Edytujesz „Cytaty:Chłopaki nie płaczą”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 21: Linia 21:


== H ==
== H ==
* ''- Halo, chciałem zamówić dziewczynę o urodzie klasycznej i nietuzinkowej. Powinna mieć szafirowe oczy, zmysłowe usta, wdzięczny sposób poruszania się, nienachalny uśmiech, piersi foremne. Jednym słowem powinna być kwintesencją kobiecości… tak… A dla kolegi… to wszystko jedno… <br />- Jak to wszystko jedno?''
* ''Halo, chciałem zamówić dziewczynę o urodzie klasycznej i nietuzinkowej. Powinna mieć szafirowe oczy, zmysłowe usta, wdzięczny sposób poruszania się, nienachalny uśmiech, piersi foremne. Jednym słowem powinna być kwintesencją kobiecości… tak… A dla kolegi… to wszystko jedno…''
* ''Halo, Magda? Cześć, tu mówi Oskar. Nie wiesz, jaki Oskar? A pamiętasz, jak byłaś miesiąc temu w klubie „Trzynastka”? No i tam Cię podrywał taki przystojny blondyn w [[Dresowóz|czarnym golfie]]. Tak, zapytał, czy może się dosiąść. No, miał dołeczki, jak się uśmiechał. I on był z kolegą. No właśnie, i ja wtedy siedziałem dwa stoliki dalej. I oni mi powiedzieli, że jesteś… yyy… bezpośrednia i chętna, więc pomyślałem, że może… Halo? Halo?''
* ''Halo, Magda? Cześć, tu mówi Oskar. Nie wiesz, jaki Oskar? A pamiętasz, jak byłaś miesiąc temu w klubie „Trzynastka”? No i tam Cię podrywał taki przystojny blondyn w [[Dresowóz|czarnym golfie]]. Tak, zapytał, czy może się dosiąść. No, miał dołeczki, jak się uśmiechał. I on był z kolegą. No właśnie, i ja wtedy siedziałem dwa stoliki dalej. I oni mi powiedzieli, że jesteś… yyy… bezpośrednia i chętna, więc pomyślałem, że może… Halo? Halo?''


Linia 31: Linia 31:
* ''– Jaki ty jesteś twardy!<br />– Jestem człowiekiem z miasta.<br />– Ale ty masz silną psychikę!<br />– Zajebiście silną. Zawsze patrzę w oczy, kiedy z kimś rozmawiam, nigdy nie wykonuję niepotrzebnych ruchów. Wystarczy mi dziesięć pierwszych słów, pięć pierwszych gestów jakiegokolwiek [[Dres|koleżki]] i już wiem, że w jego psychice czai się strach. On jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że wkrótce będzie miał pełne portki. A wiesz, dlaczego? Dlatego, że jego słaba psychika już wysłała mu maila do nadciągającej kupy, że spotkanie jest w spodniach.<br />– To niesamowite…<br />– Uuu, e, skoczę na chwilę do klopa.''
* ''– Jaki ty jesteś twardy!<br />– Jestem człowiekiem z miasta.<br />– Ale ty masz silną psychikę!<br />– Zajebiście silną. Zawsze patrzę w oczy, kiedy z kimś rozmawiam, nigdy nie wykonuję niepotrzebnych ruchów. Wystarczy mi dziesięć pierwszych słów, pięć pierwszych gestów jakiegokolwiek [[Dres|koleżki]] i już wiem, że w jego psychice czai się strach. On jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że wkrótce będzie miał pełne portki. A wiesz, dlaczego? Dlatego, że jego słaba psychika już wysłała mu maila do nadciągającej kupy, że spotkanie jest w spodniach.<br />– To niesamowite…<br />– Uuu, e, skoczę na chwilę do klopa.''
* ''– Jest tu jakiś cwaniak?<br />– Nie ma tu żadnego cwaniaka!<br />– To daj piątaka!<br />– Ja jestem cwaniak i wypierdalaj stąd, ale już.<br />– Siwy, tu jest jakiś cwaniak!<br />''[wchodzi Siwy]'' – To od pana piątak, a od cwaniaka trzydzieści.''
* ''– Jest tu jakiś cwaniak?<br />– Nie ma tu żadnego cwaniaka!<br />– To daj piątaka!<br />– Ja jestem cwaniak i wypierdalaj stąd, ale już.<br />– Siwy, tu jest jakiś cwaniak!<br />''[wchodzi Siwy]'' – To od pana piątak, a od cwaniaka trzydzieści.''
* ''Jestem Laska. Z Polski.''
* ''Jeśli mój syn chce się liczyć na mieście, to nie może zadawać się tylko z dziwkami. Nie jest żubr, żeby go trzymać pod ochroną.''
* ''Jeśli mój syn chce się liczyć na mieście, to nie może zadawać się tylko z dziwkami. Nie jest żubr, żeby go trzymać pod ochroną.''


== K ==
== K ==
* ''Kaczka to maks, co może z ciebie być.''
* ''Kaczka to maks, co może z ciebie być.''
* ''Kobiecie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi, zakładali babom chomąto i orali nimi pole!''
* ''– Kula trafiła w tytanową płytkę wstawioną w miejsce płata czołowego…<br />– A co on jest, kurwa, Robocop?!''
* ''– Kula trafiła w tytanową płytkę wstawioną w miejsce płata czołowego…<br />– A co on jest, kurwa, Robocop?!''


Linia 61: Linia 63:
* ''– Tato, nie mówiłeś mi, że mam brata.<br />– Silnoręki wziął go rok temu dla okupu, rodzice nie chcieli zapłacić i tak już został.''
* ''– Tato, nie mówiłeś mi, że mam brata.<br />– Silnoręki wziął go rok temu dla okupu, rodzice nie chcieli zapłacić i tak już został.''
* ''– To jak ty się właściwie nazywasz, bo zapomniałem. Kolec? Stolec?<br />– Bolec.<br />– A więc uważnie mnie posłuchaj, Bolek. Byłeś w Stanach?<br />– Nie.<br />– No właśnie, a ja znam kogoś, kto był i opowiedział mi to i owo. Wiesz, skąd się wzięli czarni w Ameryce?<br />– Z Afryki?<br />– No właśnie, handlarze niewolników przywieźli ich z Afryki. A czy ty myślisz, że to taka prosta sprawa wysiąść na plaży w [[Afryka|Afryce]], złapać w siatkę silnego, zwinnego [[Murzyn]]a i wywieźć go za ocean?<br />– Chyba nie.<br />– No jasne, że nie. Udało im się to, ponieważ wywozili tylko takich, co nie potrafili spierdolić przed siatką albo byli największymi głąbami w plemieniu i wódz ich sprzedawał za paczkę fajek, bo i tak nie miał z nich żadnego pożytku. I ci wszyscy nieudacznicy pojechali do Ameryki. Pożenili się, porobili dzieci, świat poszedł do przodu. Pojawiły się komputery, amfetamina, samoloty, ale co z tego, jeżeli ich serca pompują tę samą krew. Są potomkami człowieka, który dał się złapać w siatkę na własnym podwórku. Dlatego nie uważam, że naszym chłopakom brakuje luzu, kapujesz?''
* ''– To jak ty się właściwie nazywasz, bo zapomniałem. Kolec? Stolec?<br />– Bolec.<br />– A więc uważnie mnie posłuchaj, Bolek. Byłeś w Stanach?<br />– Nie.<br />– No właśnie, a ja znam kogoś, kto był i opowiedział mi to i owo. Wiesz, skąd się wzięli czarni w Ameryce?<br />– Z Afryki?<br />– No właśnie, handlarze niewolników przywieźli ich z Afryki. A czy ty myślisz, że to taka prosta sprawa wysiąść na plaży w [[Afryka|Afryce]], złapać w siatkę silnego, zwinnego [[Murzyn]]a i wywieźć go za ocean?<br />– Chyba nie.<br />– No jasne, że nie. Udało im się to, ponieważ wywozili tylko takich, co nie potrafili spierdolić przed siatką albo byli największymi głąbami w plemieniu i wódz ich sprzedawał za paczkę fajek, bo i tak nie miał z nich żadnego pożytku. I ci wszyscy nieudacznicy pojechali do Ameryki. Pożenili się, porobili dzieci, świat poszedł do przodu. Pojawiły się komputery, amfetamina, samoloty, ale co z tego, jeżeli ich serca pompują tę samą krew. Są potomkami człowieka, który dał się złapać w siatkę na własnym podwórku. Dlatego nie uważam, że naszym chłopakom brakuje luzu, kapujesz?''
* ''– Życia nie oszukam. Jestem synem króla sedesów. To wysoko postawiona poprzeczka. <br /> – Zajebiście wysoko. <br /> – W ogóle, bracie, jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście, ważne pytanie: "Co lubię w życiu robić?", a potem zacznij to robić.<br /> – A ty sobie odpowiedziałeś na to pytanie? <br /> – Jarać blanty. <br /> – Jest jakiś zawód, który się z tym wiąże? <br /> – Ambasador. <br /> – Chyba na Jamajce. <br /> – Nie taki ambasador. Miałem na myśli takiego, jakim był Tony Halik. Wyobraź sobie, stary, ile on staffu wypalił z tymi wszystkimi plemionami. Ktoś musi kontynuować jego dzieło. Jestem Laska. Będę jeździł po całym świecie, pełniąc rolę ambasadora naszego kraju. Jestem Laska, z Polski.
* ''- <br /> – Życia nie oszukam. Jestem synem króla sedesów. To wysoko postawiona poprzeczka. <br /> – Zajebiście wysoko. <br /> – W ogóle, bracie, jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście, ważne pytanie: "Co lubię w życiu robić?", a potem zacznij to robić.<br /> – A ty sobie odpowiedziałeś na to pytanie? <br /> – Jarać blanty. <br /> – Jest jakiś zawód, który się z tym wiąże? <br /> – Ambasador. <br /> – Chyba na Jamajce. <br /> – Nie taki ambasador. Miałem na myśli takiego, jakim był Tony Halik. Wyobraź sobie, stary, ile on staffu wypalił z tymi wszystkimi plemionami. Ktoś musi kontynuować jego dzieło. Jestem Laska. Będę jeździł po całym świecie, pełniąc rolę ambasadora naszego kraju. Jestem Laska, z Polski.


== U ==
== U ==
Linia 70: Linia 72:
* ''– Wie pan, ja mogę przyjąć zgłoszenie, tylko że to będzie mała szkodliwość społeczna czynu.<br />– Jak mogłeś dać sprać się jakimś frajerom? Przecież jesteś człowiekiem z miasta!<br />– Uuu, wzięli mnie z zaskoczenia…<br />– Ma pan jakiś dowód osobisty?<br />– Jak ty teraz wyglądasz? Wygolili ci głowę?!<br />– Świadkowie twierdzą, że nie tylko głowę.<br />– Panie, pytał pana ktoś o coś?!<br />– Pan… Jarosław Psikutas?<br />– Panie! Widzi Pan tam „s” na końcu?! No! To proszę czytać dokładnie. Ooo, Jezu…<br />– Faktycznie nie ma „s”. Czyli „Psikutas” bez „s”!''
* ''– Wie pan, ja mogę przyjąć zgłoszenie, tylko że to będzie mała szkodliwość społeczna czynu.<br />– Jak mogłeś dać sprać się jakimś frajerom? Przecież jesteś człowiekiem z miasta!<br />– Uuu, wzięli mnie z zaskoczenia…<br />– Ma pan jakiś dowód osobisty?<br />– Jak ty teraz wyglądasz? Wygolili ci głowę?!<br />– Świadkowie twierdzą, że nie tylko głowę.<br />– Panie, pytał pana ktoś o coś?!<br />– Pan… Jarosław Psikutas?<br />– Panie! Widzi Pan tam „s” na końcu?! No! To proszę czytać dokładnie. Ooo, Jezu…<br />– Faktycznie nie ma „s”. Czyli „Psikutas” bez „s”!''
* ''Wypatrzyłeś ten sweter w jakimś nowym katalogu mody? A może do końca nie wiesz, co na siebie założyłeś? Albo czujesz, że się wygłupiłeś, a teraz nie chcesz się do tego przyznać? Chodzi mi o ten sweter, co go masz na sobie. Zajebałeś go z pomocy dla powodzian? Pies Ci go wszamał, a potem zwrócił? Chciałbym poznać historię tego swetra! Jak byłem w technikum, to nam takie na warsztatach dawali. Spójrz na mnie! Widzisz, jak jestem ubrany? Wiesz, ile kosztowała mnie marynarka? Tysiąc pięćset papierów. Kupiłem sobie ten garniak na takie chwile jak ta. Zapłaciłem tysiąc pięćset baksów za to, żeby koleś, którego mam rozwalić, zapamiętał sobie dobrze, jak wyglądam. Żeby opowiedział kolegom aniołkom w niebie, że kulkę posłał mu facet z klasą, kapujesz? A Ty w swoim sweterku wyglądasz jak kmiot. Nie różnisz się od [[Rumunia|Rumuna]], który pucuje mi lampy, kiedy stoję na światłach. Jak facet opowie w niebie, jak wyglądał ten, co go załatwił, to aniołom ze śmiechu puszczą zwieracze i spadnie na nas gówniany deszcz. Tobie to i tak wszystko jedno, bo na tym sweterku nikt nie zauważy różnicy. Ale pomyśl o mnie.''
* ''Wypatrzyłeś ten sweter w jakimś nowym katalogu mody? A może do końca nie wiesz, co na siebie założyłeś? Albo czujesz, że się wygłupiłeś, a teraz nie chcesz się do tego przyznać? Chodzi mi o ten sweter, co go masz na sobie. Zajebałeś go z pomocy dla powodzian? Pies Ci go wszamał, a potem zwrócił? Chciałbym poznać historię tego swetra! Jak byłem w technikum, to nam takie na warsztatach dawali. Spójrz na mnie! Widzisz, jak jestem ubrany? Wiesz, ile kosztowała mnie marynarka? Tysiąc pięćset papierów. Kupiłem sobie ten garniak na takie chwile jak ta. Zapłaciłem tysiąc pięćset baksów za to, żeby koleś, którego mam rozwalić, zapamiętał sobie dobrze, jak wyglądam. Żeby opowiedział kolegom aniołkom w niebie, że kulkę posłał mu facet z klasą, kapujesz? A Ty w swoim sweterku wyglądasz jak kmiot. Nie różnisz się od [[Rumunia|Rumuna]], który pucuje mi lampy, kiedy stoję na światłach. Jak facet opowie w niebie, jak wyglądał ten, co go załatwił, to aniołom ze śmiechu puszczą zwieracze i spadnie na nas gówniany deszcz. Tobie to i tak wszystko jedno, bo na tym sweterku nikt nie zauważy różnicy. Ale pomyśl o mnie.''

== Z ==
* ''Z choinki się urwałeś, Grucha? To dziwka. Jej się podobają faceci, których drukują na banknotach NBP. Z takimi trzeba krótko, bez przesadnej czułości, jak raz zauważy, że ma nad tobą władzę, to przegrałeś, Grucha. Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole.''


== Zobacz też ==
== Zobacz też ==
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablony użyte w tym artykule: