Warhammer 40.000: Dawn of War

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 19:57, 5 cze 2009 autorstwa 95.171.197.51 (dyskusja) (Anulowano wersję użytkownika Vae)

Warhammer 40000: Dawn of War – Gra RTS stworzona w celu szerzenia agresji wśród młodzieży, polega na przemierzaniu galaktyki grupą supermutantów i wybijaniu bezbronnych obcych chcących żyć w zgodzie i pokoju.

Gra skutecznie rozpowszechniała poglądy rasistowskie ("Śmierć obcym!") oraz hasła religijne ("Oczyść niewiernych, spal heretyka, zabij mutanta"), dzięki temu doczekała się aż trzech dodatków fundowanych przez rząd USA oraz pieniądze radiosłuchaczy Radia M.

  • Winter Assault - dodatek fundowany przez rząd USA miał na celu ośmieszenie armii radzieckiej poprzez wprowadzenie nowej rasy zwanej Gwardią Imperialną z nią utożsamianej. Ponadto krajobrazy zimowej ofensywy przynoszą na myśl mroźne pola sybiru.
  • Dark Crusade - tym razem fundatorem dodatku był sam ojciec dyrektor, jak sama nazwa wskazuje dodatek pozwala na przeniesienie się w mroczne wieki i poprowadzeniu krucjaty w celu wprowadzenia jedynej i słusznej wiary.
  • Soulstorm - Trzeci i ostatni dodatek, stworzony pod naporem żądnych krwi fanów serii. Fani chcieli powyrzynać się występującą w figurkowym odpowiedniku gry rasą genetycznie zmodyfikowanych robaków zwanych tyranidami, jednak twórcom nie chciało sie pracować nad całkowicie nową rasą więc zamiast tego pozbierali trochę już istniejących modeli i animacji i stworzyli dwie inne rasy.

Rasy

  • Kosmiczni Marines - Fanatyczni wyznawcy paralityka, który kiedyś usiadł na tronie i już nie miał siły wstać, zwanego przez nich Imperatorem. Rekrutują się spośród osobników płci męskiej rasy aryjskiej. Uzbrojone oddziały marines okresowo przemierzają galaktykę w poszukiwaniu nowych rekrutów, którym następnie robią pranie mózgu, kastrują oraz wsadzaja w superciężki pancerz. Nie mają żadnych taktyk bitewnych ponieważ wszystko co wystawią jest zwykle silniejsze od tego czym aktualnie dysponuje przeciwnik dlatego jest to idealna rasa dla n00bów.
  • Orkowie - Spokojna, zielona rasa obcych starająca się żyć w pokoju, niestety są regularnie najeżdżani przez bojówki Kosmicznych Marines i przez nich dziesiątkowani. Do walki używają uzbrojenia pozostawionego przez zapominalskich marines w zgrabionych przez nich orkowych wioskach. Podstawowe rozkazy bojowe spisane patykiem na piasku przez głównego orkowego herszta Gorgutza miłego brzmią "Biegnijcie w przut hłopy potem zobaczymy" oraz "Pszynieś więcej bimbru konowale!". Orki rozmnażają się za pomocą zarodników.
  • Eldarzy - Rasa ultrawypasionych kosmicznych elfów w papierowych zbrojach. Ich taktyką jest zabudowywanie mapy swoimi domkami zwanymi bramami osnowy i liczenie na to że przeciwnik znudzi się wybijaniem ich wszystkich i zrezygnuje z dalszej walki. Niektóre jednostki eldarów dysponują mocami psionicznymi mogącymi wywoływać epilepsję u niektórych graczy. Lubują się w wymyślaniu dwuznacznych tekstów takich jak "You cannot imagine what we have seen with our eyes" czy "Look, it changes as I play".
  • Kosmiczni Marines Chaosu - Niektórzy z bardziej inteligętnych Kosmicznych Marines widzących bezsens w wyznawaniu paralityka stworzyli odosobnioną grupę i odłączyli się od dawnego zakonu w poszukiwaniu nowej religii. Na początku zostali Chrześcijanami, jednak kiedy pewnej niedzieli wracali z kościoła napadła ich banda satanistów chcących złożyć ich w ofierze szatanowi (Tamtymi czasy Marines Chaosu byli nieliczną grupą stworzoną z wyrzutków Kosmicznych Marines). Napastnicy potraktowali marines pigółkami gwałtu w sprayu i kiedy ci ockneli się już na cmentarzu w trakcie przygotowania do ceremoni bezproblemowo unieszkodliwili wyznawców szatana dzięki treningowi nabytemu w koszarach klasztornych Kosmicznych Marines. Rzeźnia którą urządzili bardzo spodobała się szatanowi dlatego zstąpił on pod postacią boga khorna obiecując Marinesom pełne poparcie ich działań oraz demoniczne moce w zamian za zmiane wyznania. Marines uznali że to opłacalna wymiana dlatego przyozdobili swoje pancerze kośćmi znalezionymi na cmentarzu i ruszyli werbować nowych członków swojego bractwa, tak powstali Kosmiczni Marines Chaosu. Od wieków starają się oni przemówić swoim kosmicznym braciom do rozsądku, pokazać że imperator jest zwykłym połamańcem który usiadł na tronie, jednak do przeciętnego marinesa argument trafia najlepiej jeżeli jest wystrzelony z boltera z tego powodu wywiązują się bratobójcze wojny między Marinesami a Marinesami Chaosu. Chaośnicy w walce używają maszyn opętanych przez szatana sami też chętnie poddają się opętaniu by zyskać nadludzkie moce.
  • Gwardia Imperialna - Rasa stworzona na podobieństwo armii radzieckiej. Podstawową jednostką jest gwardzista wyposarzony w plastikowy nożyk oraz latarkę będącą jego główną bronią pozwalającą w rzadkich przypadkach oślepić wroga. Gwardziści padają często i gęsto, potrafią również umierać na stojącą, komisarze, pilnujący porządku wśród gwardzistów, są często niezadowoleni z takiej postawy podwładnych, a ich niezadowolenie skutkuje odstrzeleniem najbliższego gwardzisty co przypomina innym którą stroną mają trzymać swoje latarki. Każdy gwardzista zanim trafi na front przechodzi najpierw obowiązkowe szkolenie BHP na którym dowiaduje się o tym że komisarska kupa zawiera więcej protein od dziennej racji żywnościowej gwardzistów oraz instruuje się go żeby chronił swoją latarkę gdyż jest od niego warta co najmniej dwa razy więcej niż on sam. Gwardia dysponuje także ciężkim sprzętem, ich taktyka polega najczęściej na chronieniu jedynych czołgów strzelających kapiszonami legionami piechoty.
  • Nekroni - Prastara rasa nekrorytu uśpiona przez miliony lat, obudzona za potrzebą wyjścia do łazienki. Po załatwieniu potrzeb nekroni mieli nadzieje na przespanie kolejnych milionów lat, ale niestety budująca wszędzie bramy osnowy eldarska armia zdążyła im zabudować wejście do ich grobowca, widząć to nekroni zgodnie stwierdzili że nie będą mogli spokojnie zasnąć dopóki istnieje w galaktyce jakiekolwiek życie i tak wyruszyli na misje totalnej eksterminacji. Nekroni to rasa superwytrzymałych robotów poruszających się z prędkością 1km na 1 nekrońską sekundę (nekrońska sekunda to odpowiednik 100 ziemskich lat), ich najlepszą taktyką jest poprostu marsz w stronę wroga i likwidacja wszystkiego po drodze. Księgi Kosmicznych Marines opisujące taktyki walki z nekronami sugerują że oprócz naparzania z boltera skuteczną taktyką jest po prostu ucieczka.
  • Tau - Stosunkowo młoda rasa komunistów chcących wprowadzić komunizm w całej galaktyce pod pretekstem "Większego dobra". Po części już im się to udało gdyż podporządkowali sobie dwie rasy: Vespidy przypominające powiększone muchy oraz Krooty - wywodzące się od dinozaurów prymitywy. Tau podzieleni są na cztery z założenia równe kasty, wyróżniają jednak podział na równych i równiejszych. Tau to zdolni wynalazcy, jako pierwsi wynaleźli toster oraz otwieracz do puszek, zaczeli również jako pierwsi używać plazmy w celach militarnych. Ulubioną taktyką tau jest wysyłanie z przodu Vespidów i Krootów na rzeź, a sami ostrzeliwują wtedy wroga z wnętrza swojej bazy. Mówi się że tau nie potrafią bić się wręcz, pogłoski nie są jednak potwierdzone gdyż nie znalazła się jeszcze osoba której udałoby się podejść wystarczająco blisko by się o tym przekonać.
  • Siostry Bitwy - Armia kobiet chcących dołączyć do Kosmicznych Marines w celu uwolnienia galaktyki od wszelkich przejawów odmienności. Marines nie zaakceptowali jednach ich pomocy gdyż jako eunuchy nie widzą potencjału militarnego kobiet. W dobie równouprawnienia Siostry założyły więc własny zakon do którego rekrutują tylko dziewice i zakuwają je w żelazne nierdzewne pasy cnoty. W walce preferują one bronie obszarowe, takie jak miotacze ognia, do których obsługa nie wymaga popisywania się nadzwyczajną celnością, przez co są słabo skuteczne gdyż przeciętny marines regeneruje się szybciej niż one zadają obrażenia.
  • Mroczni Eldarzy - Odłam eldarów preferujących odmienne taktyki wojenne od ich budujących bramy kuzynów. Zamiast bram Mroczni Eldarzy budują wszędzie burdele w których zaspokajają swoje masohistyczne żądze. Mroczni często ruszają do walki naćpani a już zawsze przynajmniej podchmieleni, używają różnorakich wynalazków niosących śmierć na setki sposobów. Wędrują po całej galaktyce zbierając niewolników których później używaja jako obsługa burdeli.

Mody

Jest kilka modyfikacji, które dodają nową rasę, lub zmieniają istniejące , jednak jest to rozrywka tylko dla pojedyńczego gracza, bo na multi mało kto bawi się modami. Oto kilka z nich:

  • Tyranid mod-dodaje tyranidów, czyli tą rasę, którą twórcy nie chcieli zrobić w "soulsztormie". Robaki, zmutowane jaszczurki i inne tego typu rzeczy. Jeśli chodzi o limity jednostek... to cóż to raj dla ruschera. Skoro o zmutowane robaki to i broń nie może być inna, więc mamy tu jakieś oślizgłe rozbryzgiwacze robaków, jakieś kwasy, ale i zwykłe zęby i pazury. Zupełne przeciwieństwo Necronów, bo neki mają tyko energie i z życiem mają nic wspólnego oprócz jego odbierania, a tyranidzi są aż nazbyt żywi i mają tylko rekwizycje.
  • Dawn of Steel-dodaje jedną z odmian gwardii imperjalnej, stalowy legion z planety armageddon. Więcej pojazdów i słabsza piechota niż w gwardii. Oparci prawie całkowicie o czołgi i pojazdy, z których większość jest wariantem tych z gwardii.

Mogą zrobić desant czołgami co powoduje u noobów padaczkę i ślinotok.

Poziomy zaawansowania w Warhammer 40.000: Dawn of War

  • Brak gwiazdek- Newbe lub pro z nowym kontem.
  • Jedna gwiazdka- słabszy gracz liczy się od 20% wygranych
  • Dwie gwiazdki- Normalny gracz, pełno ich w grze. Liczy się od 40%.
  • Trzy gwiazdki- To już powód do dumy, niektórzy gracze płaczą jak je stracą. Liczymy od 60%
  • Cztery gwiazdki- Super duper pro, który albo jest wymiataczem, albo noob baserem i comp stomperem. Nabija się od 70%
  • Pięć gwiazdek- To już legendy, ludzie którzy mają po tysiące gier, lub weterani z nowymi kątami. Liczone od 80%.

Rozgrywka

Dawn of War z pewnością nie jest grą łatwą. Jeśli zaczynamy grać od gry z komputerem na stopniu wyższym niż standard, po minucie dziwimy się jakim cudem jeden jedyny lord Nekronów zaraz zniszczy nam kwaterę główną, lub jakim cudem przeciwnik zdążył wybudować już tyle rębaczy??!?!!?. Gra w sieci również nie wygląda kolorowo. Ulubioną taktyką większości graczy jest stawianie Bram Osnowy (działa jak teleport) za naszymi plecami (Eldarzy), monolitu blisko naszej bazy (Nekroni) lub spam mięsem po parudziesięciu sekundach gry, tak zwany rush. Co bystrzejsi gracze szybko podchwytują tą taktykę i używają jej, awansując na nooba lub "Fucking rushera".


Jednostki w grze

  • Super jednostki w Warhammer 40.000: Dawn of War

W grze Warhammer 40k poza zwykłym mięsem armatnim i troszkę mniej kamikadze'owatymi oddziałami z limitami produkcji, można po wielogodzinnych wysiłkach stworzyć tak zwane Superjednostki. Rasa która już zdobędze takową nie zdobywa zbyt dużej przewagi, gdyż twórcy trzęsąc portki przed ujemnym handicapem w grze turniejowej nie dali im zbytniej firepower. U kolejnych ras są to:

  • Land Rider u Kosmicznych Pakerów (Czyt. Space Marines). Bryka spłodzona w stajni Kultu Maszyny. Gdy kierowca jest w centrum bombardowań i jest bliski śmierci wciąga sobie dwa do trzech 'speedów' i krzycząc coś o Duchu Maszyny strzela na oślep.
  • Baneblade u Gwardii imprerjalnej. To czołg powstały z czołowego zderzenia malucha i traktora w warsztacie marsjańskim. Idealna maszynka do robienia tatara z orków, każdy noob buduje warsztat na obrzeżach bazy i wk..... (jest zdenerwowany) jak w 99% zaawansowaniu budowy rozwala go jakiś pro.
  • Avathar Khain'a znany jako 'W Ciele Nieżywego Boga'. Eldarzy wzywają go gdy nie mają co zrobić z rekwizycją. Gość znany jest w całej 'Spaczni' z tego że za bardzo się napala i że jest w gorącej wodzie kąpany. Dobry do mielenia Mięsa (czyt. Gwardzistów Imperialnych). Gdy noob zdecyduje się go wysłać do walki pada po 5-7 minutach pod zmasowanym ostrzałem. Opłaca się go wezwać tylko przy grze z komputerem na Niskim poziomie trudności.
  • Krwiopijec, czyli jeden z pomiotów Immaterium. Gdy nie walczy traci życie w dość znacznym tempie, co powoduje że średnio zaawansowany gracz zwyczajnie ucieka do wierzyczek i czeka aż ten padnie, po czym wraca do radosnego rąbania nooba który go wezwał zamiast ładować w technologię. Wciąż jednak jest najbardziej opłacalną superjednostką.
  • Knarlok Olbrzymi od Tau. W walce jest w sumie średnim supportem - równie dobrze wystarczyły by 1-2 oddziały dozbrojonych wojowników ognia. Po patchu stał się przewagą formy nad treścią w czystej postaci. Wygląda jak krzyżówka dinozaura z z innym dinozaurem tej samej płci.
  • Zwiastun Nocy, czyli kolejny stopień ewolucji Lorda Nekrofili. Tu z kolei, jak to u nekronów jest wszystko na odwrót, i niedość że ten Żniwiaż z czarnobyla jest niezniszczalny to jeszcze odebrane punkty HP leczą Lorda Nekrofili. Przemiana trwa na szczęście tylko sekundy, po czym Kapturnik zmienia się spowrotem z 'bezbronnego' władcę.
  • Rożgniatacz - kosmiczny nosorożcokrokodyl karmiony hormonami wieloryba z kompleksem małego... Ekhm... Charakteryzuje się huśtawkami nastrojów. Tratuje radośnie przeciwników wraz z sojusznikami. Zwierzęcy psycholog Dariusz Krzywoząb tłumaczy to urazem z dzieciństwa. Inne nosorożcokrokodyle śmiały się z jego głupawego przydomka nadanego przez szamana-alkoholika oraz tym że był duży. Pada po minucie ostrzału bardzo średniej armii.
  • Księcia Pedałów od Chaosu. – Jest to transformacja Lorda Chaosu i chodź nie wymiata on zbytnio, jak zresztą pozostali bohaterowie, to przydaje się gdyż zwiększa on jego wytrzymałość i dodaje dwie nowe moce. Jest to chyba jedyna jednostka którą mogę prawie-że-pochwalić.
  • Latający Burdel- a czego innego można się było spodziewać po mrocznych eldarach.. Na wyposażeniu ma 2 kobiety do towarzystwa.. Alfonsa na tronie i jego gwardie przyboczna.. Statek ten posiada niszczycielski promień zagłady służący do likwidacji tych którzy nie chcieli skorzystać z jego usług.. Czyli wszystkich oprócz wyżej wymienionej załogi.
  • Monolit- Kto nie marzył w dzieciństwie o przyczepie kempingowej wielkości biedronki z niosącym śmierć działem o gabarytach słonia w ciąży po obfitym obiedzie? Jeśli ty jesteś taka osobą to boss nekronów to spełnienie twoich marzeń!! Kosztuje absurdalna ilość energii wystarczającą do zasilenia wszystkich energooszczędnych telewizorów marki telewizor na świecie.. Przez 1 nerkońską sekundę!( w przeliczenia na nasza jednostkę czasu jest to jakieś 100lat o ile nie więcej!!! Ta superbroń masowej zagłady potrafi jednym strzałem zmieść wszytko !!( nie licząc jednostek space marinsów które magicznym sposobem wydaja się odporne na amunicje tego kalibru). Była by to maszyna idealna gdyy nie to ze porusza sie z predkoscią serenki po polskich drogach która gdzieś tam hen za górami za lasami zgubiła silnik i jest zasilana siła wiatru...
  • Dowódcy w Warhammer 40.000: Dawn of War

W dodatku Dark Crusade:

  • Gubernator Lucas Aleksander, dowódca Gwardii Imperjalej-Koleś w pelerynie obwieszony medalami uzbrojony w pazury, podobne do tych od predtora, działko na jednej ręce i plastikowy pistolet do egzekucji. Podobnie jak dres, gdy jest sam każdy dowódca jest w stanie go pokonać, więc chodzi z obstawą. Może dać bombardowanie, które najlepiej sprawdziłoby się w podpalaniu grila.
  • Davian Thule, dowódca Space Marinsów- Koleś po wszystkich możliwych uleprzeniach jest w stanie sam jeden pokonać Krwiopijce. Postrach i nadzieja noobów, które i tak tracą go w pierwszej leprzej potyczce. Może dać rozkaz bombardowania, które odpowiednio zastosowane zmiata połowę armii nooba.
  • Arcyprorokini Taldeer u Eldarów- jedyna dowódczyni w Dark Crusade cienka jak cholera, ale nadgania to czarami (choć cóż z tego jak noob nie wie jak ich używać).
  • Lord Necronów- Koleś ze stali, umarły władca skrajnie powolnej armii trupów z metalu. Każdy gracz może sam wyposażyć go w umiejętności, takie, jakie mu się spodobają. Może na pewien czas zamienić się w śmierć z kosą. Nie lubi poziomek.
  • Czarny Apostoł Eifasz Pogrobowiec dowódca Chaosu- satanista z pociętą twarzą, nawala przeciwników dziwnym narzędziem przypominającym łapacz snów na kiju. Może zmienić się w diobła, który i tak pada po krótszym nawalańsku. Czasem rzuca na ziemie takie śmieszne kółko z czaszkami, co wykrywa niewidzialnych.
  • Herszt Gorgutz wyrwiczerep, dowódca Orków- zielony analfabeta z rogami, jego okrzyk sprawia, że inni zieloni alalfabeci lepiej walczą, gdy idzie śmiesznie kuśtyka.
  • Shas'O Kais, dowódca Dominum Tau- kujon, który awansował na komandora, bo dobrze gapił się jak kroty zabijają wroga za niego. Kompletny pacan w walce w ręcz, za to nawala z broni jak nikt inny, w dodatku lata i zakłada płapki, które spowalniają przeciwnika.

Prawa Murphi'ego w Warhammer 40.000: Dawn of War

  • Jeśli natarcie posuwa się bez przeszkód - właśnie wchodzisz w pułapkę.
  • Staraj się wyglądać niepozornie - może przeciwnik ma mało jednostek.
  • Żaden plan bitwy nie przetrwa kontaktu z wrogiem.
  • Plan operacji wygląda świetnie do pierwszego kontaktu z nieprzyjacielem.
  • Ogień wspierający nie wspiera.
  • Ogień zaporowy to nie zapora.
  • Ogień zaporowy jest skuteczny jedynie, gdy jest stosowany na opuszczone pozycje.
  • Problem z najprostszą drogą odwrotu jest taki, że przeciwnik zdążył ją obstawić elitarnymi jednostkami
  • Nigdy nie przebywaj w teame z kimś odważniejszym od ciebie.
  • Nie ściągaj na siebie ognia, to denerwuje sąsiadów w bazie(chyba, że jesteśig).
  • Nieprzyjaciel niezmiennie atakuje w dwóch przypadkach: - kiedy jest gotowy -kiedy ty nie jesteś gotowy
  • Pozorujący atak nieprzyjaciela, który ignorujesz - jest właściwym natarciem.
  • Jeśli przeciwnikowi trudno jest wejść do twojej bazy, to tobie trudno jest wyjść.
  • Im dłużej tworzyłeś z sojusznikiem taktykę, tym szybciej weźmie ona w łeb.
  • Wróg zaatakuje zawsze miejsce gdzie nie ma wieżyczek.
  • Orkowa bomba palnikowa wybuchnie zawsze wtedy, gdy wokół niej jest najwięcej twoich żołnierzy.
  • Uciekający przeciwnik zapewne tylko się wycofuje na z góry upatrzone pozycje.
  • Najczęściej lagują gry z najmniejszym pingiem.
  • Po ustawieniu znacznika ataku, atak obszarowy przestaje być twoim przyjacielem.
  • Jeśli coś ci się nie udaje za pierwszym razem - poproś o wsparcie sojusznika.
  • Twoja artyleria wystrzeli, jak tylko z pola ostrzału zniknie cała piechota (lub pojazdy) wroga.
  • Nie ma taktyk doskonałych.
  • Jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie.
  • Jeśli myślisz, że masz dużą armię wróg będzie mieć większą.
  • Drużyna ciężkich broni rozstawi się właśnie tam gdzie jej nie potrzebujesz.
  • Jeśli przeciwnik ustawi losową rasę, to wylosuje się właśnie rasa, z którą masz najwięcej problemów.
  • Im więcej surowców przeznaczysz na pierwszy atak, to jego klenska spowoduje straszliwszą porażkę
  • Gdy sądzisz, że wszystko idzie zgodnie z planem, lag wykopie twojego sojusznika.
  • Im bardziej potrzebujesz wygranych, tym więcej będziesz przegrywać.
  • Im dłużej czekałeś na n-gwiazdek tym więcej gier przegrasz i stracisz swój wymarzony lvl.
  • Zwiadowcy tau, których zignorowałeś na początku gry, rozwalą ci twoje pojazdy pod jej koniec.
  • Zakładaj, że każdy członek twojego teamu to noob, zanim nie udowodni, że jest inaczej.
  • Nieważne ile wieżyczek masz i tak wróg rozwali je przy pierwszym podejściu.
  • Prawa te sprawdzają się w najmniej spodziewanym momencie.

Noob w Warhammer 40.000: Dawn of War

  • Kupuje Dawn of War:Soulstorm po czym spamuje na chacie w lobby czemu nie ma wszystkich ras(przecież w single player są).
  • Zastanawia się czemu Nekroni nie mają rekwizycji.
  • Robi tylko odziały zwiadowców nie rozbudowując ich i oskarża innych graczy o cheatowanie, bo mają lepszą piechotę.
  • Buduje wieżyczki w jednym miejscu przy bazie, zostawiając swoje punkty strategiczne same sobie.
  • Przejmuje tylko punkty które są tuż przy głównym budynku i nie stawia na nich posterunku.
  • Gdy jeden z graczy wyśle całą armię na jego bazę wysyła naprzeciw piechotę do walki na dystans.
  • Grając Nekronami pyta się dlaczego żadna z jego jednostek nie może przejmować punktów strategicznych.
  • Rozmawia z sojusznikiem przez chat ogólny.
  • Nie może znaleźć swoich jednostek z infiltracją.
  • Wystrzeliwuje rakiety Skyray'a w swoją piechotę tłumacząc, że „leczy ich czarem obszarowym”.
  • Wychodzi z gry już po jej rozpoczęciu w grze drużynowej.
  • W grze sieciowej zakłada grę przeciwko samym komputerom i nabija swoje statsy.
  • Przed rozpoczęciem gry podszywa się pod innych pro-graczy zmieniając kolory bądź wymieniając inne swoje (niby) konta.
  • Gdy wróg atakuje niewidzialną piechotą,a jego odziały giną idzie z nimi w inne miejsce, bo "coś jest nie tak, bug może jaki?"
  • Grając imperialną gwardią zostawia swoją bazę po czym stawia 5x koszary u swojego sojusznika dookoła bazy i się dziwi że nie ma rekwizycji pisząc "dajcie rekwy"
  • Nie interesują go specjalizacje jednostek, ochoczo wysyła Wojowników Ognia do szarży, czy Szturmowców do walki na dystans.
  • Myśli, że czerwona obwódka wokół jednostek to "jakas super szarrza"
  • Na początku gry Orkami robi tylko jeden oddział rębaczy i uzupełnia go i uzbraja na maksa. Dziwi się, dlaczego ginie po 5 sekundach walki z mocniejszymi przeciwnikami. Podobnie u innych ras...
  • Grając Eldarami nie robi Banshee, "bo baby nie umieją walczyć"
  • Taranuje sojusznika Rożgniataczem, "bo to tak fajnie wygląda"
  • Używa Bombardowania Orbitalnego na własne jednostki walczące wręcz i dziwi się, dlaczego za chwilę ich nie ma.
  • Dopóki nie znajdzie przyciska uzupełnień, wystawia do walki oddziały z początkowym stanem
  • Rekrutuje tylko jednostki przeciwpancerne (Pancerwały, Marines z wyrzutniami rakiet czy Pancerfury) i uważa, że są zabójcze na piechotę, bo ją przewraca.
  • Uważa, że przelatywanie nad terenem u niektórych jednostek to cheat.
  • Najczęściej nie chce albo nie jest w stanie zmienić malowania armii "bo to nudne", ale jeśli już, to tworzy jakieś dziwadła pokroju Marines w kolorystyce tęczowej, albo Chaos pomalowany cały na czarno i nazwany "Death Masters"
  • Potraktowany snajperami pod infiltracją wyzywa przeciwnika: "P********* cziter!!!". Nie potrafi jednak zmienić sposobu wyświetlania wiadomości i najczęściej taka informacja trafia na monitor sojusznika.
  • Gra tylko Marinesami "Bo są dobrzy i tak fajnie wyglądająąąąą...."
  • Nie można przez niego rozpocząć gry, bo nie potrafi na ekranie ustawień znaleźć przycisku potwierdzenia. Popędzany i pouczany przez co bardziej zniecierpliwionych (lub litościwych) graczy wyzywa cały świat od lamerów czy noobów
  • Gdy (w końcu) stworzy Awatara lub Krwiopijca, trzyma go z dala od wszelkich walk, bo nie chce go stracić. Niedługo po wystawieniu Krwiopijec ginie (traci hp kiedy nie walczy, leczy się walcząc), a on wyzywa przeciwnika od 'cziteruf' (nawet jak gra z komputerem).
  • Pojęcie zrzutu na pole bitwy jednostek nie figuruje w jego słowniku, co więcej, gdy stworzy np. Przerażaczy i widzi, że nie ma ich na mapie, tworzy kolejnych (i kolejnych i kolejnych...) aż do limitu, "bo to może bug jakiś?"
  • Jest święcie przekonany, że sposób budowania u Marinesów czy Orków to bombardowanie, więc co chwila rzuca budynkami we wrogów, marnując zasoby.
  • "Dlaczego nie można postawić posterunku na punkcie kluczowyyyymmmm?????"
  • Po półgodzinnej grze udaje mu się zrekrutować upragnionego Krwiopijca, po czym oddelegowuje go, by bronił bazy. Po kilku minutach ze łzami w oczach stwierdza, że "Krwiopijec mi uciekł".
  • Baneblade'm próbuje rozjechać piechotę wroga.
  • Mimo usilnych prób nie potrafi uzupełnić oddziału Drednotów.
  • Podekscytowany możliwościami Drednota w walce wręcz, podczas gry Tau szarżuje na wroga Crysisami.
  • Jako Gwardia imperialna rozbudowuje swoją bazę na maksa, dając tylko kilka jednostek do jej obrony, i po zbudowaniu warsztatu marsjańskiego stwierdza że zapomniał o relikcie. Mało tego, gra trwa już 40 min. i jedyny relikt znajduje się w bazie wroga.
  • Kiedy gra przeciwko Tau, nie umie odkryć oddziału zwiadowców, który rozwala mu całą bazę. Wyzywa przeciwnika od cheaterów i debili.
  • Rozgrywkę na "quick starcie" zaczyna od zbudowania kilku generatorów plazmowych.
  • Grając Nekronami za wszelką cenę stara się zdobyć rekwizycję.
  • Grając Tau, każe Wojownikom Ognia walczyć wręcz.
  • Zakłada klan po czym pisze na globalu "kto chce do klanu niech się zarejestruje na x i zmieni sobie nick"
  • Dziwi się że jego klan jest wyzywany od noobów, przecież ma "tylko" 50 graczy.
  • Gra pojedynki 1 vs 1 na szybkim rozpoczęciu na mapie Raj po czym bierze Tau i pisze "ale nie atakujmy się przez 20 min żeby była duża bitwa"
  • Uważa że Krooty to najlepsze jednostki w grze
  • Stawia Obliteratorów w postawie do walki wręcz
  • Kasuje Skarabeuszy Budujących u Nekronów "bo nie walczą"
  • Dziwi się że jeden skład Szarych Rycerzy pokonuje jego armię złożoną z 5 oddziałów krotów po czym wyzywa przeciwnika od cziterów
  • Uważa wszystkich rashują za noobów
  • Robi 5 składów Rozdzieraczy po czym kieruje je na wrogiego eldara i mówi "to jedyna taktyka na walkę z eldarem"
  • Grając GI buduje 10 wieżyczek po czym dziwi się że rozwala ja jeden wrogi pojazd
  • Mówi ze Gwardziści są słabi a podstawą IG jest Baneblade bez którego nie rusza się z bazy.
  • Uważa że Zabójca jest najlepszy przeciw pojazdom.
  • Kiedy gra chaosem dziwi się dlaczego nie może dać rakietnic swoim Marinsom i nie wie jak zniszczyć pojazd.
  • "Denerwuje się" że Wojownicy Ognia Tau są 2 x droższe od Gwardzistów po czym zaczyna grać nekiem - ma darmowe jednostki.
  • Uważa że to ze może grać w multi tylko 2 rasami jest bugiem i przez zapytaniem dlaczego tak jest 2-krotnie reinstaluje grę.
  • Nigdy nie robi drużyny ciężkich broni, bo nie wie jak ją postawić.
  • Praktyczne nie używa zdolności specjalnych, a gdy używa to jest z tego więcej złego niż pożytku.
  • Wysyła roździeraczy do bazy wroga na piechte (zamiast zrobić desant), lub po nieudanym ataku desantem owych jednostek każe im wycofywać się do bazy zamiast użyć zdolności "przywołania" (roździeracze są masakrycznie wolne, a "przywołanie" teleportuje ich w sekundę)
  • Jeśli noob lepiej (jak na nooba) zna grę, ochoczo wysyła desant, ale nie wie, że można uzupełnić go wcześniej o broń i ludzi, a potraktowany takim "ful" oddziałem wyzywa przeciwnika od citerów.
  • Bierze mapę "do wyłomu" po czym razem ze swoim sojusznikiem-noobem zabudowuje wjazd wieżyczkami, a mimo to zostaje rozwalony np z desantu.
  • Z reguły nie gr tau bo nie mają wieżyczek.
  • Nie wie jak uruchomić w hangarach sąd automatyczną ich produkcje.
  • Nie dodaje dowódców/broni do gwardzistów, i wkurza się że są słabi.
  • Afk-uje po rozpoczęciu rozgrywki w trybie drużynowym.
  • Co chwila prosi sojusznika o surowce, bo sam ich nie potrafi zgromadzić.
  • Prosi Necrona o rekwizycje, a gdy jej nie otrzyma wyzywa wszystkich od noobów, debili i kretynów.

Rodzaje graczy w grze

  • Rusher - Gracz rasy najczęściej Tau, rzadziej spotykany jako Eldar lub Marines. Rozgrywka w jego wydaniu polega na wpisywaniu cheatu (ponoć) na 1 rekwizycji, w ten sposób zdobywając wystarczającą jej liczbę by zaspamować wroga swoimi jednostkami już po paru sekundach gry. Ulubione cele rushera to chaos, marines, nekroni, niekiedy i tau. Jego ulubionymi grami komputerowymi są gry z serii "mistrz klawiatury" by efektywniej wpisywać czita na rekwizycję. Trzecia po Noobach i Techerach najbardziej liczna społeczność graczy. Odmianą rushera jest tech rusher, który przez pierwsze 2-3 minuty jest cziterem, a następnie przeistacza się w rushera. Naukowcy twierdzą, że takie zachowanie spowodowane jest brakiem hormonów określających płeć.
  • Newbe- początkujący gracz, który myśli, że jest wymiataczem bo wygrał n gier z kompem. Zazwyczaj jest Turtlerem i posiada kilka cech nooba, ale odznacza się wyższą jak na gracza kulturą, ale to i tak nic, bo są tylko pokarmem dla pro. Łatwo go rozpoznać, bo jak wchodzi do gry to od razu daje zgodę na grę nawet jeśli zra przeciwko samym pięcio-gwiazdkowcą.
  • NooB - Posiada tak wysoki zmysł strategiczny i moce psychotroniczne że potrafi pozyskiwać zasoby z powietrza i sprawiać ze przeciwnik przegrywa chociaż wojska nooba nie ruszają się z bazy.
  • Turtler - Buduje wieżyczki wkoło swej bazy i nawet z niej nie wychodzi. Stara się aby tylko on miał dobrze i nie pomaga sojusznikom w walce. Kiedy zostaje sam na placu boju kontra 3-ech przeciwników najpierw śmieje się, że nie mogą przełamać jego obrony, potem po jej przełamaniu wyzywa wszystkich od cziterów i debili(najczęściej gracz GI)
  • Techer - Jest na tyle wykwalifikowany w grze że potrafi siłą umysłu sprawić ze przeciwnik będzie spokojnie czekał aż on zdobędzie najlepsze jednostki i zacznie nimi walczyć. (90% wszystkich techerów to GI i Chaos).
  • Noob Basher - Ten osobnik z kolei posiada staty bliskie 90% i wyrzuca z serwera tych którzy są jego niegodni (ale tylko jeśli są w przeciwnej drużynie) i mają przynajmniej jedną wygraną walkę.
  • Comp Stomper - Druga z form ewolucji nooba. Podobnie jak Noob Basher ma staty bliskie 90%. Zazwyczaj zakłada grę w której 7 graczy musi pokonać jeden komputer na niskim poziomie trudności. Jest to tak trudne ze typowy Comp Stomper jakby zmienił poziom trudności na wyższy nie dał by rady i jego staty wynosiłyby 0%
  • Pro - Gracz powszechnie uważany za (niepotrzebne skreślić)nooba,czitera,masona,rushera,chama,debila,ch**(najczęściej w formie przez h),idiotę. Nie wiadomo czemu mimo ,że niema 10 jednostek tego samego typu i najlepszych jednostek w 5 min gry, zawsze wygrywa niezależnie z którym z poprzednich osobników gra. Nie wiadomo czemu pojazdy jego przeciwnika przestają się ruszać podczas gdy zwykła piechota je niszczy. Również jeden skład Marines pro jest 2 razy lepszy od 2 składów nooba. Jak gra GI korzysta on z czitów pozwalających natychmiast zabić pancerze crysis Tau.