Edytujesz „Nonźródła:Sen IPka”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 7: | Linia 7: | ||
== Wandal == |
== Wandal == |
||
Adam rozglądał się zdezorientowany. Nie leżał bynajmniej w swoim łóżku, o nie. To znaczy przed chwilą był w swoim pokoju, a potem znalazł się tu. Może został porwany? Może dosypano mu do herbaty leki usypiające i przeniesiono |
Adam rozglądał się zdezorientowany. Nie leżał bynajmniej w swoim łóżku, o nie. To znaczy przed chwilą był w swoim pokoju, a potem znalazł się tu. Może został porwany? Może dosypano mu do herbaty leki usypiające i przeniesiono w to miejsce? Może… |
||
:– Dzień dobry! – krzyknął za nim gromki głos. Chłopak błyskawicznie się odwrócił. Stał przed nim młody mężczyzna, ubrany w ciemne szaty. Twarz miał obwiązaną czarnym kawałkiem tkaniny, widać było tylko oczy – dziwnie puste i fioletowe. Za nim stało parę innych osób, w zupełnie innych strojach, ale Adam nie zwracał na nich uwagi. Wystarczyło, że dojrzał w tych twarzach identyczne, beznamiętne oczy w tym samym, jagodowym odcieniu, a nogi zaczęły mu się trząść – nigdy nie słyszał o fioletowookich ludziach. Twarze wyrażały głęboką pogardę dla gościa. |
:– Dzień dobry! – krzyknął za nim gromki głos. Chłopak błyskawicznie się odwrócił. Stał przed nim młody mężczyzna, ubrany w ciemne szaty. Twarz miał obwiązaną czarnym kawałkiem tkaniny, widać było tylko oczy – dziwnie puste i fioletowe. Za nim stało parę innych osób, w zupełnie innych strojach, ale Adam nie zwracał na nich uwagi. Wystarczyło, że dojrzał w tych twarzach identyczne, beznamiętne oczy w tym samym, jagodowym odcieniu, a nogi zaczęły mu się trząść – nigdy nie słyszał o fioletowookich ludziach. Twarze wyrażały głęboką pogardę dla gościa. |
||
Linia 141: | Linia 141: | ||
:– Właśnie rozmawialiśmy o Angeli i Jimie, więc… – Terrapodian rzucił tomiszcza na podłogę. Jedno podniósł i zaczął wertować. |
:– Właśnie rozmawialiśmy o Angeli i Jimie, więc… – Terrapodian rzucił tomiszcza na podłogę. Jedno podniósł i zaczął wertować. |
||
:– A co Angela zmalowała? – Jegomość |
:– A co Angela zmalowała? – Jegomość przeciągnął się. |
||
:– Ma zamiar nas odwiedzić. – Holly wyciągnęła resztki świeczki z włosów. |
:– Ma zamiar nas odwiedzić. – Holly wyciągnęła resztki świeczki z włosów. |