Kult Nieznanego Boga |
|---|
|
Kultysta uśmiecha się.
- – To świetnie. Musimy przeprowadzić rytuał przejścia – odpowiada, po czym wznosi ręce do góry i wywrzaskuje niezrozumiałe słowa. Ołtarz, na którym leżysz zapala się jasnym płomieniem, ale ogień nie wyrządza ci najmniejszej krzywdy. W końcu płomienie gasną.
- – Już po wszystkim – oświadcza kapłan. – Weź ten kij nabijany gwoździami. To nasza rytualna broń.
Podnosisz się z ołtarza i przyjmujesz podarek.
- – Przed tobą pierwsze zadaie w służbie naszemu bogu. Musisz udać się do naszego głównego sztabu w ruinach na północ stąd. Najlepiej będzie jeśli udasz się prosto przez las. Zanim pójdziesz, znajdź sobie też jakąś zbroję. Leży tu trochę trupów pradawnych ryccerzy i na pewno nie będą mieli nic przeciwko temu, że sobie coś od nich pożyczysz.
- – Oczywiście.
Wyposażywszy się, ruszasz na wyprawę przez las. |
|
Brudne myśli – nie ma się co martwić, Zygmunt przyjdzie i upierze.
Czy nie wiesz…
Że rockersi na koncertach skaczą w górę najwytworniej i najładniej piszczą?
