Edytujesz „NonNews:Eugeniusz P. wrzucił gówno w wentylator”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 11: Linia 11:
Niemniej jednak tablica przyczepiona jest obok jednego z okien w Pałacu. I pech chciał, iż to okno było otwarte. W efekcie zabrudzony został posiłek jednego z robotników remontujących Pałac. Jakby tego było mało, pod tablicą jest kratka wentylacyjna. Chcąc nie chcąc pan Eugeniusz wrzucił gówno w wentylator i teraz wokół całej tej sprawy śmierdzi. Szczególnie rozżaleni są robotnicy.
Niemniej jednak tablica przyczepiona jest obok jednego z okien w Pałacu. I pech chciał, iż to okno było otwarte. W efekcie zabrudzony został posiłek jednego z robotników remontujących Pałac. Jakby tego było mało, pod tablicą jest kratka wentylacyjna. Chcąc nie chcąc pan Eugeniusz wrzucił gówno w wentylator i teraz wokół całej tej sprawy śmierdzi. Szczególnie rozżaleni są robotnicy.


– ''Kur... Ja przepraszam pana redaktora, ale, '''to jest zwyczajne chamstwo'''! Stary dziad wpie{{cenzura3}} Przepraszam, wrzuca gówno do wentylatora, a potem my musimy to wdychać, bo MPO nie wyczyści już kratki, tylko tę całą jebaa{{cenzura3}} przepraszam, pierdoloną tablicę. O, tyle panu powiem. A teraz przepraszam, bo majster idzie, muszę się gdzieś schować.'' – całą sytuację opisał Mieczysław, czterdziestoletni bezrobotny z Wągrowca, pracujący na czarno przy remoncie Pałacu.
– ''Kur... Ja przepraszam pana redaktora, ale, '''to jest zwyczajne chamstwo'''! Stary dziad wpie... Przepraszam, wrzuca gówno do wentylatora, a potem my musimy to wdychać, bo MPO nie wyczyści już kratki, tylko tę całą jebaa... przepraszam, pierdoloną tablicę. O, tyle panu powiem. A teraz przepraszam, bo majster idzie, muszę się gdzieś schować.'' – całą sytuację opisał Mieczysław, czterdziestoletni bezrobotny z Wągrowca, pracujący na czarno przy remoncie Pałacu.


O zajście chcieliśmy spytać wielce szanownego pana [[Bronisław Komorowski|Prezydenta]], ale ten niestety był w sanatorium. Za to udało nam się skontaktować z jego żoną. Oto co nam powiedziała: ''Nie, Bronka nie ma. W sanatorium jest. Pod opieką Borowików, co by go żadna lafirynda nie zdybała. A o co chodzi? O gówno? Niech pan nie żartuje... Aaaa... Na tablicy... Wpadło w wentylator? No to musi być nieciekawy zapaszek... Och, głupstwo. Postawię Brise Mini-Spray i nie będzie problemu. Jak ja bym weszła po Bronku do łazienki, gdyby nie ten cudowny wynalazek!?''
O zajście chcieliśmy spytać wielce szanownego pana [[Bronisław Komorowski|Prezydenta]], ale ten niestety był w sanatorium. Za to udało nam się skontaktować z jego żoną. Oto co nam powiedziała: ''Nie, Bronka nie ma. W sanatorium jest. Pod opieką Borowików, co by go żadna lafirynda nie zdybała. A o co chodzi? O gówno? Niech pan nie żartuje... Aaaa... Na tablicy... Wpadło w wentylator? No to musi być nieciekawy zapaszek... Och, głupstwo. Postawię Brise Mini-Spray i nie będzie problemu. Jak ja bym weszła po Bronku do łazienki, gdyby nie ten cudowny wynalazek!?''
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)