Edytujesz „Nonźródła:Dowcipy o Stirlitzu”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 409: | Linia 409: | ||
Alternatywna rzeczywistość. Rok 1946. Stirlitz przebywa w Leningradzie. Siedzi na ławce. Nagle czuje coś dziwnego. Słońce zaczyna się nagle powiększać, słychać huk, a w dodatku robi się coraz cieplej… |
Alternatywna rzeczywistość. Rok 1946. Stirlitz przebywa w Leningradzie. Siedzi na ławce. Nagle czuje coś dziwnego. Słońce zaczyna się nagle powiększać, słychać huk, a w dodatku robi się coraz cieplej… |
||
''– Globalne ocieplenie'' – pomyślały spalone zwłoki Stirlitza. |
''– Globalne ocieplenie'' – pomyślały spalone zwłoki Stirlitza. |
||
Stirlitz podszedł w kawiarni Elefant do stolika, przy którym brakowało krzesła. |
|||
''– Przystaw sobie'' – powiedział Bormann. |
|||
''– Słowiański przykuc najlepszy'' – odpowiedział Stirlitz. |
|||
''– Chyba nie powiedziałem za dużo'' – pomyślał. |
|||
</poem> |
</poem> |
||