Hermiona Granger

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Hermiona Granger, zawodowa kujonka. Znaki rozpoznawcze - krótka spódniczka, miotła po starciu z bombą atomową na głowie, chodzący sierściuch plączący się pod nogami, gotowy skoczyć na każdego, kto jakkolwiek urazi jego i tak już wycieńczony ogon (jeżeli to można nazwać ogonem). Niewinna uczennica, podlizująca się każdemu nauczycielowi, po kątach pali skręty, w piórniku zawsze ma paczkę fajek (dodatkowo do kompletu zapalniczka w szacie), a pod lóżkiem zakłada już od dwóch lat domową chodowlę Marychy. Pozory jednak mylą dopiero wtedy, kiedy nasza niewinna Hermiona zaczyna wymieniać zdobytych już chłopaków.: na pierwszym miejscu widnieje Harry Potter, któremu "niechcący" wbiła w czoło kawałek czegoś szklanego. Po nieudanym, dwódniowym związku Hermiona zabrała się za Rona Wesley'a, który zobaczywszy bliżej swoją koleżankę, zbielał na twarzy, a do tej pory zostały mu rude kłaki (ponoć coś ma z tym związek wcześniej wspomniany sierściuch). Trzeci był Wiktor Krum - sprzedawca piłek golfowych w małym sklepiku. Jego spłoszył brak zainteresowania jego wybranki kijmi do golfa. Ostatni, najbardziej wytrzymały był Malfoy ( raco Malfoy), który bronił jak się dało w czasie wojny domowej, którą mu wyczyniła nasza Hermiona po tym, jak Draco nie mógł już patrzeć na domowo zrobiony bimber...tak właśnie Hermiona Granger została sama...po sierśiuchu słuch zaginął trzy miesiące temu...a może cztery...nadal zwykła kujonka, zapaliwszy jednego papierosa na tydnień ( jaaaaasne) żyje gdzieś na wyspach Galapagos wiodąc beztroskie życie z domowymi roślinkami...