Edytujesz „Lalka (powieść)”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''Lalka''' – [[proza|powieść]] napisana przez dwóch wybitnych polskich pisarzy: [[Bolesław Prus|Bolesława z Prus]] i [[Aleksander Głowacki|Aleksandra Głowackiego]]. |
|||
{{Cytat|Szanowna kuzynko, trzymasz w ręku niezwykłego ptaka… Trzymajże go i pieść tak, ażeby wyrósł na pożytek nieszczęśliwemu krajowi…|Książę do Izabeli Łęckiej, cytat z tomu III, rozdział „Damy i kobiety”}} |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
===Plan wydarzeń=== |
|||
⚫ | |||
====Tom 1.==== |
|||
⚫ | |||
# Goście wielce zacnej jadłodajni '''Pod Rzycią Pawiana''' rozprawiają na temat najnowszych romansów Stanisława W. ps. Stachu, znanego na Krakowskim Przedmieściu i dzielnicach sąsiednich pasera ukraińskich papierosów bez banderoli i importera odchodów waranów z Komodo. |
|||
⚫ | Izabela Łęcka (pseudonim Bella |
||
# Pan Ignacy Rz. z powodu długiej rozłąki ze swoim wieloletnim partnerem i choroby odbytu psa przerzuca się na gumilale trzymane na zapleczu w sklepie. |
|||
# Stachu wraca z objazdowego tournee po najlepszych burdelach w Bułgarii po czym spija się do nieprzytomności z Ignacym i spędza u niego upojną noc. |
|||
# Aby zamaskować swój wieloletni romans Stachu postanawia poderwać członkinię grupy dostarczającej mu koksu (ekogroszek) na dyskotece w remizie. Traf chciał, że był to akurat Wielki Piątek, skutkiem czego oboje zostali potępieni i spłoną w Piekle. Ponadto wstępnie dostawszy kosza Stachu oddaje się za kilogram ryżu niejakiej "Magdalence". |
|||
# Bella zobaczywszy hajs, jaki Stachu zarobił na wciskaniu Bułgarom dziurawych prezerwatyw, postanawia <s>dać się uwieść jego osobowości</s> wydoić go z kasy i zaczyna wokół niego kręcić tyłkiem. |
|||
# Stachu wynajmuje '''Detektywa Rutkowskiego''', który przyłapuje Bellę w Łazience razem z jej kuzynką, Florentyną. |
|||
# Bella postanawia odwrócić uwagę Stacha od swoich "zainteresowań" udając, że robi się mokra na widok pewnego akordeonisty z Pragi Tomka Cz. ps. Moli-srali. Stachu wgapiony w słuszny biust panny Belli nawet nie zauważył, że podarował mu koksu za 30 tys. <s>euro</s> rubli (w końcu kupił go od tzw. Ruskiej Mafii). |
|||
# Stachu postanawia odkupić burdel prowadzony przez niedoszłego ojca Belli, Tomasza Ł. ps. Łącki, jednak nie chce wydać na niego więcej niż 90 tys. rubli w koksie. |
|||
# Bella dowiedziawszy się, że Stachu odkupił od niej burdel, w którym się wychowała, robi mu karczemną awanturę i puszcza się z bossem Gangu Zasławskiego - Kasimirem S. ps. Wnuczek (bowiem władzę w mafii przejął z rąk swojej ukochanej babci znanej szerzej pod pseudo "Prezesowa"). |
|||
# Stachu na zaproszenie zaprzyjaźnionego bossa Ruskiej Mafii, Piotra S. ps. Siuzę, przyjeżdża do Paryża <s>na wystawę</s> aby wdrożyć w paryskich domach uciech nowe sposoby zarządzania wypracowane przez najwybitniejszych '''radzieckich naukowców'''. Podczas podróży w ogóle nikt nie zwrócił uwagi na walizkę pełną nielegalnych we Francji odżywek dla niemowląt "Bobo-Wokulski". |
|||
====Tom 2.==== |
|||
# Zamiast ciężko pracować Stachu urżnął się jak świnia w pierwszej lepszej knajpie i (co było do przywidzenia) nawet nie zauważył, jak z powrotem wylądował na jakimś zadupiu w swojej ojczyźnie (oczywiście bez podrobionych paszportów i fałszywych sturublówek). |
|||
# Na rzygającego z przepicia w rowie Stacha wpada konwój Gangu Zasławskiego wiozącego nowy towar do miejscowego burdelu. Jednym z gangsterów okazuje się być dawny znajomy Stacha ze Wronek, Julian O. ps. Profesorek, który postanawia zaproponować mu współpracę. Jednak półprzytomny od pędzonego ''na paryskim bruku'' samogonu jest zdolny jedynie uprzejmie zarzygać mu nową tapicerkę i dywaniki z Biedronki w jego czterokonnym BMW. |
|||
# W siedzibie Gangu Zasławskiego Stachu spotyka Bellę zajętą organizowaniem nowych dostaw towaru z Rumunii, Turcji i Kazachstanu. Stachu postanawia wykorzystać swoje umiejętności organizacyjne, aby jej zaimponować, skutkiem czego do burdelu zaczęło zjeżdżać pół województwa. W nagrodę Bella spędzała z nim wolne popołudnia w pobliskim parku, gdzie (Ministerstwo Cenzury Radia Maryja im. Radia Maryja ocenzurowało to niegodne prawdziwego katolika wyrażenie). Ponadto zdarzyło mu się kilka razy przespać z panią W. ps. Wąsik, o co jednak Bella nie była zazdrosna. |
|||
# Stachu postanawia wrócić ''na stare śmiecie'' do Warsiawy, gdzie w burdelu zastaje... kompletny burdel. Podczas jednej z "niezapowiedzianych kontroli jakości towaru" szczególnie przypadła mu do gustu jedna skośnooka Rumunka z Finlandii, Jelena S. ps. Postawska, którą uczynił swoją (i Ignacego również) osobistą "sekre-szparką", jednak szybko znudzony oddala ją od siebie. |
|||
# Stachu w obecności ojca Belli, Łąckiego, oświadcza się jej i zostaje przyjęty jako następca starego bossa do mafii. |
|||
# Podczas jazdy pociągiem przewożącym nielegalnych imigrantów z Meksyku razem z Bellą i Wnuczkiem wychodzi na jaw ich ukrywany przed Stachem romans, jak również to, że Bella sprzedała prezent zaręczynowy Stacha (Jedyny Pierścień Saurona) jakiemuś śmiesznie owłosionemu Hobbitowowi z Shire. Nieszczęsny Stachu próbuje podłożyć się pod pociąg na Drugiej Linii Metra, jednak zamiast oczekiwanej śmierci pod kołami składu tunel zalewa woda i Stachu cudem zostaje odłowiony przez <s>agenta KGB</s> miejscowego rybaka. |
|||
# Wkuri*ny nie na żarty Stachu postanawia wysadzić największą dziuplę Gangu Zasławskiego po czym oddala się w nieznanym kierunku (podobno widziano go w Sosnowcu i w Radomiu). |
|||
# Bella, jako że to ''zła kobieta byla'', postanawia odejść <s>do burdelu</s> do zakonu <s>podrywać niemniej majętnych od Stacha księży</s> oddać się kontemplacji i <s>rozpuście</s> modlitwie do Allaha. |
|||
====Tom 3.==== |
|||
''Tom trzeci prawdopodobnie przypadkowo spłonął podczas ogniska na jednym z obozów zorganizowanych w 1933 roku przez biuro podróży "SS-Reisen". Do dzisiaj nie odnaleziono żadnej innej kopii zniszczonego w straszliwych okolicznościach rękopisu tej najsłynniejszej powieści Stefana Żeromskiego. |
|||
== Streszczenie == |
|||
Stasiek Wokulski jest [[biznesmen]]em i prowadzi elegancki butik na Krakowskim Przedmieściu w [[Warszawa|Warszawie]]. Wcześniej robi sporą [[pieniądze|kasę]] na korzystnym małżeństwie z pewną wdową i handlu z [[Rosjanin|Ruskimi]]. Sam wkrótce też zostaje wdowcem, ale nie pogrąża się w specjalnie w [[smutek|smutku]]. Uregulowany stosunek do [[wojsko|służby wojskowej]] zapewnił mu udział w [[powstanie styczniowe|powstaniu styczniowym]], zakończonym, jak wiadomo, zwycięstwem gości. Na swoje nieszczęście, Stach zabujał się w Izabeli Łęckiej, lasce z rodziny [[arystokracja|arystokratycznej]], świecącej jednakowoż gołą sakiewką. Panienka była niczego sobie, ale miała Wokulskiego za nic, bo był niższego pochodzenia oraz jadł karpia [[nóż|nożem]] i [[widelec|widelcem]]. A Stasiek był to [[chłop]] porządny, regularnie płacił personelowi, sponsorował młodych zdolnych płci obojga, nie miał nic do [[Żydzi|Żydów]] i uczył się obcych języków. [[Honor]]owy był i potrafił dać w pysk nawet hrabiemu. No i kochał Izkę. Ta jednak olewała go kompletnie, a do tego kurwiła się z każdym ładniejszym szlachciurą, co doprowadziło Wokulskiego do rozpaczy. W desperacji będąc, rzucił się pod koła, opóźnionego na szczęście, [[pociąg|pospiesznego]] do [[Skierniewice|Skierniewic]], skąd wyciągnął go jakiś [[kolejarz]]. Drugi nurt powieści to pamiętnik starszego gościa – Ignacego Rzeckiego, kombatanta, najlepszego kumpla Wokulskiego i kierownika jego butiku. Miał on nieszkodliwego zajoba na punkcie [[Napoleon Bonaparte|Napoleona Bonaparte]] oraz ideę, żeby wydać Staśka za jedną [[kobieta|kobietę]] o niejasnym stanie cywilnym, w dodatku z nieślubnym [[dziecko|bachorem]]. Miły ten dziadzio, gaworzy sobie na stronach pamiętnika, ubarwiając [[proza|powieść]] kolorytem epoki. Na koniec powiększa grono [[anioł|aniołków]] od przepychania chmurek. |
|||
== |
===Wokulski jako pozytywista=== |
||
* Kto dorobił się majątku na sprzedawaniu piasku Arabom? '''Wokulski!''' |
* Kto dorobił się majątku na sprzedawaniu piasku Arabom? '''Wokulski!''' |
||
* Kto wynalazł silnik spalinowy? '''Wokulski!''' |
* Kto wynalazł silnik spalinowy? '''Wokulski!''' |
||
Linia 15: | Linia 36: | ||
* Kto przez ponad tysiąc stron drobnym drukiem rozmyśla nad sensem swojego marnego życia i w końcu popełnia samobójstwo? '''[[Werter]]!''' |
* Kto przez ponad tysiąc stron drobnym drukiem rozmyśla nad sensem swojego marnego życia i w końcu popełnia samobójstwo? '''[[Werter]]!''' |
||
== Zobacz też == |
|||
* ''[[Antek]]'' |
|||
* ''[[Faraon (powieść)|Faraon]]'' |
|||
* [[Izabela Łęcka]] |
|||
===Arthur Szopen-Hałer o ''Lalce''=== |
|||
{{Przypisy}} |
|||
Wybitny krytyk literatury, Arthur Szopen-Hałer napisał w recenzji ''Lalki'' dla Gazety Wybiórczej: |
|||
⚫ | |||
''W książce największe wrażenie zrobiły na mnie sceny pościgów po autobahnnie A666 i podkopy robione przez Stacha pod oddziałem banku Lyman's Braders w Paryżu. Książka pełna jest niesamowitych zwrotów akcji, nieuzasadnionej przemocy i cierpienia (które, jak wiecie, uwielbiam). Ponadto wątek miłości Stacha i Ignacego niemal wyciskał mi w łzy z oczu. Krótko mówiąc: cierpienie rośnie w miarę czytania. Polecam, szczególnie dla skacowanych uczniów klasy drugiej liceum i technikum. PS. Z kartek wyrwanych z książki wychodzą świetne skręty''. |
|||
{{Lektury}} |
|||
===Polonysta o ''Lalce''=== |
|||
⚫ | |||
Zapytany przeze mnie przypadkowy bezrobotny absolwent filologi polskiej, z którym miałem okazję żywo podyskutować podczas czekania na moje Hot Wingsy z podwójnymi frytkami i colą z dolewką, stwierdził m. in., że: ''Od zawsze fascynowała mnie ta siła, z jaką "Lalka" powracała na coraz to kolejnych maturach. Choćby i w tym roku. Wypracowanie na temat "Dlaczego Bella była dziwką" mógłbym panu [skończyłem bowiem technikum mechaniczne - przyp. autora] wyrecytować niemal z pamięci. Pamiętam jak na studiach pan profesor X. [nazwisko do informacji redakcji - przyp. autora] chodził z kąta w kąt i krzyczał na cały głos: "nosz, co za k*rwa, ja pi*rdolę, normalna k*rwa!". Jak widać "Lalka" mocno oddziałuje nie tylko na zjaranych licealistów na humanie (do których się zresztą kiedyś sam zaliczałem), ale nawet na sławy tej miary, co profesor X.! A sos czosnkowy czy majonezowy do tego?...''. |
|||
[[Kategoria:Lektury szkolne]] |
|||
---- |
|||
Edit: F. Nietzsche |
|||
⚫ | |||
⚫ |