Edytujesz „Nonźródła:Schody w remoncie cz. 4”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 3: Linia 3:




Niezmordowanie schodzę na dół. W ziemi nie znajduję jednak spodziewanego chłodu, lecz czuję opływające mnie kolejne fale gorącego, tyle że niespotykanie wilgotnego powietrza. Zastanawia mnie to. Być może zaraz natrafię na podziemny akwen, który będzie oznaczał koniec mojej wyprawy. Z czasem zasieki się kończą, a droga zaczyna przypominać stosunkowo łagodne zbocze. Pod ścianami [[tunel]]u rosną świecące grzyby, jedyne źródło słabego, niebieskawego światła. Dobrze że jest chociaż to, inaczej bowiem szedłbym już od dłuższego czasu w kompletnej ciemności. Mimo wszystko zastanawiam się czy nie powinienem zawrócić. Spędzenie wieczności na spalonej słońcem autostradzie nie wydaje się takie złe w stosunku do tego, co może mnie spotkać. W końcu dostępne mi za życia źródła określały piekło jako miejsce katowni. Z drugiej strony do odważnych świat należy, idę więc niezmordowanie do przodu.
Niezmordowanie schodzę na dół. W ziemi nie znajduję jednak spodziewanego chłodu, lecz czuję opływające mnie kolejne fale gorąca, tyle że niespotykanie wilgotnego powietrza. Zastanawia mnie to. Być może zaraz natrafię na podziemny akwen, który będzie oznaczał koniec mojej wyprawy. Z czasem zasieki się kończą, a droga zaczyna przypominać stosunkowo łagodne zbocze. Pod ścianami [[tunel]]u rosną świecące grzyby, jedyne źródło słabego, niebieskawego światła. Dobrze że jest chociaż to, inaczej bowiem szedłbym już od dłuższego czasu w kompletnej ciemności. Mimo wszystko zastanawiam się czy nie powinienem zawrócić. Spędzenie wieczności na spalonej słońcem autostradzie nie wydaje się takie złe w stosunku do tego, co może mnie spotkać. W końcu dostępne mi za życia źródła określały piekło jako miejsce katowni. Z drugiej strony do odważnych świat należy, idę więc niezmordowanie do przodu.


<poem>Z czasem droga zaczyna biec w miarę poziomo, a tunel rozszerza się. Do mojej dyspozycji pozostaje jednak tylko wąski, pas skały oblany dookoła bulgoczącą wodą. Kawałek dalej, w bladym świetle grzybów majaczy zarys łódki i zgarbionej postaci w obszernych, ciemnych szatach. Domyślam się kogo mam przed sobą i bynajmniej nie napawa mnie to optymizmem. Zbieram się jednak w sobie i ruszam mu na spotkanie. Zwraca ku mnie spojrzenie swoich pokrytych bielmem oczu.
<poem>Z czasem droga zaczyna biec w miarę poziomo, a tunel rozszerza się. Do mojej dyspozycji pozostaje jednak tylko wąski, pas skały oblany dookoła bulgoczącą wodą. Kawałek dalej, w bladym świetle grzybów majaczy zarys łódki i zgarbionej postaci w obszernych, ciemnych szatach. Domyślam się kogo mam przed sobą i bynajmniej nie napawa mnie to optymizmem. Zbieram się jednak w sobie i ruszam mu na spotkanie. Zwraca ku mnie spojrzenie swoich pokrytych bielmem oczu.
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablony użyte w tym artykule: