Ludwik Dorn: Różnice pomiędzy wersjami
M Znacznik: edytor źródłowy |
M (Allah thumbright!) Znacznik: przez API |
||
Linia 2: | Linia 2: | ||
== Kariera polityczna == |
== Kariera polityczna == |
||
[[Plik:Ludwik porn.jpg|thumb |
[[Plik:Ludwik porn.jpg|thumb|200px|Jakoś trzeba zarabiać...]] |
||
Ludwik Dorn jest politykiem dostosowującym swoje poglądy do wyników sondaży. Wcześniej takim nie był, jest więc osobą wyjątkowo zmienną w swojej zmienności. Początkowo mianowany został na Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, gdzie zabłysnął pomysłem zwerbowania lekarzy w kamasze. Wprowadził do Sejmu swojego słynnego psa Sabę i oczekiwał oddawania mu czci; pies jednak był głodny i skonsumował sejmową wykładzinę. Potem, wskutek wewnętrznego konfliktu [[Jarosław Kaczyński|Jarek]] wykopał go ze stanowiska, skazując na polityczną niedolę. Po długotrwałych błaganiach i wyprawieniu się przed oblicze Prezesa we włosiennicy, ten postanowił ulitować się nad nędznikiem, przyjąć go z powrotem do PiS i obdarować stanowiskiem [[Marszałek Sejmu|Marszałka Sejmu]]. Niewdzięczny Ludwik zbuntował się jednak po raz drugi i podejmując heroiczne próby stworzenia nowych partii politycznych ponownie popadł w polityczny niebyt. Po wielu latach politycznej tułaczki postawił na starą, sprawdzoną metodę i zaciągnął się do [[Platforma Obywatelska|PO]], która tym razem jednak nie zadziałała i Ludwik po raz kolejny został usunięty na polityczny margines. Na razie nie wiadomo, czy Ludwik planuje kolejne zmartwychwstania polityczne. |
Ludwik Dorn jest politykiem dostosowującym swoje poglądy do wyników sondaży. Wcześniej takim nie był, jest więc osobą wyjątkowo zmienną w swojej zmienności. Początkowo mianowany został na Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, gdzie zabłysnął pomysłem zwerbowania lekarzy w kamasze. Wprowadził do Sejmu swojego słynnego psa Sabę i oczekiwał oddawania mu czci; pies jednak był głodny i skonsumował sejmową wykładzinę. Potem, wskutek wewnętrznego konfliktu [[Jarosław Kaczyński|Jarek]] wykopał go ze stanowiska, skazując na polityczną niedolę. Po długotrwałych błaganiach i wyprawieniu się przed oblicze Prezesa we włosiennicy, ten postanowił ulitować się nad nędznikiem, przyjąć go z powrotem do PiS i obdarować stanowiskiem [[Marszałek Sejmu|Marszałka Sejmu]]. Niewdzięczny Ludwik zbuntował się jednak po raz drugi i podejmując heroiczne próby stworzenia nowych partii politycznych ponownie popadł w polityczny niebyt. Po wielu latach politycznej tułaczki postawił na starą, sprawdzoną metodę i zaciągnął się do [[Platforma Obywatelska|PO]], która tym razem jednak nie zadziałała i Ludwik po raz kolejny został usunięty na polityczny margines. Na razie nie wiadomo, czy Ludwik planuje kolejne zmartwychwstania polityczne. |
||
Wersja z 17:46, 22 gru 2015
Ludwik Dorn (ur. 5 czerwca 1954 w Warszawie, zm. politycznie 21 października 2007, zmartwychwstały politycznie 2 września 2015 w Platformie, ponownie zm. politycznie 25 października 2015) – polski polityk, tułacz, wędrowiec, włóczykij, przybłęda, „trzeci bliźniak”. Hit politycznego sezonu transferowego 2015. Honorowy dawca świeżej krwi do transfuzji politycznych. Znany filantrop, apologeta akcji „nie zabieraj organów do nieba”. Zasłużony w walce z nowotworami politycznymi dawca szpiku kostnego. Polityk o największej liczbie transferów i zmartwychwstań w historii świata.
Kariera polityczna
Ludwik Dorn jest politykiem dostosowującym swoje poglądy do wyników sondaży. Wcześniej takim nie był, jest więc osobą wyjątkowo zmienną w swojej zmienności. Początkowo mianowany został na Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, gdzie zabłysnął pomysłem zwerbowania lekarzy w kamasze. Wprowadził do Sejmu swojego słynnego psa Sabę i oczekiwał oddawania mu czci; pies jednak był głodny i skonsumował sejmową wykładzinę. Potem, wskutek wewnętrznego konfliktu Jarek wykopał go ze stanowiska, skazując na polityczną niedolę. Po długotrwałych błaganiach i wyprawieniu się przed oblicze Prezesa we włosiennicy, ten postanowił ulitować się nad nędznikiem, przyjąć go z powrotem do PiS i obdarować stanowiskiem Marszałka Sejmu. Niewdzięczny Ludwik zbuntował się jednak po raz drugi i podejmując heroiczne próby stworzenia nowych partii politycznych ponownie popadł w polityczny niebyt. Po wielu latach politycznej tułaczki postawił na starą, sprawdzoną metodę i zaciągnął się do PO, która tym razem jednak nie zadziałała i Ludwik po raz kolejny został usunięty na polityczny margines. Na razie nie wiadomo, czy Ludwik planuje kolejne zmartwychwstania polityczne.