Edytujesz „Howard Phillips Lovecraft”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 17: Linia 17:
* '''W górach szaleństwa''' – <del>tym razem odwiedzamy Antarktydę</del> po raz kolejny odwiedzamy piękne polskie góry, tym razem Tatry. W wypowiedziach narratora dostrzec można wszelkie przejawy polskiej megalomanii (Lovecraft nie lubił polskich emigrantów i czasami pisał satyry) – co i rusz wspomina on, że Tatry są wyższe od Himalajów, że [[Fiat 126p|Maluchem]] można pokonać najwyższe górskie wierzchołki i tym podobne. W każdym razie, bohaterowie powieści docierają wspomnianym samochodem do miejsca, gdzie spoczywają śpiący rycerze i próbują ich zbudzić. Niestety, okazuje się, że tylko dziedzicowi <del>Isildura</del> [[Mieszko I|Mieszka I]] przysługuje takie uprawnienie. Rycerze odkrywają zatem swoją prawdziwą naturę – są gwiezdnym pomiotem i wyrzynają prawie wszystkich śmiałków. Jeden ucieka, upija się i wpada do rowu.
* '''W górach szaleństwa''' – <del>tym razem odwiedzamy Antarktydę</del> po raz kolejny odwiedzamy piękne polskie góry, tym razem Tatry. W wypowiedziach narratora dostrzec można wszelkie przejawy polskiej megalomanii (Lovecraft nie lubił polskich emigrantów i czasami pisał satyry) – co i rusz wspomina on, że Tatry są wyższe od Himalajów, że [[Fiat 126p|Maluchem]] można pokonać najwyższe górskie wierzchołki i tym podobne. W każdym razie, bohaterowie powieści docierają wspomnianym samochodem do miejsca, gdzie spoczywają śpiący rycerze i próbują ich zbudzić. Niestety, okazuje się, że tylko dziedzicowi <del>Isildura</del> [[Mieszko I|Mieszka I]] przysługuje takie uprawnienie. Rycerze odkrywają zatem swoją prawdziwą naturę – są gwiezdnym pomiotem i wyrzynają prawie wszystkich śmiałków. Jeden ucieka, upija się i wpada do rowu.
* '''Reanimator''' – opowieść o młodym, zdolnym lekarzu z Łódzkiego Pogotowia, który pieczołowicie próbuje odkryć serum przywracające ludzi do życia. Na początku bawi się dość nieświeżymi trupami, które niestety mają defekty takie jak rozkład części mózgu, przez co nie budzą się jako pełni, myślący ludzie. Lekarz jednak nie daje za wygraną i wynajduje [[pavulon]], dzięki któremu ma dostęp do bardzo świeżych trupów. Spotyka go tragiczny koniec, gdy półmózgie istoty ze wcześniejszych eksperymentów dostają stołki w [[Narodowy Fundusz Zdrowia|NFZ-cie]] i robią mu z rzyci jesień średniowiecza.
* '''Reanimator''' – opowieść o młodym, zdolnym lekarzu z Łódzkiego Pogotowia, który pieczołowicie próbuje odkryć serum przywracające ludzi do życia. Na początku bawi się dość nieświeżymi trupami, które niestety mają defekty takie jak rozkład części mózgu, przez co nie budzą się jako pełni, myślący ludzie. Lekarz jednak nie daje za wygraną i wynajduje [[pavulon]], dzięki któremu ma dostęp do bardzo świeżych trupów. Spotyka go tragiczny koniec, gdy półmózgie istoty ze wcześniejszych eksperymentów dostają stołki w [[Narodowy Fundusz Zdrowia|NFZ-cie]] i robią mu z rzyci jesień średniowiecza.
* '''Zgroza w Dunwich''' – w małej zadupiastej wiosce na skraju niczego jakaś babka z bladym ryjem rodzi brzydkiego dzieciaka. Nazywa go Wilbur. Młody rośnie trzy razy szybciej niż normalnie, zawsze chodzi okutany w płaszcz i śmierdzi jak zuo, ale [[nikogo to nie obchodzi]], bo dzięki lokalnej tradycji stukania krewnych, prawie wszyscy mają jakieś śmieszne defekty. Wilbur dorasta, zaczyna szukać Necronomiconu, ale ktoś się orientuje, że ma wszystkie cechy pomiotu Yog-Sothotha i wypierdalają go z biblioteki. Potem Reksio odgryza Wilburowi macki ze skutkiem śmiertelnym. Wtedy jego jeszcze brzydszy brat bliźniak rozp{{Cenzura3}}la stodołę i zaczyna zjadać ludzi. Przyłazi grupka naukowców, posypują go chińską zupką w proszku i odmawiają nad nim nazwy wszystkich pokemonów, wypędzając go.
* '''Zgroza w Dunwich''' – w małej zadupiastej wiosce na skraju niczego jakaś babka z bladym ryjem rodzi brzydkiego dzieciaka. Nazywa go Wilbur. Młody rośnie trzy razy szybciej niż normalnie, zawsze chodzi okutany w płaszcz i śmierdzi jak zuo, ale [[nikogo to nie obchodzi]], bo dzięki lokalnej tradycji stukania krewnych, prawie wszyscy mają jakieś śmieszne defekty. Wilbur dorasta, zaczyna szukać Necronomiconu, ale ktoś się orientuje, że ma wszystkie cechy pomiotu Yog-Sothotha i wypierdalają go z biblioteki. Potem Reksio odgryza Wilburowi macki ze skutkiem śmiertelnym. Wtedy jego brzydki brat bliźniak rozp{{Cenzura3}}la stodołę i zaczyna zjadać ludzi. Przyłazi grupka naukowców, posypują go chińską zupką w proszku i odmawiają nad nim nazwy wszystkich pokemonów, wypędzając go.
*'''<s>Nar</s> <s>Nyaro</s> <s>Nyarlah</s> <s>[[Nyan Cat]]</s> [[Nyarlathotep]]''' – egipski elektryk zostaje nazwany leszczem i pozerem podczas pokazu sztuczek magicznych, w odwecie smaży ludziom mózgi.
*'''Widmo nad Innsmouth''' – młody student interesuje się historią swojej rodziny. Ponieważ testy DNA jeszcze nie zostały wynalezione, włóczy się po jakiejś śmierdzącej rybami wiosce pod [[Kołobrzeg|Kołobrzegiem]] i słucha fantazji erotycznych starego menela. Pod koniec dowiaduje się, że, o zgrozo, nie jest stuprocentowym Aryjczykiem.
*'''Model Pickmana''' – perypetie artysty cierpiącego na [[Furry|problemy z identyfikacją gatunkową]]. Akcja osiąga apogeum, gdy jego kolega znajduje nagie zdjęcia w jego piwnicy.
*'''Outsider''' – główny bohater dowiaduje się, że jest nie tylko smutny i samotny, ale jeszcze na dodatek brzydki.
*'''Szczury w murach''' – tak, to jest to z tym kotem.
*'''Dagon''' – esencja wszystkich lęków Lovecrafta związanych z [[Morze|morzem]]. Narrator widzi dużą [[Ryba|rybę]] i postanawia się zabić.
*'''Sny w domu wiedźmy''' – esencja wszystkich lęków Lovecrafta niezwiązanych z morzem. Czarnoskóry uczy kobietę matematyki, co ma opłakane skutki dla ludzkości.
*'''Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka''' – perypetie niejakiego Randolpha Cartera<ref>[[Mary Sue|Gary-Stujkowego]] self-inserta samego HPLa</ref> w krainie snów. Po drodze bohater przeżywa niezliczone przygody: rozmawia z [[Kot|kotami]], ghulami i jakimś szeleszczącym robactwem w krzakach; kontempluje obyczaje erotyczne bogów i planuje porwać im żony i/lub dzieci; upija księdza do nieprzytomności; upija się do nieprzytomności w pokoju hotelowym z nieznajomym mężczyzną, po czym budzi się w bagażniku i bez jednej nerki; zostaje porwany przez gumowe demony sadomaso poddające go torturze łaskotkowej; a także rozwiązuje jeden ze swoich problemów rozbierając się do naga, goląc się i smarując błotem. Na koniec pojawia się piękny młodzieniec w tęczowej <s>sukni</s> szacie, który kusi Cartera swoim ogromnym [[Ptak|ptakiem]]. Na szczęście w ostatniej chwili udaje mu się uciec z resztkami <s>heteroseksualizmu</s> poczytalności.


== Śmierć ==
== Śmierć ==
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablony użyte w tym artykule: