Edytujesz „Dawid Kubacki”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 13: | Linia 13: | ||
== Lato 2010 i zima 2010/2011 == |
== Lato 2010 i zima 2010/2011 == |
||
Lato 2010 było cudne dla Dawida. Jego forma eksplodowała, czego skutkiem było regularne plasowanie się w 10, a 2 razy na podium (2 razy drugie miejsca w Hakubie). Już w październiku/listopadzie stał się z dobrego skoczka nielotem: 3 pierwsze konkursy PŚ zakończył na etapie kwalifikacji, razem z innymi nielotami (Krzysztof Miętus, [[Klemens Murańka]] i czasem [[Marcin Bachleda]]). W 4 konkursie ''znacznie'' się poprawił (zdaniem Kruczka) i zajął 44 miejsce. Dalej chociaż się kwalifikował, jednak nigdy do trzydziestki. Najwyższe miejsce to 32 w Engelbergu (przez ujemną bonifikatę go nie było w II serii). W Turnieju Czterech Skoczni zakwalifikował się do każdego konkursu, jednak i tak beznadziejnie: 40 miejsce w Oberstdorfie, 40 miejsce w Ga-Pa, 48 w Innsbrucku i 43 w Bischofshofen. TCS ukończył na 43 pozycji. W Harrachovie oddał w kwalifikacjach beznadziejny skok na 148 m, który został jego nowym rekordem życiowym, wobec czego (beznadziejnego skoku, nie rekordu) nie wystąpił w obu konkursach. Wystąpił jeszcze w Zakopanem, bez punktów oczywiście, po czym [[Łukasz Kruczek]] odesłał go do Pucharu Kontynentalnego, gdzie z trudem kwalifikował się do trzydziestki (a to już poziom prawdziwego nielota). Więcej się nie pojawił w PŚ, toteż nie kompromitował siebie. |
Lato 2010 było cudne dla Dawida. Jego forma eksplodowała, czego skutkiem było regularne plasowanie się w 10, a 2 razy na podium (2 razy drugie miejsca w Hakubie). Już w październiku/listopadzie stał się z dobrego skoczka nielotem: 3 pierwsze konkursy PŚ zakończył na etapie kwalifikacji, razem z innymi nielotami (Krzysztof Miętus, [[Klemens Murańka]] i czasem [[Marcin Bachleda]]). W 4 konkursie ''znacznie'' się poprawił (zdaniem Kruczka) i zajął 44 miejsce. Dalej chociaż się kwalifikował, jednak nigdy do trzydziestki. Dzióbało go na progu. Najwyższe miejsce to 32 w Engelbergu (przez ujemną bonifikatę go nie było w II serii). W Turnieju Czterech Skoczni zakwalifikował się do każdego konkursu, jednak i tak beznadziejnie: 40 miejsce w Oberstdorfie, 40 miejsce w Ga-Pa, 48 w Innsbrucku i 43 w Bischofshofen. TCS ukończył na 43 pozycji. W Harrachovie oddał w kwalifikacjach beznadziejny skok na 148 m, który został jego nowym rekordem życiowym, wobec czego (beznadziejnego skoku, nie rekordu) nie wystąpił w obu konkursach. Wystąpił jeszcze w Zakopanem, bez punktów oczywiście, po czym [[Łukasz Kruczek]] odesłał go do Pucharu Kontynentalnego, gdzie z trudem kwalifikował się do trzydziestki (a to już poziom prawdziwego nielota). Więcej się nie pojawił w PŚ, toteż nie kompromitował siebie. |
||
W tym sezonie po słabych skokach często się cieszył – wziął sporą przywarę po Marcinie Bachledzie i Łukaszu Rutkowskim. |
W tym sezonie po słabych skokach często się cieszył – wziął sporą przywarę po Marcinie Bachledzie i Łukaszu Rutkowskim. |