NonNews:Katastrofa rządowego samolotu

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

10 kwietnia 2010

87 osób, w tym prezydent Polski Lech Kaczyński z małżonką, zginęło na pokładzie rządowego samolotu wiozącego delegację państwową na uroczystości rocznicy 70. rocznicy ludobójstwa w Katyniu.

Wśród ofiar katastrofy są najważniejsze osoby w państwie, m. in. Jerzy Szmajdziński, Janusz Kurtyka, Przemysław Gosiewski, Zbigniew Wassermann, Maciej Płażyński, Janusz Kochanowski i inne osoby, które na pierwszych stronach gazet znajdą się zapewne po raz ostatni. Takiej masakry nie wymyśliłyby najtęższe mózgi Nonsensopedii. Tak, my również jesteśmy w głębokim szoku. Wiele z ofiar katastrofy wyśmiewaliśmy, gdy na to zasłużyły, żartowaliśmy z ich potknięć i słabości. I dalej będziemy, wszak byli oni dokładnie takimi samymi ludźmi, jak my. Jednak nie jesteśmy aż tak cyniczni i nieczuli, by ta katastrofa nie zrobiła na nas wrażenia. Powstrzymujemy się od nowych żartów na temat tych osób na jakiś czas. Cokolwiek by powiedzieć, zasłużyli sobie teraz na święty spokój.

Źródło

  • Nonsensopedyści, 10 kwietnia 2010.

87 osób, w tym prezydent Polski Lech Kaczyński z małżonką, zginęło na pokładzie rządowego samolotu wiozącego delegację państwową na uroczystości rocznicy 70. rocznicy ludobójstwa w Katyniu.

Wśród ofiar katastrofy są najważniejsze osoby w państwie, m. in. Jerzy Szmajdziński, Janusz Kurtyka, Przemysław Gosiewski, Zbigniew Wassermann, Maciej Płażyński, Janusz Kochanowski i inne osoby, które na pierwszych stronach gazet znajdą się zapewne po raz ostatni. Takiej masakry nie wymyśliłyby najtęższe mózgi Nonsensopedii. Tak, my również jesteśmy w głębokim szoku. Wiele z ofiar katastrofy wyśmiewaliśmy, gdy na to zasłużyły, żartowaliśmy z ich potknięć i słabości. I dalej będziemy, wszak byli oni dokładnie takimi samymi ludźmi, jak my. Jednak nie jesteśmy aż tak cyniczni i nieczuli, by ta katastrofa nie zrobiła na nas wrażenia. Powstrzymujemy się od nowych żartów na temat tych osób na jakiś czas. Cokolwiek by powiedzieć, zasłużyli sobie teraz na święty spokój.

Mamy nauczkę na przyszłość, upychanie połowy rządu do radzieckiego samolotu z przed 40 lat nie jest dobrym rozwiązaniem.