Użytkownik:Del Pacino/brudnopis2: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M
M
Linia 28: Linia 28:
* Jaki? No to masz chłopie problem, a nie biżuterię. Nie martw się, poradnik nie zostawi cię na lodzie samotności. Weź pod uwagę kilka elementów:
* Jaki? No to masz chłopie problem, a nie biżuterię. Nie martw się, poradnik nie zostawi cię na lodzie samotności. Weź pod uwagę kilka elementów:
** Jeśli kupisz '''najtańszy''', to wyjdziesz na sknerę lub plebejusza. Chyba nie sądzisz, że dziweczyny nie szwendają się po jubilerach i nie przymierzają ozdóbek, prawda?
** Jeśli kupisz '''najtańszy''', to wyjdziesz na sknerę lub plebejusza. Chyba nie sądzisz, że dziweczyny nie szwendają się po jubilerach i nie przymierzają ozdóbek, prawda?
** Jeśli kupisz '''najdroższy''', to doda ci to +60 do oczarowania partnerki, ale zabraknie ci zapewne na następny wydatek (designerskie, grawerowane ślubne obrączki).
** Jeśli kupisz '''najdroższy''', to doda ci to +60 do oczarowania partnerki, ale zabraknie ci zapewne na następny wydatek (designerskie, grawerowane ślubne obrączki).
* Najlepiej będzie, jeśli wybierzesz pierścionek z średniej półki cenowej. Pamiętaj tutaj, że twój wybór musi być na pewien sposób oryginalny, a także niezwykły, klasyczny itd.
* Nie pytaj się, czemu to takie trudne. Cóż, przyzwyczaj się, że kobiecie nie dogodzisz. Nawet, jeśli nie wypróżniałbyś się przez miesiąc.
* Dokup także ładne pudełeczko. Musisz je dobrać kolorystycznie i cenowo do poziomu pierścionka (ta, znowu się zaczyna...)
Jeżeli masz więc wszystkie potrzebne rzeczy i umiejętności, z powodzeniem możesz pójść na to spotkanie. O, patrz, już twoją dziewczynę widać na horyzoncie! Teraz czas na następny punkt.
== Krok trzeci. Właściwa bitwa i znakowanie terenu. ==
W tym kroku dowiesz się, jak
{{przypisy}}
{{przypisy}}
Will be created.
Will be created.

Wersja z 11:15, 14 maj 2009

(Tytuł: Poradnik:Jak się oświadczyć) Niniejszy poradnik przeznaczony jest dla wszystkich mężczyzn, którzy mają zamiar przystąpić do siódmego sakramentu. Wszak ktoś wymyślił, że hajtnięcie się nie jest możliwe bez wcześniejszego prequela, zwanego oświadczynami. Ta właśnie część nierzadko sprawia trudności przyszłym mężom. Wbrew pozorom, oświadczyny to ciężki orzech do zgryzienia, ale z tymi wskazówkami ta ceremonia nie będzie problemem.
Zakładam, że masz już dziewczynę[1], z którą chciałbyś złączyć się świętym (ta, akurat, w czasach rozwodów) węzłem małżeńskim. To wspaniałe, nieprawdaż? Pierwszym krokiem do małżeństwa są oświadczyny. To trzecia część sukcesu (obok samego ślubu z weselem i nocy poślubnej). Tak więc nie czekaj, doszkol się z tym poradnikiem, aby wybranka nie powiedziała „HET”!

Krok pierwszy. Rozpoznanie terenu

  • Zaproś swoją dziewczynę do jakiegoś standardowego miejsca, typu park albo kino. Wybierz najlepiej wieczorną porę. Nie pytaj się, dlaczego nie do najlepszej chińskiej budki w powiecie. Tutaj jeszcze się nie oświadczysz.
  • Ubierz się schludnie, ale bez przesady. Coś mniej wyzywajacego niż ortalion, mniej uroczystego niż garnitur i czystszego niż mundur prosto z koszar. Dobierz do tego dezodorant z wyzszej średniej półki cenowej.
  • Przemyśl swoją decyzję jeszcze raz. Po co? Ano po to, że to twoja ostatnia randka, nie będąc narzeczonym.
  • Wiedziałem, że mimo zakazu o to zapytasz. Nie, nie odbędzie się w bardziej wyszukanym miejscu. Dziewczyna mogłaby pomyśleć, że już teraz się jej oświadczysz, a ty ją co najmniej rozczarujesz. Nawiasem, nie przypomina ci to pewnej sytuacji?
  • Możesz kupić kwiat bądź też azbest. Ten punkt zależy od tego, jak się zachowujesz w dni powszednie.
  • Pamiętaj, aby zapoznać się ze spisem zachowań i znaków ciała. To pomoże ci nie popełnić gafy na całe życie.
  • Będąc już z ukochaną, zachowuj się naturalnie, a jednocześnie miej się na baczności. Śledź każdy jej ruch. Po skończonej randce musisz wiedzieć, czy ona naprawdę cię kocha (w ostateczności twoje pieniądze, twoje auto).
  • Po tym spotkaniu musisz też wiedzieć, czy ty ją naprawdę kochasz, a nie tę piersiastą blondynkę z sąsiedniego rzędu.
  • Teraz masz trzy możliwości:
    • Jeśli jednak cię nie kocha, wstrzymaj się z ożenkiem. Postaraj się ją jakoś rozkochać, ale w tym momencie kończy się twoja przygoda z tym poradnikiem aż do następnych oświadczyn.
    • Jeśli to ty jej nie kochasz, to nie marnuj sobie reszty życia, a ganiaj za tamtą blondynką z rzędu obok. Niemniej, znowu musisz ją podrywać czy cokolwiek, więc dalszą lekturę poradnika na razie pozostaw.
    • Jeśli czujesz, że uda ci się życie z nią i będzie wspaniałą żoną, to bez wahania czytaj następne punkty tego poradnika.

Krok drugi. Zbrojenie

Tak więc wiesz już, z kim chcesz się ożenić. Świetnie, teraz czas na przygotowanie się do oświadczyn. Trema, co?

  • Na początek przemyśl tę decyzję jeszcze raz. Pamiętaj, że to ostatni moment, aby się wycofać. Inaczej stracisz jedynie czas i kieszonkowe, podbierane od rodzica po jego wypłacie.
  • Umów się ze swoją partnerką na spotkanie. Najmilej widziana jest kolacyjka w romantycznej, kameralnej restauracji. Klimat w takowych wpływa dodatnio na chęć kobiet do wszelkich oświadczyn.
  • Jeśli nie znasz takowej, odradzam zapraszanie dziewczyny do barów, na tylną kanapę czy na tańce i swawole. Lepiej wyznacz miejsce spotkania gdzieś na ulicy, a potem spytasz ukochaną, czy zna jakieś dobre miejsce na kolację.
    • Uwaga! Można także umówić się w swoim lub w jej domu. Wymagane umiejętności kuchmistrzowskie i improwizacyjne dla obu stron. W takim przypadku trzeba upichcić coś oryginalnego i smacznego, najlepiej eternit smażony z brukselką.
  • Przed randką zaznajom się z ładnymi tekstami, wypowiadanymi w czasie oświadczyn. Nie zawsze wystarczy powiedzieć <imię>, czy wyjdziesz za mnie?. Może się zdarzyć, że słowna (rozgadana) partnerka będzie wymagać bardziej rozbudowanej kwestii (patrz:link)
  • Wybierz ładniejsze ubranie niż to, w jakim chodzisz na mecze derbowe. Wypsiukaj sobie też pachy markowym dezodorantem, może być z freonami (wszak czymże jest środowisko naturalne przy twojej przyszłości).
  • Kup ładny bukiecik albo coś najładniejszego, co kupisz za ustaloną przez ciebie kwotę (najlepiej koło trzydziestu złotych). Jeśli kupisz dziewczynie drogi prezent, o jakim zawsze marzyła, to będzie myśleć, że już zawsze tak będzie. A nie będzie, nieprawdaż?

Protokół dodatkowy- wybór pierścionka zaręczynowego

Kupiłeś pierścionek zaręczynowy? Nie? Masz ostatnią okazję. Podwędź babci rentę, sklep przechodniów, zarób pod kościołem, wydrukuj Lexmarkiem- jakoś musisz zdobyć pieniądze.

  • Załóżmy, że masz pieniądze. Nie wiem czy je masz. Ja mam tylko nadzieję, że je masz. Udaj się w kierunku jubilera i kup pierścionek.
  • Jaki? No to masz chłopie problem, a nie biżuterię. Nie martw się, poradnik nie zostawi cię na lodzie samotności. Weź pod uwagę kilka elementów:
    • Jeśli kupisz najtańszy, to wyjdziesz na sknerę lub plebejusza. Chyba nie sądzisz, że dziweczyny nie szwendają się po jubilerach i nie przymierzają ozdóbek, prawda?
    • Jeśli kupisz najdroższy, to doda ci to +60 do oczarowania partnerki, ale zabraknie ci zapewne na następny wydatek (designerskie, grawerowane ślubne obrączki).
  • Najlepiej będzie, jeśli wybierzesz pierścionek z średniej półki cenowej. Pamiętaj tutaj, że twój wybór musi być na pewien sposób oryginalny, a także niezwykły, klasyczny itd.
  • Nie pytaj się, czemu to takie trudne. Cóż, przyzwyczaj się, że kobiecie nie dogodzisz. Nawet, jeśli nie wypróżniałbyś się przez miesiąc.
  • Dokup także ładne pudełeczko. Musisz je dobrać kolorystycznie i cenowo do poziomu pierścionka (ta, znowu się zaczyna...)

Jeżeli masz więc wszystkie potrzebne rzeczy i umiejętności, z powodzeniem możesz pójść na to spotkanie. O, patrz, już twoją dziewczynę widać na horyzoncie! Teraz czas na następny punkt.

Krok trzeci. Właściwa bitwa i znakowanie terenu.

W tym kroku dowiesz się, jak

Przypisy

  1. Bądź chłopaka, to już twoja indywidualna sprawa.

Will be created.