Edytujesz „Nonźródła:Dowcipy dla dorosłych”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 5: Linia 5:
{{DowcipNPA}}
{{DowcipNPA}}


<poem>
Azor niezadowolony z pobytu w psim burdelu po dłuższych namowach zgadza się zapłacić czekiem:
''– Ale'' – mówi. – ''On też będzie bez pokrycia.''
</poem>
----
<poem>
<poem>
''– Czy facet może zajść w ciążę?
''– Czy facet może zajść w ciążę?
Linia 86: Linia 81:
Na to Murphy:
Na to Murphy:
''– A myślisz, że mi jest łatwiej? Ja już w trzecim pubie zgubiłem kiełbasę!''
''– A myślisz, że mi jest łatwiej? Ja już w trzecim pubie zgubiłem kiełbasę!''
</poem>
----
<poem>
Gdy chodziłem na szkolne zabawy, każda zgadzała się na taniec. Pamiętam, że raz zapomniałem zapiąć rozporka i w tańcu próbowałem go zapiąć. Dziewczyna, z którą tańczyłem, zapytała się dziwnym głosem:
''– Co robisz?!''
Odpowiedziałem, że chcę jej podać rękę komuś, z kim chciałbym ją dziś poznać.
</poem>
</poem>
----
----
Linia 152: Linia 141:
<poem>
<poem>
Maryśka pisze list do swojej przyjaciółki:
Maryśka pisze list do swojej przyjaciółki:
''„Mój Stasiek to jakiś zboczeniec. Ciągle chce mnie pieprzyć! Wystarczy, że się schylę, a on mnie bierze od tyłu. Zaczynam prać – bierze mnie od tyłu, zamiatam podłogę – bierze mnie od tyłu. Mówię Ci, koszmar.
''„Mój Stasiek to jakiś zboczeniec. Ciągle chce mnie pieprzyć! Wystarczy, że się schylę, a on mnie bierze od tyłu. Zaczynam prać – bierze mnie od tyłu, zamiatam podłogę – bierze mnie od tyłu, zaczynam prać – bierze mnie od tyłu. Mówię Ci, koszmar.
''Całuję, Maryśka.
''Całuję, Maryśka.
''P.S. Przepraszam za niewyraźne pismo, bo Stasiek…''”
''P.S. Przepraszam za niewyraźne pismo, bo Stasiek…''”
Linia 260: Linia 249:
''– Co robisz?'' – pyta kobieta.
''– Co robisz?'' – pyta kobieta.
''– W mojej pracy nienawidzę dwóch rzeczy: pisku kobiet i zapachu palonej gumy.''
''– W mojej pracy nienawidzę dwóch rzeczy: pisku kobiet i zapachu palonej gumy.''
</poem>
----
<poem>
Przychodzą Rusek, Niemiec i Polak na umówione miejsce na bazie wojskowej, i mówi do nich dowódca: „Jutro z rana macie przyjść tutaj z najlepszą bronią, jaką znajdziecie”. Na następny dzień przychodzą ci trzej żołnierze i trafiają do zasadzki. Partyzanci biorą ich jako jeńców i mówią, że uwolnią ich dopiero, jak godzinę posiedzą ze swoją bronią w dupie. Rusek wyjmuje swojego kałasznikowa i ze smutnym obliczem odlicza sekundy. Niemiec wziął swojego Mausera, ale ten zalewa się śmiechem. Rusek w niedowierzaniu pyta się, o co chodzi.
''– No patrz, co ten Polak zrobił – on przyjechał na czołgu!
</poem>
</poem>
----
----
Linia 271: Linia 255:
''– Piłem, paliłem, konia waliłem.''
''– Piłem, paliłem, konia waliłem.''
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
''– To będzie pięć „Zdrowaś Maryjo”.''
''– To będzie dziewięć „Zdrowaś Maryjo”.''
Wchodzi następny i mówi:
Wchodzi następny i mówi:
''– Piłem, paliłem, konia waliłem.''
''– Piłem, paliłem, konia waliłem.''
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
Ksiądz liczy na kalkulatorze i mówi:
''– To będzie pięć razy „Zdrowaś Maryjo”.''
''– To będzie dziewięć razy „Zdrowaś Maryjo”.''
Wchodzi ostatni, trzeci mężczyzna i mówi:
Wchodzi ostatni, trzeci mężczyzna i mówi:
''– Piłem, paliłem.''
''– Piłem, paliłem.''
Linia 292: Linia 276:
''– Dostałem piątkę i w mordę.
''– Dostałem piątkę i w mordę.
''– Za co dostałeś piątkę?
''– Za co dostałeś piątkę?
''– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 7×6. A ja jej powiedziałem, że to jest 42.
''– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 7•6. A ja jej powiedziałem, że to jest 42.
''– No, a za co w mordę?
''– No, a za co w mordę?
''– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 6×7.''
''– Bo pani mnie zapytała, ile to jest 6•7.''
Tu zdziwiony ojciec:
Tu zdziwiony ojciec:
''– No przecież to jeden chuj.
''– No przecież to jeden chuj.
Linia 354: Linia 338:
Ksiądz czerwieniąc się:
Ksiądz czerwieniąc się:
''– Czy ktoś z państwa ma gumkę do ścierania?''
''– Czy ktoś z państwa ma gumkę do ścierania?''
</poem>
----
<poem>
W jednym z barów trzech znajomych, Władek, Mariusz i Zbyszek dla zabicia czasu zaczęli porównywać pochwy swoich żon do różnych miast. Władek mówi:
''– Moja jest jak Paryż. Jest taka wspaniała, tętniąca życiem. Aż chce się tam wracać.''
Mariusz zaś mówi:
''– A moja jest jak Londyn. Dlatego, że zawsze jest taka wilgotna i trochę tajemnicza. A ty, Zbyszek? Co nam powiesz?''
A Zbyszek na to:
''– Moja ma jak Wyszków.''
Koledzy się zdziwili.
''– Wyszków? Jak to?'' – zapytał Mariusz.
A Zbyszek:
''– Dziura. Po prostu dziura!''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 399: Linia 370:
<poem>
<poem>
Żona do męża:
Żona do męża:
'' Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę, a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam – mój rozmiar!''
'' Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę, a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam – mój rozmiar!''
Mąż:
Mąż:
'' Taaa… Poszczęściło ci się.''
'' Taaa… Poszczęściło ci się.''
Po paru dniach żona znowu mówi:
Po paru dniach żona znowu mówi:
''– Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam – mój rozmiar!''
''– Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam – mój rozmiar!''
Linia 407: Linia 378:
''– Szczęściara z ciebie. A ja, popatrz, nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam i kurwa nie mój rozmiar!''
''– Szczęściara z ciebie. A ja, popatrz, nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam i kurwa nie mój rozmiar!''
</poem>
</poem>
----
<poem>
Gdy chodziłem na szkolne zabawy, każda zgadzała się na taniec. Pamiętam, że raz zapomniałem zapiąć rozporka i w tańcu próbowałem go zapiąć. Dziewczyna, z którą tańczyłem, zapytała się dziwnym głosem ''Co robisz?!''. Odpowiedziałem, że chcę jej podać rękę komuś, z kim chciałbym ją dziś poznać.
</poem>



[[Kategoria:Nonźródła – dowcipy|dorosłych]]
[[Kategoria:Nonźródła – dowcipy|dorosłych]]
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablony użyte w tym artykule: