Edytujesz „Francja”

Sprytniejsi Francuzi jeżdżą do [[Rosja|Rosji]], gdzie kupują tirówki od przydrożnych alfonsów i burżujów, a potem zbijają na nich fortunę w swoim kraju. Francja zarabia także na produkowaniu horrorów i thrillerów z udziałem terrorów i chuliganów. Główną dziedziną przemysłu spożywczego są [[Żaba|żaby]], [[ślimak]]i, [[małż]]e, [[Krewetka|krewetki]] i [[Ostryga|ostrygi]], czyli wszystko to, co jest śliskie, mokre i śmierdzi.

Francuzi wynaleźli oraz wdrożyli kilka metod prowadzenia walk zbrojnych, m.in. [[biała flaga|białą flagę]] i przycisk [[escape]]. Już od [[rekrut]]a francuscy [[żołnierz]]e uczą się zwrotu ''poddaję się'' w kilkunastu najpopularniejszych językach [[wróg|wroga]] (w paryskim Disneylandzie jest zakaz puszczania fajerwerków, bo po pierwszej próbie poddał się garnizon paryski). Dodatkowo przechodzą pięcioletni kurs [[kolaboracja|kolaboracji]], lecz stosowany jest on bardzo rzadko, gdyż 99% Francuzów wsysa tę umiejętność razem z mlekiem matki. [[Francuski czołg|Francuskie czołgi]] są wyposażone w cztery biegi do tyłu i jeden do przodu, na wypadek, gdyby wróg zaatakował od tyłu, oraz [[lusterko wsteczne|lusterka wsteczne]] do podglądania placu boju. Mają również specjalne opancerzenie na czołgach, by można było się bezpiecznie ukryć przed wystrzałami z pistoletu wroga (oszczędzają na bunkrach). Podobnie konstruowali tabor wojskowy od zarania dziejów, dlatego do bitwy nad rzeką (nomen-omen) Marną trzeba było dowozić żołnierzy cywilnymi taksówkami. Natomiast wszystkie rakiety i pociski Francuzi muszą importować, ponieważ ich własne również mają tendencję do zawracania w czasie lotu. Nie jest to jednak duże obciążenie dla budżetu państwa, bo magazyny pełne są jeszcze niewystrzelonych pocisków z poprzednich epok.