Edytujesz „Nonźródła:Pan X i antyutopia”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
Mężczyzna wstał z zimnej podłogi. Cztery ostatnie godziny jego życia stanowiły ciemną plamę. Był w słabo oświetlonej celi, w której oprócz niego, było jeszcze kilka osób |
Mężczyzna wstał z zimnej podłogi. Cztery ostatnie godziny jego życia stanowiły ciemną plamę. Był w słabo oświetlonej celi, w której oprócz niego, było jeszcze kilka osób. Powoli przypominał sobie ostatnie chwile. Szedł ulicą, gdy nagle napadło na niego kilka umundurowanych funkcjonariuszy tutejszej policji. Miał tylko odwiedzić swojego kuzyna w Londynie. Nie mógł wiedzieć, że nagle przemianowali nazwę tego miasta na Pas Startowy Jeden i gwałtownie zmienili ustrój. |
||
⚫ | |||
Teraz znajdował się w ponurym, szarym pomieszczeniu, wraz z ludźmi wyglądającymi na niedożywionych robotników z chińskiej kopalni. Wszelkie próby konwersacji kończyły się skowytem i chwytaniem za głowy z okrzykiem ''nic o tym nie wiem''. X nie popierał nigdy [[Stereotyp|stereotypów]], ale zawsze sądził, iż Anglicy powinni być bardziej rozmowni. |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
:- Obywatel 45999!!! - krzyknął głos z monitora ustawionego w kącie - 45999 eee... X! Nie wolno opierać się o prycze! |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
: |
:- 45999! X! Nie wolno drapać się po głowie! |
||
⚫ | |||
:– Obywatel 45999! X! Nie wolno drapać się po głowie! |
|||
Opuścił rękę i tupnął ze złości nogą; |
Opuścił rękę i tupnął ze złości nogą; |
||
: |
:- 45999! Nie wolno tupać nogą! - głos z monitora stał się głośniejszy. |
||
Zachowanie osoby po drugiej stronie ekranu było |
Zachowanie osoby po drugiej stronie ekranu było conajmniej nietypowe. Usiadł na podłodze, ponieważ prycze były niewygodne i pogrążył w zadumie. Wtedy do sali wszedł ten agent, który wyprowadził Winstona. Uśmiechnął się; |
||
: |
:- My się jeszcze nie znamy. Jestem O'Brien, członek Partii i pomocnik Wielkiego Brata. |
||
: |
:- Miło mi cię poznać O'Brien, ale... - zaczął X, ale nie dokończył. |
||
Do celi wkroczyło bowiem dwóch strażników o wielkości dorodnego byka |
Do celi wkroczyło bowiem dwóch strażników o wielkości dorodnego byka. Wzięli go pod ramię i wyprowadzili. |
||
Leżał na czymś w rodzaju stołu operacyjnego |
Leżał na czymś w rodzaju stołu operacyjnego. Był przywiązany i nie mógł niczym ruszyć za wyjątkiem głowy. Ostatni lekarz z głupawym uśmieszkiem, który zrobił mu zastrzyk, poszedł przed chwilą na - jak się wyraził - szklankę herbaty. X miał czas wyciągnąć małą, magiczną, metalową płytkę, która przejmowała impulsy elektryczne. Rozpoznał bowiem maszynę do tortur, do której był podłączony. Tarcza powyżej, która informowała o sile tortury, miała skalę od jeden do dziesięć, oraz minki pod każdym numerem - od smutnej, przez płaczącą, wrzeszczącą, aż wreszcie trupią czaszkę. Do sali nagle wszedł dumnie O'Brien. Na graniturze miał resztki lukru i śladowe ilości dżemu wokół ust; |
||
: |
:- No i co X, wiesz czmeu tu się znalazłeś? - spytał z sadystycznym uśmiechem. |
||
: |
:- Nie wiem - przyznał zgodnie z prawdą X. |
||
: |
:- Jesteś tu, bo nie uwierzyłeś w Wielkiego Brata. Wierzysz Wielkiemu Bratu? - spytał O'Brien. |
||
: |
:- A ty wierzysz w latające słonie, O'Brien? |
||
Agent podkręcił wskazówki na czwórkę i prąd przeszedł przez ciało |
Agent podkręcił wskazówki na czwórkę i prąd przeszedł przez ciało X-a, skupiając się jednak na metalowej płytce. Obywatel starał się jak mógł, aby udawać, że bardzo cierpi; |
||
: |
:- Pytam jeszcze raz, wierzysz w Wielkiego Brata?! |
||
: |
:- A ty wierzysz w elfy, krasnoludy, smoki i orki? - X nie dawał za wygraną - Bo ja wierzę, widziałem je. |
||
: |
:- Nie... - O'Brien był zbity z tropu, nagle gdy zrozumiał, poczerwieniał ze złości - Jesteś zerem X! |
||
Podkręcił wskazówki na ósemkę. Płytka stawała się powoli ciepła |
Podkręcił wskazówki na ósemkę. Płytka stawała się powoli ciepła; |
||
: |
:- Ile palców widzisz?! - krzyknął O'Brien pokazując cztery palce. |
||
: |
:- Aaa... to jest względne - odpowiedział X ze stoickim spokojem. |
||
: |
:- Zapytam inaczej - agent wyciągnął monetę - wypadnie reszka, czy profil Wielkiego Brata? |
||
: |
:- W ogóle nie spadnie... No ta moneta nie spadnie na ziemię. |
||
O'Brien podrzucił monetę, która nieoczekiwanie zawisła w powietrzu. |
O'Brien podrzucił monetę, która nieoczekiwanie zawisła w powietrzu. Wściekły agent włączył dziesiątkę i wyszedł z celi. Wrócił po godzinie, wyłączając narzędzie tortur. Obywatel odetchnął z ulgą, bo płytka była gorąca; |
||
: |
:- Teraz rozbierz się X i przeglądnij w lustrze - powiedział spokojniej O'Brien (medytacja mu pomaga), uwalniając go z pęt. |
||
X zgodnie z życzeniem rozebrał się i skierował do lustra |
X zgodnie z życzeniem rozebrał się i skierował do lustra. W tym momencie wpadł mu do głowy wspaniały pomysł; |
||
: |
:- Tu nie ma żadnego lustra - stwierdził X - to sama oprawa. |
||
: |
:- Co ty wygadujesz X?! - krzyknął O'Brien i zbliżył się. |
||
Na ten moment |
Na ten moment czekał. Chwycił agenta za garnitur i rzucił o lustro. Z zaskoczeniem obserwował, jak O'Brien przelatuje wrzeszcząc przez szkło niczym przez taflę wody. Nie tracąc czasu X ubrał się i wybiegł z sali tortur. Biegł korytarzem w górę, bez żadnego problemu ze strony straży, która stała wstrząśnięta faktem, że komuś udało się uciec. Odetchnął pełną piersią, gdy znalazł się na zewnątrz tego dziwnego budynku. Pospiesznie oddalił się w stronę parku. |
||
Siedząc na parkowej ławce, obserwował wielki portret równie Wielkiego Brata. W tej pozie wyglądał niczym pewien rewolucjonista z |
Siedząc na parkowej ławce, obserwował wielki portret równie Wielkiego Brata. W tej pozie wyglądał niczym pewien rewolucjonista z Ameryki Południowej. Pod zdjęciem znajdowało się kilka typowych haseł propagandowych charakterystycznych dla Oceanii. Ktoś też dopisał kilka przekleństw w stronę aktualnej władzy i ustroju. Nawet tak stanowcza, nie powstrzymała wandalizmu. Wtedy X zauważył spacerującego Winstona; |
||
: |
:- Hej! My się chyba znamy... - zagadnął mężczyznę. |
||
: |
:- Jestem Winston Smith i kocham Wielkiego Brata - odpowiedział niczym zahipnotyzowany. |
||
: |
:- To wiem, ale... |
||
: |
:- Oceania górą... hę? Co proszę? - obudził się z transu. |
||
: |
:- Wiem jak ci pomóc, jak nam pomóc - powiedział X telepiąc wciąż oszołomionym Winstonem. |
||
: |
:- Jak... jak? |
||
: |
:- Musimy obalić Wielkiego Brata! |
||
Winston Smith zrobił wielkie oczy i pociągnął |
Winston Smith zrobił wielkie oczy i pociągnął X-a za pobliski budynek. Uciszył go palcem i pokazał pewną mapę; |
||
: |
:- Tu jest wejście do tajnego pokoju Wielkiego Brata w budynku rządowym. Hasło do środka brzmi ''Kocham-cytryny-zmieszane-z-czekoladowym-budyniem-w-żarze-flamandzkiego-zachodzącego-słońca''. |
||
:- ''Kocham-cytryny-zmieszane-z-czekoladowym-budyniem-w-żarze-flamandzkiego-zachodzącego-słońca?'' |
|||
:– ''Kocham–cytryny–zmieszane–z–czekoladowym–budyniem–w–żarze–flamandzkiego–zachodzącego–słońca?'' |
|||
:- ''Kocham-cytryny-zmieszane-z-czekoladowym-budyniem-w-żarze-flamandzkiego-zachodzącego-słońca.'' |
|||
:– ''Kocham–cytryny–zmieszane–z–czekoladowym–budyniem–w–żarze–flamandzkiego–zachodzącego–słońca.'' |
|||
:- ''Kocham-cytryny-zmieszane-z-czekoladowym-budyniem-w-żarze-flamandzkiego-zachodzącego-słońca?'' |
|||
:– ''Kocham–cytryny–zmieszane–z–czekoladowym–budyniem–w–żarze–flamandzkiego–zachodzącego–słońca?'' |
|||
:- ''Kocham-cytryny-zmieszane-z-czekoladowym-budyniem-w-żarze-flamandzkiego-zachodzącego-słońca!!!'' |
|||
:– ''Kocham–cytryny–zmieszane–z–czekoladowym–budyniem–w–żarze–flamandzkiego–zachodzącego–słońca!!!'' Niech moc będzie z tobą! |
|||
X jeszcze raz przeanalizował mapę. Gdy podniósł głowę, Winstona nie było z nim. |
X jeszcze raz przeanalizował mapę. Gdy podniósł głowę, Winstona nie było z nim. |
||
Choć nie znał Londynu i kierował się intuicją, X w ciągu godziny odnalazł biuro Wielkiego Brata. Wpisał kod do budynku (miał |
Choć nie znał Londynu i kierował się intuicją, X w ciągu godziny odnalazł biuro Wielkiego Brata. Wpisał kod do budynku (miał do nich pamięć) i znajdował się naprzeciwko pokoju Wu-Be; |
||
: |
:- Nie zbliżaj się! - powiedział głos z głośników nad drzwiami. |
||
X zrobił krok; |
X zrobił krok; |
||
: |
:- Naprawdę! Nie zbliżaj się! |
||
X był już przy drzwiach, gdy głos znów zabrzmiał |
X był już przy drzwiach, gdy głos znów zabrzmiał; |
||
: |
:- Błagam, nie rób tego! |
||
Nacisnął klamkę i wszedł, głos już się nie odezwał. A może to było jego sumienie? Sala była duża i wypełniona dziwną aparaturą głównie do nagrań. Po środku stał fotel odwrócony do wejścia tyłem. Nie było widać czubka głowy osoby siedzącej, więc albo uciekła, albo jest tak niska. X z dudniącym sercem zbliżył się do fotela |
Nacisnął klamkę i wszedł, głos już się nie odezwał. A może to było jego sumienie? Sala była duża i wypełniona dziwną aparaturą głównie do nagrań. Po środku stał fotel odwrócony do wejścia tyłem. Nie było widać czubka głowy osoby siedzącej, więc albo uciekła, albo jest tak niska. X z dudniącym sercem zbliżył się do fotela. Była na nim marionetka przedstawiająca miniaturkę Wielkiego Brata. X uznał to za bardziej zaskakujące, niż wyniki wyborów w Białymstoku. Na jednym z ekranów, zauważył fragment filmu przedstawianego w Dwóch Minutach Nienawiści. Postanowił zrobić psikus i podmienił nagrania. Następnie chwycił za marionetkę i uciekł z tego miejsca. |
||
:– Miłość to nienawiść! – krzyknęła cieniutkim głosikiem. – Pokój to wojna! Prawda to kłamstwo! Głosuj na Wielkiego Brata, twojego jedynego kandydata! |
|||
Bohater oglądnął ją z kilku stron i zauważył mały guzik. Po jego naciśnięciu otworzyła się klapka z bateriami. Sięgnął po bateryjki i wówczas marionetka odezwała się beznamiętnym głosem; |
|||
:– Co robisz, X? |
|||
Obywatel 45999 chwycił czym prędzej za baterie, po czym cisnął je w kąt sali. Lalka Wielkiego Brata opadła bezwładnie i nie sprawiała już kłopotów. |
|||
Następnie zajął się przeczesaniem pomieszczenia. Na jednym z ekranów, zauważył fragment filmu przedstawianego w Dwóch Minutach Nienawiści. Zgodnie z instrukcją leżącą na fotelu Wielkiego Brata, Dwie Minuty Nienawiści były programem czysto propagandowym i miały budzić w ludziach niezdrowe emocje. X postanowił zrobić psikus i podmienił nagrania. Następnie chwycił za marionetkę i uciekł z tego przeklętego miejsca. |
|||
⚫ | |||
⚫ | O'Brien ciężko ranny wyczołgał się tylnym wyjściem z tego piekielnego hotelu. Musiał wrócić do swojego świata, gdyż jako jedyny znał sekret Wielkiego Brata. Gdy zobaczył wyjście, w jego sercu pojawiła się nadzieja, która umarła po chwili. Musiał przejść przez stalowy most, obleczony drutem kolczastym i z huśtającymi się wahadłami. Zawieszony był nad lawą. O'Brien jęknął i wyzionął ducha. |
||
⚫ | X podkradł się do miejsca, w którym odbywały się Dwie Minuty Nienawiści. Chciał zobaczyć jak wypadł jego psikus. Ekran włączył się i ukazał twarz premiera kraju, z którego X pochodził. Padły znamienne słowa; ''Nic nie przekona nas, że białe jest białe, a czarne jest czarne''. Z uśmiechem na ustach, bohater wracał do domu |
||
⚫ | X podkradł się do miejsca, w którym odbywały się Dwie Minuty Nienawiści. Chciał zobaczyć jak wypadł jego psikus. Ekran włączył się i ukazał twarz premiera kraju, z którego X pochodził. Padły znamienne słowa; ''Nic nie przekona nas, że białe jest białe, a czarne jest czarne''. Z uśmiechem na ustach, bohater wracał do domu. |
||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
== Zobacz też == |
|||
⚫ | |||
* Pierwsze opowiadanie: [[Nonźródła:Pan X jedzie na wakacje|Pan X jedzie na wakacje]] |
|||
⚫ | |||
* Drugie opowiadanie: [[Nonźródła:Pan X kontra pan Cogito|Pan X kontra pan Cogito]] |
|||
⚫ | |||
* Czwarte opowiadanie: [[Nonźródła:Koniec gry, panowie|Koniec gry, panowie]] |
|||
⚫ | |||
* Piąte opowiadanie: [[Nonźródła:Blast Jeżozwierz|Blast Jeżozwierz]] |
|||
* Szóste opowiadanie: [[Nonźródła:Śmierć Pana X|Śmierć Pana X]] |
|||
* Siódme opowiadanie: [[Nonźródła:Pan X i Evangeliony|Pan X i Evangeliony]] |
|||
[[Kategoria:Nonźródła|{{PAGENAME}}]] |
|||
{{Book|P}} |
|||
[[Kategoria:Opowiadania o Panu X|A]] |