Edytujesz „NonNews:11+3 sabotażystów”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 4: | Linia 4: | ||
== 1. połowa == |
== 1. połowa == |
||
Ale nie tylko Boruc grał dzisiaj jak na kacu po trzech weselach. Nasza reprezentacja w składzie Boruc – Wawrzyniak, Żewłakow, Dudka, Wasilewski – Krzynówek, Bandrowski, Lewandowski, Roger, Lewandowski – Jeleń wyszła na mecz w pełni skoncentrowana i z niebywałą werwą. Niczym rozwścieczone orły z błyskiem w oczach rzucili się na przeciwnika. Nawet po z lekka zabawnej bramce na '''0-1''' nasi nie poddawali się i dalej napierali jak batalion ruskich czołgów pod Kurskiem. Wspaniałe akcje oskrzydlające, kiwki, znakomite dryblingi, zapierające w dech piersiach przyjęcia (odskok średnio po 10 metrów) i jedna prostopadła piłka, po której ''fucking [[Ireneusz Jeleń|Jelen]]'' fartem, bo fartem, ale wyrównał na '''1-1'''. Obraz bryndzy w wykonaniu PRNKP (''Polskiej |
Ale nie tylko Boruc grał dzisiaj jak na kacu po trzech weselach. Nasza reprezentacja w składzie Boruc – Wawrzyniak, Żewłakow, Dudka, Wasilewski – Krzynówek, Bandrowski, Lewandowski, Roger, Lewandowski – Jeleń wyszła na mecz w pełni skoncentrowana i z niebywałą werwą. Niczym rozwścieczone orły z błyskiem w oczach rzucili się na przeciwnika. Nawet po z lekka zabawnej bramce na '''0-1''' nasi nie poddawali się i dalej napierali jak batalion ruskich czołgów pod Kurskiem. Wspaniałe akcje oskrzydlające, kiwki, znakomite dryblingi, zapierające w dech piersiach przyjęcia (odskok średnio po 10 metrów) i jedna prostopadła piłka, po której ''fucking [[Ireneusz Jeleń|Jelen]]'' fartem, bo fartem, ale wyrównał na '''1-1'''. Obraz bryndzy w wykonaniu PRNKP (''Polskiej reprezentacji nieudaczników kopiących piłkę'') nie zmienił się, ale dzięki niesamowitej woli walki, nieprzewidywalnej taktyce (zaskakiwanie przeciwników własnymi błędami) i zaangażowaniu udało się wspólnymi siłami dowieść niesamowity wynik do przerwy. |
||
== Zmykać do szatni. I nie wychodzić z niej, kurwa. == |
== Zmykać do szatni. I nie wychodzić z niej, kurwa. == |
||
Linia 10: | Linia 10: | ||
== 2. połowa == |
== 2. połowa == |
||
Na błędach nasi nie umieją się uczyć. Wasilewski przy golu na '''1-2''' jeszcze się wywrócił. Koleś, który go powalił, ważył co najwyżej 70 kg i wywalił ogromnego faceta, który ma w klubie ksywę ''Czołg''. Ale to nic! Nasi skończyli z uprzejmościami i wzięli się ostro za piszczele przeciwnika. Doskok do piłki, odbiór w środkowej strefie, no niczego nie można było zarzucić! Naprawdę! Nasi mieli w oczach wzrok zabójców. Wydawało się, że zeżrą to grzędolisko przypominające stadion [[Wisła Kraków|Wisły]] po meczu z Polonią Warszawa, że wyplują, zeżrą i przetrawią własne płuca, byle tylko oszczędzić Polakom wstydu. Do jeszcze większego wysiłku mobilizowali Artur Boruc z Michałem Żewłakowem. Żewłakow kopnął kozłem do Boruca, a ten, o czym wszyscy wiedzą<ref>[http://www.weszlo.com/news/2688 weszlo.com]</ref>, nawet nie zrobił kroku do tyłu by przyjąć piłkę, machnął się no. Zdumionych kibiców o wyniku '''1-3''' informował [[Dariusz Szpakowski]] swoim gromkim ''Jezus Maria Boruc''. Nasi piłkarze rozładowywali sprężarki w nogach. Przez pole karne Irlandii Północnej (wybaczcie, że wcześniej nie poinformowaliśmy z kim graliśmy) przetoczyła się nawałnica polskich piłkarzy. Lewandowski tak walczył, aż przypuszczać by można, że weźmie piłkę w zęby i popierdoli do bramki. Ostatecznie nawałnica skończyła się golem [[Marek Saganowski|Saganowskiego]] i było <s>'''3-2'''</s> '''2-3'''. Irlandczycy potem zagrali na czas, upokarzając nas jak amatorów z C-Klasy na festynie na cześć otwarcia peronu we |
Na błędach nasi nie umieją się uczyć. Wasilewski przy golu na '''1-2''' jeszcze się wywrócił. Koleś, który go powalił, ważył co najwyżej 70 kg i wywalił ogromnego faceta, który ma w klubie ksywę ''Czołg''. Ale to nic! Nasi skończyli z uprzejmościami i wzięli się ostro za piszczele przeciwnika. Doskok do piłki, odbiór w środkowej strefie, no niczego nie można było zarzucić! Naprawdę! Nasi mieli w oczach wzrok zabójców. Wydawało się, że zeżrą to grzędolisko przypominające stadion [[Wisła Kraków|Wisły]] po meczu z Polonią Warszawa, że wyplują, zeżrą i przetrawią własne płuca, byle tylko oszczędzić Polakom wstydu. Do jeszcze większego wysiłku mobilizowali Artur Boruc z Michałem Żewłakowem. Żewłakow kopnął kozłem do Boruca, a ten, o czym wszyscy wiedzą<ref>[http://www.weszlo.com/news/2688 weszlo.com]</ref>, nawet nie zrobił kroku do tyłu by przyjąć piłkę, machnął się no. Zdumionych kibiców o wyniku '''1-3''' informował [[Dariusz Szpakowski]] swoim gromkim ''Jezus Maria Boruc''. Nasi piłkarze rozładowywali sprężarki w nogach. Przez pole karne Irlandii Północnej (wybaczcie, że wcześniej nie poinformowaliśmy z kim graliśmy) przetoczyła się nawałnica polskich piłkarzy. Lewandowski tak walczył, aż przypuszczać by można, że weźmie piłkę w zęby i popierdoli do bramki. Ostatecznie nawałnica skończyła się golem [[Marek Saganowski|Saganowskiego]] i było <s>'''3-2'''</s> '''2-3'''. Irlandczycy potem zagrali na czas, upokarzając nas jak amatorów z C-Klasy na festynie na cześć otwarcia peronu we Włoszczowej. |
||
== Musztarda == |
== Musztarda == |
||
Linia 19: | Linia 19: | ||
{{przypisy}} |
{{przypisy}} |
||
[[Kategoria:13 tydzień, 2009|{{PAGENAME}}]] |
|||
{{NonNews data|28 marca 2009}} |
|||
[[Kategoria:NonNews 2009 |
[[Kategoria:NonNews:Sport 2009]] |