Edytujesz „NonNews:Sevilla z Pucharem UEFA”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Palop0706.jpg|thumb|200px|Andres ogląda karne przed ich rozpoczęciem]]
'''16 maja 2007'''
'''16 maja 2007'''
[[Grafika:Palop0706.jpg|right|thumb|159px|Andres ogląda karne przed ich rozpoczęciem]]

'''Po długiej walce, zakończonej karnymi, finał [[Liga Europy|Pucharu UEFA]] przypadł hiszpańskiej [[FC Sevilla|Sevilli]].'''
'''Kto by się spodziewał takiego finału? Po długiej walce, zakończonej karnymi, finał Pucharu UEFA przypadł hiszpańskiemu zespołowi [[FC Sevilla]].'''
Od początku meczu było wiadomo, że mecz wygrają [[Hiszpania|Hiszpanie]]. Niekoniecznie dlatego, że byli lepsi, lecz dlatego, że Sevilla grała z innym hiszpańskim zespołem, [[Espanyol Barcelona|Espanyolem]].

Mecz rozpoczął się od prowadzenia Sevilli po trafieniu Adriano Coreirry w osiemnastej minucie. Z prowadzenia chłopaki z Sevilli cieszyli się zaledwie dziesięć minut, gdy Albert Riera pokonał Andresa Palopa. Dalej niewiele się działo, deszcz padał i chłopakom nie chciało się grać - szczególnie Moisesowi Hurtado, który dostał czerwoną kartkę i z ulgą zszedł do szatni. Tym sposobem doszło do dogrywki. Zawodnicy zrozumieli, że jeśli czegoś nie strzelą, będą dłużej moknąć, i w 105 minucie Frederic Kanoute strzelił gola Espanyolowi. W tym momencie już nawet komentatorzy w studiu przestali wierzyć, że coś się jeszcze wydarzy, i już zbierali się do wyjścia, gdy Jonatas zjawił się tam gdzie trzeba było, i strzelił gola na 2:2. Ostatnie pięć minut obie drużyny jeszcze kombinowały, lecz skończyło się to karnymi.
Od początku meczu było wiadomo, że wygrają Hiszpanie. Niekoniecznie dlatego, że byli lepsi, lecz dlatego, że Sevilla grała z innym hiszpańskim zespołem, [[Espanyol Barcelona|Espanyolem]].
Tuż przed rozpoczęciem serii jedenastek kibice mogli dostrzec, że bramkarz Sevilli, Andres Palop biegnie szybko do szatni, i po chwili wraca z niej z uśmiechem na ustach. Pierwszego karnego strzelała Sewilla, a Kanoute bez trudu pokonał Iraiziosa. Chwilę później Palop bez trudu obronił strzał Garcii, a Dragutinovic strzelił drugiego karnego dla Sevilli. Chwilę później Pandiani strzelił gola dla Espanyolu, a Alves strzelił niczym [[David Beckham]] przed trzema laty, i nadzieja wstąpiła w serca kibiców Espanyolu. Rozwiał ją jednak Palop, broniąc dwa kolejne karne. Sevilla zwyciężyła!

Po meczu, Palop, pytany o receptę na obronę karnego, odpowiedział: ''Miałem w szatni szklaną kulę, którą dostałem od [[babcia|babci]]. Spojrzałem w nią, i dzięki temu wiedziałem, w którą stronę się rzucać.'' Zapytany, dlaczego w takim razie przepuścił strzał Pandianiego, odparł: ''Spojrzałem w szklaną kulę, i stwierdziłem, że Pandiani nie zaprosiłby mnie na swoje urodziny, gdybym obronił. A jego urodzin nie przepuszczę!''
Mecz rozpoczął się od prowadzenia Sevilli po trafieniu [[Adriano Correia|Adriano Correi]] w osiemnastej minucie. Z prowadzenia chłopaki z Sevilli cieszyli się zaledwie dziesięć minut, gdy [[Albert Riera]] pokonał [[Andrés Palop|Andrésa Palopa]]. Dalej niewiele się działo, deszcz padał i chłopakom nie chciało się grać – szczególnie [[Moises Hurtado|Moisesowi Hurtado]], który dostał [[czerwona kartka|czerwoną kartkę]] i z ulgą zszedł do szatni. Tym sposobem doszło do dogrywki.

Zawodnicy zrozumieli, że jeśli czegoś nie strzelą, będą dłużej moknąć, i w 105 minucie [[Frédéric Kanouté]] strzelił Espanyolowi. W tym momencie już nawet komentatorzy w studiu przestali wierzyć, że coś się jeszcze wydarzy, i już zbierali się do wyjścia, gdy [[Jonathan Soriano|Jonatas]] zjawił się tam, gdzie trzeba było, i podbił na 2:2. Przez ostatnie pięć minut obie drużyny jeszcze kombinowały, co skończyło się karnymi.

Tuż przed rozpoczęciem serii jedenastek kibice mogli dostrzec, że bramkarz Sevilli, Andrés Palop, biegnie szybko do szatni i po chwili wraca z niej z uśmiechem na ustach. Pierwszego karnego strzelała Sevilla, a Kanoute bez trudu pokonał [[Gorka Iraizoz|Iraiziosa]]. Chwilę później Palop bez trudu obronił strzał [[David Garcia|Garcii]], a [[Ivica Dragutinović|Dragutinović]] strzelił drugiego karnego dla Sevilli. Chwilę później [[Walter Pandiani|Pandiani]] trafił dla Espanyolu, a [[Daniel Alves|Alves]] strzelił niczym [[David Beckham]] przed trzema laty i nadzieja wstąpiła w serca kibiców Espanyolu. Rozwiał ją jednak Palop, broniąc dwa kolejne karne. Sevilla zwyciężyła!
Po meczu, Palop, pytany o receptę na obronę karnego, odpowiedział: ''Miałem w szatni szklaną kulę, którą dostałem od babci. Spojrzałem w nią i dzięki temu wiedziałem, w którą stronę się rzucać.'' Zapytany, dlaczego w takim razie przepuścił strzał Pandianiego, odparł: ''Spojrzałem w szklaną kulę, i stwierdziłem, że Pandiani nie zaprosiłby mnie na swoje urodziny, gdybym obronił. A jego urodzin nie przepuszczę!''

==Z ostatniej chwili==
==Z ostatniej chwili==
[[UEFA]] rozważa umieszczenie szklanej kuli na liście niedozwolonych środków dopingujących. O tym, jak potoczy się ta sprawa, dowiemy się już wkrótce.
[[UEFA]] rozważa umieszczenie szklanej kuli na liście niedozwolonych środków dopingujących. O tym, jak potoczy się ta sprawa dowiemy się już wkrótce.


==Źródło==
==Źródło==
* Własne spostrzeżenia, 16 maja 2007.
* Własne spostrzeżenia, 16 maja 2007.


[[Kategoria:20 tydzień, 2007|{{PAGENAME}}]]
{{NonNews data|16 maja 2007}}
[[Kategoria:NonNews 2007 – sport]]

{{medal news}}
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)