Użytkownik:Bart-W: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 1: Linia 1:
Dobra, panowie, nie żartuję, Bart-W to mój syn. Do poprzedniego konta zapomniałam hasła (amnezja jebana, no) i zajęłam się naszą rodzinką (ja, Zear, Bart). Wobec zainstniałej sytuacji przejmuję konto synuśka i od dzisiaj to na powrót jest Szoferka, tak?! To konto zostaje bez żadnego opiekuna, dla pewności napisałam do staffów Wikii, którzy zmienili Bartkowi hasło. Wszystkie wpisy Barta od dzisiaj są podpisywane ''Szoferka'' i tak ma być, Dami, nie zmieniaj. Zauważyłam też, że nie mam już uprawnień admina i biurokraty. Hani – dawaj je na konto Bartka. Na OZ będę działała spod konta Bartka, będę banować wandali spod konta Bartka i usuwać arty Ptoka spod konta Barta. No właśnie, jest jeszcze on. Dami, masz mu natychmiast odebrać uprawnienia admina i zbanować. Dodajemy jeszcze jedną zasadę – ''bany za inkluzjonizm''! I żebyście się nie czepiali, nazywam się Daniela Witecka, lat 29, mieszkająca w Gdańsku! Dla przyjaciół Szoferka. No to cya.
Dobra, panowie, nie żartuję, Bart-W to mój syn. Do poprzedniego konta zapomniałam hasła (amnezja jebana, no) i zajęłam się naszą rodzinką (ja, Zear, Bart). Wobec zainstniałej sytuacji przejmuję konto synuśka i od dzisiaj to na powrót jest Szoferka, tak?! To konto zostaje bez żadnego opiekuna, dla pewności napisałam do staffów Wikii, którzy zmienili Bartkowi hasło. Wszystkie wpisy Barta od dzisiaj są podpisywane ''Szoferka'' i tak ma być, Dami, nie zmieniaj. Zauważyłam też, że nie mam już uprawnień admina i biurokraty. Hani – dawaj je na konto Bartka. Na OZ będę działała spod konta Bartka, będę banować wandali spod konta Bartka i usuwać arty Ptoka spod konta Barta. No właśnie, jest jeszcze on. Dami, masz mu natychmiast odebrać uprawnienia admina i zbanować. Dodajemy jeszcze jedną zasadę – ''bany za inkluzjonizm''! I żebyście się nie czepiali, nazywam się Daniela Witecka, lat 29, mieszkająca w Gdańsku! Dla przyjaciół Szoferka. No to cya.
{{Bart-W}} 17:47, maj 29, 2010 (UTC)
{{Bart-W}} 17:47, maj 29, 2010 (UTC)

Niektóre figury prosiły mnie, żebym opowiedziała, co się ze mną stało...

No dobra, na początku zerodziewiątego... Wróć. Wracałam z Zearem z kolejnej imprezy, jak zawsze pijana, naćpana i w ogóle od cholery wszystkiego. Pech chciał, żebym wyjebała się na chodnik. Częściowo straciłam pamięć, ale wkrótce zaczęło być lepiej. Wyjechałam z Zearem do kliniki w Tokio (Bartek chwilowo mieszkał u dziadków). Podróżowaliśmy, robiliśmy zdjęcia i graliśmy w niskobudżetowych tajwańskich pornolach. Zeartul zatrudnił się wkrótce w firmie produkującej komórki (chyba japoński oddział Samsunga), gdzie jest projektantem nowych modeli. Ja wyjechałam z powrotem do Polski. Oto jestem...
[[Kategoria:Nonsensopedyści|Szoferka]]
[[Kategoria:Nonsensopedyści|Szoferka]]

Wersja z 20:06, 29 maj 2010

Dobra, panowie, nie żartuję, Bart-W to mój syn. Do poprzedniego konta zapomniałam hasła (amnezja jebana, no) i zajęłam się naszą rodzinką (ja, Zear, Bart). Wobec zainstniałej sytuacji przejmuję konto synuśka i od dzisiaj to na powrót jest Szoferka, tak?! To konto zostaje bez żadnego opiekuna, dla pewności napisałam do staffów Wikii, którzy zmienili Bartkowi hasło. Wszystkie wpisy Barta od dzisiaj są podpisywane Szoferka i tak ma być, Dami, nie zmieniaj. Zauważyłam też, że nie mam już uprawnień admina i biurokraty. Hani – dawaj je na konto Bartka. Na OZ będę działała spod konta Bartka, będę banować wandali spod konta Bartka i usuwać arty Ptoka spod konta Barta. No właśnie, jest jeszcze on. Dami, masz mu natychmiast odebrać uprawnienia admina i zbanować. Dodajemy jeszcze jedną zasadę – bany za inkluzjonizm! I żebyście się nie czepiali, nazywam się Daniela Witecka, lat 29, mieszkająca w Gdańsku! Dla przyjaciół Szoferka. No to cya. bartwórgierminismalitycznie. 17:47, maj 29, 2010 (UTC)

Niektóre figury prosiły mnie, żebym opowiedziała, co się ze mną stało...

No dobra, na początku zerodziewiątego... Wróć. Wracałam z Zearem z kolejnej imprezy, jak zawsze pijana, naćpana i w ogóle od cholery wszystkiego. Pech chciał, żebym wyjebała się na chodnik. Częściowo straciłam pamięć, ale wkrótce zaczęło być lepiej. Wyjechałam z Zearem do kliniki w Tokio (Bartek chwilowo mieszkał u dziadków). Podróżowaliśmy, robiliśmy zdjęcia i graliśmy w niskobudżetowych tajwańskich pornolach. Zeartul zatrudnił się wkrótce w firmie produkującej komórki (chyba japoński oddział Samsunga), gdzie jest projektantem nowych modeli. Ja wyjechałam z powrotem do Polski. Oto jestem...