Pewnie że ważne! chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze sa. I gdzie tacy są.
-Gdzie są, to ja wiem.
-Ha! więc gdzie?
-Na cmentarzach

Dysputa Ciri z Coënem po lekcji fechtunku.
{{nagłówek cytatu}}
{{nagłówek cytatu}}
*'' – My zaś uczynimy rekonesans. Jeśli będzie bezpiecznie, zawołam głosem krogulca. <br>– Głosem krogulca? Przecie ty pojęcia nie masz o naśladowaniu ptasich głosów, Zoltan.<br> – I o to chodzi. Gdy usłyszysz dziwny, niepodobny do niczego głos, to będę ją.<br>''
*'' – My zaś uczynimy rekonesans. Jeśli będzie bezpiecznie, zawołam głosem krogulca. <br>– Głosem krogulca? Przecie ty pojęcia nie masz o naśladowaniu ptasich głosów, Zoltan.<br> – I o to chodzi. Gdy usłyszysz dziwny, niepodobny do niczego głos, to będę ją.<br>''

Wersja z 12:39, 6 wrz 2009

-Coën -Aha? -Ciągle jestem za mało szybka... -Jesteś bardzo szybka. -Czy będę kiedyś tak szybka jak ty? -Wątpię. -Hm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie? -Nie mam pojęcia. -Nigdy nie znałeś takiego? -Znałem wieli którzy się za takich uważali. -Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili? -Wolnego, wolnego dziewczyn. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to takie ważne? -Pewnie że ważne! chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze sa. I gdzie tacy są. -Gdzie są, to ja wiem. -Ha! więc gdzie? -Na cmentarzach

Dysputa Ciri z Coënem po lekcji fechtunku. Saga o wiedźminie – cytaty.

  • – My zaś uczynimy rekonesans. Jeśli będzie bezpiecznie, zawołam głosem krogulca.
    – Głosem krogulca? Przecie ty pojęcia nie masz o naśladowaniu ptasich głosów, Zoltan.
    – I o to chodzi. Gdy usłyszysz dziwny, niepodobny do niczego głos, to będę ją.
  • – A tak właściwie, co oznacza treść tego egzorcyzmu?
    – Idź i wychędoż się sam.
    • Opis: wiedźmin dowiaduje się jakie życzenie spełnił dżin
  • -Ach, cieszę się, że się spotkaliśmy. Tu, w Novigradzie, stolicy świata, centrum i kolebce kultury. Tutaj człowiek światły może odetchnąć pełną piersią!
    -Przejdźmy może oddychać uliczkę dalej – zaproponował Geralt, patrząc na obdartusa, który kucnąwszy i wybałuszywszy oczy wypróżniał się w bocznym zaułku.
    • Opis: rozmowa Jaskra z Geraltem
  • – Czy to prawda, że bazyliszka można zabić przy pomocy lustra?
    – Prawda, pod warunkiem, że trafisz go nim w łeb.
    • Opis: wiedźmin rozwiewa wątpliwości rycerza Reynarta
  • – Mężnego Eycka z Denesle można zabrać z pola, jest niezdolny do dalszej walki. Następny, proszę.
    – O, kurwa.
    • Postacie: złoty smok i Yarpen Zigrin
  • Mniejsze te kulki kręć Ciri, mniejsze. To dla czarodziejki, nie dla krowy.
  • – Pozdrowienia od Dijkstry. Idziemy.
    – Nawzajem. Idźcie.
    • Postacie: redańscy szpiedzy i Jaskier
  • Rrrr...rrrrrrrrrrwaaaaaa mać!
    • Postać: papuga Feldmarszałek Duda
  • Tak się dać chlasnąć zwykłej strzydze. Coś ty ją chciał wychędożyć?
    • Opis: matka Nenneke karci Geralta
  • Na pohybel skurwysynom!
    • Zoltan Chivay objaśnia znaczenie runów wyrytych na ostrzu swego miecza.
  • A to, panie w studnię napaskudzi, a to za dziewką goni, straszy, grozi że dupczył będzie.
    • sołtys o diable
  • Każdy szermierz dupa, kiedy wrogów kupa
    • Jakiśtam krasnolud, nie pamiętam. W każdym razie śmieszne.
  • khh... eee... khee... khuuuurwa...
    • Jaskier, ledwo żywy po ataku Dżina
  • Doprawdy, znam takie, które ładniej odmawiają niż ona daje
    • Jaskier o pewnej narzeczonej
  • – Milcz, pogański skrzacie! huknął kapłan. (...) To wywar z kota, twierdzę!
    – Z kota! Niechybnie z kota! – zawrzaśli otaczający kapłana chłopi.– Dziewka miała kota! Czarnego kota! Wszyscy widzieli, że miała! Wszędzie za nią łaził! A gdzie on tera, ów kot? Nie ma go! Znaczy ugotowany!
    – Ugotowany! Ugotowany na dekokt!
    – Prawda! Czarownica ugotowała kota na dekota!
    – Nie trza innego dowodu! Do ognia z wiedźmą! A najprzód na męki! Niech wszystko wyzna!
    - Rrrrrrrwa mać!
    • Kapłan, chłopi i Feldmarszałek Duda podczas sądu rzekomej czarownicy.

  • – Foremny zameczek – rzekł z podziwiem Cahir – Niech mnie, w samej rzeczy foremny i cieszący oko zameczek.
    Dobrze księżna mieszka – powiedział wampir – Przyznać trzeba.
    Wcale ładny, kurwa, domek – dodała Angouleme.
    • Cahir, Regis i Angouleme o zamku księżnej Anarietty.
  • Gówno i kapusta zawsze w parze idą. Jedno popędza drugie. Perpetuum mobile.
    • Postać: Percival Schuttenbach