Edytujesz „Politechnika Śląska”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 1: Linia 1:
{{długiartykuł}}
{{długiartykuł}}
[[Plik:Politechnika Śląska - Wydział Elektryczny1.jpg|thumb|200px|Wydział elektryczny]]
[[Plik:Politechnika Śląska - Wydział Elektryczny1.jpg|thumb|right|200px|Wydział elektryczny]]
'''Politechnika Śląska''' – instytucja [[hieroglif]]iczna, zajmująca się kształceniem ludzi celem [[Industrializacja|industrializacji]] obszarów Gůrnygo Ślůnska.
'''Politechnika Śląska''' – instytucja [[hieroglif]]iczna, zajmująca się kształceniem ludzi celem [[Industrializacja|industrializacji]] obszarów Gůrnygo Ślůnska.


Linia 9: Linia 9:


== Kobiety ==
== Kobiety ==
Odsetek żeński na normalnych wydziałach wynosi około 10% (na wydziałach związanych z [[Elektronika|elektroniką]] jest on bliski 1% i jest odwrotnie proporcjonalny do liczby dziewczyn przyjętych na chemię lub matematykę).
Odsetek żeński na normalnych wydziałach wynosi około 10% (na wydziałach związanych z [[Informatyka|informatyką]] jest on bliski 1% i jest odwrotnie proporcjonalny do liczby dziewczyn przyjętych na chemię lub matematykę).


== Stres i wiara ==
== Stres i wiara ==
Linia 21: Linia 21:
== Wydziały ==
== Wydziały ==
=== Wydział Automatyki Elektroniki i Informatyki ===
=== Wydział Automatyki Elektroniki i Informatyki ===
Wydział Automatyki Elektroniki i Informatyki (AEiI) znany też pod nazwą „Samogłoski” lub „Warzywka”. Wydział ten zajmuje się sztukowaniem inżynierów w pięciu podstawowych wersjach (automatycy, elektronicy, informatycy, makronicy, biotechnolodzy). Mieści się w najwyższym budynku całej Politechniki, zwanym przez zainteresowanych „Wieżą Magów”, może dlatego, że w ostatnich latach magicznym sposobem zaczęły pojawiać się tam przedstawicielki płci żeńskiej (choć sądząc po wyrazach twarzy i komentarzach studentów wieża ta powinna nosić nazwę „Wieży Cudów”). Oficjalnie Wieża Magów ma dziewięć pięter, jednak wszyscy wiedzą, że to bzdury bo tak naprawdę wydział ma ich 35. Na ostatnim piętrze siedzi Mistrz Jerzy i obserwuje wszystkich. Wielu próbowało dostać się na 35 piętro. Ostatnio w czasie takiej próby zaginęło 3 śmiałków. Został po nich niedokończony list mówiący „Błach…”. Podobno, aby dostać się na 35 piętro, trzeba wejść do kominka, krzyknąć „NA TRZYDZIESTE PIĄTE” i rzucić pod siebie garść rezystorów. Jeszcze inna gliwicka legenda głosi, że w noc Walpurgii na dachu wydziału zbierają się wszyscy profesorowie sześciu wydziałów, z których połowa trzyma wielkie czerwone oko, a pozostali wykrzykują mroczne zaklęcia. W związku z zwiększoną ilością kobiet dwa bufety są stale oblegane przez samotnych studentów (90% wydziału), celem poznania przedstawicielki płci pięknej i zrobienia na niej wrażenia:
Wydział Automatyki Elektroniki i Informatyki (AEiI) znany też pod nazwą „Samogłoski” lub „Warzywka”. Wydział ten zajmuje się sztukowaniem inżynierów w pięciu podstawowych wersjach (automatycy, elektronicy, informatycy, makronicy, biotechnolodzy). Mieści się w najwyższym budynku całej Politechniki, zwanym przez zainteresowanych „Wieżą Magów”, może dlatego, że w ostatnich latach magicznym sposobem zaczęły pojawiać się tam przedstawicielki płci żeńskiej (choć sądząc po wyrazach twarzy i komentarzach studentów wieża ta powinna nosić nazwę „Wieży Cudów”). Jeszcze inna gliwicka legenda głosi, że w noc Walpurgii na dachu wydziału zbierają się wszyscy profesorowie sześciu wydziałów, z których połowa trzyma wielkie czerwone oko, a pozostali wykrzykują mroczne zaklęcia. W związku z zwiększoną ilością kobiet dwa bufety są stale oblegane przez samotnych studentów (90% wydziału), celem poznania przedstawicielki płci pięknej i zrobienia na niej wrażenia:
* nowym programem napisanym w C# (czyt. ce płotek) służącym do obliczania całek (informatycy);
* nowym programem napisanym w C# (czyt. ce płotek) służącym do obliczania całek (informatycy);
* układem elektronicznym zdalnego sterowania lodówką i chłodziarką do piwa (elektronicy);
* układem elektronicznym zdalnego sterowania lodówką i chłodziarką do piwa (elektronicy);
Linia 27: Linia 27:


Studenci zamieszkują przeważnie DS „Barbara”, po którym biegają o dziwo żywe jeszcze stworzenia takie jak koty, psy, chomiki i króliki, pojone własnymi wyrobami typu bimber lub malibu. Atrakcją są koedukacyjne prysznice z (jeszcze) barwnymi zasłonkami, a nawet rtęć lecąca z kranów.
Studenci zamieszkują przeważnie DS „Barbara”, po którym biegają o dziwo żywe jeszcze stworzenia takie jak koty, psy, chomiki i króliki, pojone własnymi wyrobami typu bimber lub malibu. Atrakcją są koedukacyjne prysznice z (jeszcze) barwnymi zasłonkami, a nawet rtęć lecąca z kranów.

Ostatnimi czasy studenci wydziału AEiI, dzięki wymykającej się spod kontroli liczbie, zaczęli przejmować szturmem lokalne akademiki, w których następnie spożywane są legendarne wręcz ilości trunków wyskoprocentowych kupowanych o 3 w nocy na pobliskiej stacji benzynowej lub wyprodukowanych samodzielnie przez członków owych grup szturmowych. Gość przychodzący w odwiedziny do mieszkańców zdobycznych akademików może podziwiać galerię tzw. sztuki nowoczesnej, czyi głównie memy z przyszłymi inżynierami, dumnie zdobiące ściany i drzwi. Na uwagę zasługują też gry i zabawy mieszkańców, jak np. ślizganie się na pianie z szamponu po podłodze korytarza czy zjazd na drzwiach po schodach.


Informatycy to bogowie tego wydziału, są jednymi z najwyżej intelektualnie postawionych studentów politechniki. Aby zasiąść na auli wykładowej informatyki należało mieć prawie 100% możliwych punktów do zdobycia przy egzaminach wstępnych. Z tegoż powodu informatycy na roku znają się od małego z wszelakiego rodzaju olimpiad, konkursów matematycznych. Informatycy są szczególnie nielubiani przez elektroników wydziałowych, którzy to nieszczególnie trawią nieskończoności, a wiedzieć wszystkim trzeba, że ego informatycy mają iście boskie – nieskończone. Zauważono nawet, że ego wybranych studentów informatyki osiągnęło rozmiary pozwalające na generację własnego, boskiego pola grawitacyjnego. Informatyków na wydziale można poznać po koszuli w kratę i obowiązkowym kubku z kawą. Zauważono również masowe przemieszczanie się informatyków pod bufety, w godzinach gdy te oblegane są przez studentki inżynierii biomedycznej.
Informatycy to bogowie tego wydziału, są jednymi z najwyżej intelektualnie postawionych studentów politechniki. Aby zasiąść na auli wykładowej informatyki należało mieć prawie 100% możliwych punktów do zdobycia przy egzaminach wstępnych. Z tegoż powodu informatycy na roku znają się od małego z wszelakiego rodzaju olimpiad, konkursów matematycznych. Informatycy są szczególnie nielubiani przez elektroników wydziałowych, którzy to nieszczególnie trawią nieskończoności, a wiedzieć wszystkim trzeba, że ego informatycy mają iście boskie – nieskończone. Zauważono nawet, że ego wybranych studentów informatyki osiągnęło rozmiary pozwalające na generację własnego, boskiego pola grawitacyjnego. Informatyków na wydziale można poznać po koszuli w kratę i obowiązkowym kubku z kawą. Zauważono również masowe przemieszczanie się informatyków pod bufety, w godzinach gdy te oblegane są przez studentki inżynierii biomedycznej.
Linia 34: Linia 32:
Automatycy to religijne „przeciwieństwo” informatyków, istne demony uczelni. Aby przejść pierwszy rok, na którym obowiązuje zakres matematyki i fizyki – przerabiany na Wydziale Matematyczno-Fizycznym przez 5 lat – 40% świeżo upieczonych absolwentów zmuszona jest podpisać cyrograf z Szatanem, a nawet z „Mistrzem Jerzym”…
Automatycy to religijne „przeciwieństwo” informatyków, istne demony uczelni. Aby przejść pierwszy rok, na którym obowiązuje zakres matematyki i fizyki – przerabiany na Wydziale Matematyczno-Fizycznym przez 5 lat – 40% świeżo upieczonych absolwentów zmuszona jest podpisać cyrograf z Szatanem, a nawet z „Mistrzem Jerzym”…


Windy na wydziale były „żywym i praktycznym” zastosowaniem funkcji random. Ostatnio zostały zmienione na wolniejsze, ale za to mówiące (np. „Awaria dźwigu”). Władze wydziału mówią, że to dla zdrowia studentów. Teraz żakowie wolą pójść na 8 piętro po schodach, niż czekać na tego „ślimaka” (czyt. windę). Wciąż jednak istnieją jednostki, które wybierają ryzykowną jazdę windą w nadziei, że – zgodnie z legendą – pewnego dnia, kiedy wydział stwierdzi, że są godni tego zaszczytu, winda dowiezie ich na wcześniej wspomniane 35 piętro.
Windy na wydziale były „żywym i praktycznym” zastosowaniem funkcji random. Ostatnio zostały zmienione na wolniejsze, ale za to mówiące (np. „Awaria dźwigu”). Władze wydziału mówią, że to dla zdrowia studentów. Teraz żakowie wolą pójść na 8 piętro po schodach, niż czekać na tego „ślimaka” (czyt. windę).


==== Inżynieria Biomedyczna ====
==== Inżynieria Biomedyczna ====
Linia 53: Linia 51:
Studenci tego prestiżowego wydziału zamieszkują w słynnym DS „Elektron”. Słynie on głównie z tego, że kobieta jest tam towarem deficytowym i chłopcy muszą odwiedzać sąsiadujący z nim DS „Karolinka”.
Studenci tego prestiżowego wydziału zamieszkują w słynnym DS „Elektron”. Słynie on głównie z tego, że kobieta jest tam towarem deficytowym i chłopcy muszą odwiedzać sąsiadujący z nim DS „Karolinka”.


Cały wydział elektryczny (łącznie ze studentami) jest twardo przekonany, że wydział elektryczny to najlepszy wydział na całej politechnice, a wszelkie inne wydziały prowadzące te same kierunki to „marne kopie” kierunków na wydziale elektrycznym. Szeroko pojęta na wydziale elektrycznym jest niechęć i nienawiść do wydziału AEiI spowodowana różnicą w budynkach obu wydziałów.
Cały wydział elektryczny (łącznie ze studentami) jest twardo przekonany, że wydział elektryczny to najlepszy wydział na całej politechnice a wszelkie inne wydziały prowadzące te same kierunki to „marne kopie” kierunków na wydziale elektrycznym. Szeroko pojęta na wydziale elektrycznym jest niechęć i nienawiść do wydziału AEiI spowodowana różnicą w budynkach obu wydziałów.


Wydział Elektryczny to ten wydział, na którym odsetek żeński wynosi ok. 0,01%, a to, co wydaje się być katorgą na innych wydziałach, jest niczym przy egzaminie u „Krwawego Mariana”. Wydział ten to miejsce, gdzie czas płynie dwa razy wolniej, a każdy rok trwa co najmniej dwa. Absolwenci tego wydziału do perfekcji mają opanowane pisanie wniosków do dziekana w sprawie egzaminu komisyjnego i urlopu dziekańskiego. Wydział Elektryczny wiedzie prym w najmniejszej ilości stypendiów naukowych, średnia wydziału sięga ledwo powyżej 3,00 (najczęściej średnia waha się między liczbą e a Pi). Najpowszechniejszą metodą nauki na wydziale jest wielokrotne powtarzanie tego samego semestru lub laboratorium. Mimo wszystko w przeciągu 10 lat studiów można znaleźć ze dwie życzliwe osoby.
Wydział Elektryczny to ten wydział, na którym odsetek żeński wynosi ok. 0.01%, a to, co wydaje się być katorgą na innych wydziałach, jest niczym przy egzaminie u „Krwawego Mariana”. Wydział ten to miejsce, gdzie czas płynie dwa razy wolniej, a każdy rok trwa co najmniej dwa. Absolwenci tego wydziału do perfekcji mają opanowane pisanie wniosków do dziekana w sprawie egzaminu komisyjnego i urlopu dziekańskiego. Wydział Elektryczny wiedzie prym w najmniejszej ilości stypendiów naukowych, średnia wydziału sięga ledwo powyżej 3.00 (najczęściej średnia waha się między liczbą e a Pi). Najpowszechniejszą metodą nauki na wydziale jest wielokrotne powtarzanie tego samego semestru lub laboratorium. Mimo wszystko w przeciągu 10 lat studiów można znaleźć ze 2 życzliwe osoby.


Wydział elektryczny posiada też bojowo do wszystkiego nastawiony kierunek (istniejący też na wydziale warzywek/samogłosek (AEII)), a zwie się elektronika i telekomunikacja. Studenci tego kierunku od lat toczą zaciekłą wojnę ze studentami tego samego kierunku na wydziale warzywek o to, kto jest lepszym inżynierem i kto ma bardziej „pod górkę na wydziale.
Wydział elektryczny posiada też bojowo do wszystkiego nastawiony kierunek (istniejący też na wydziale warzywek/samogłosek (AEII) oraz na wydziale Matematyczno-Fizycznym), a zwie się elektronika i telekomunikacja. Studenci tego kierunku od lat toczą zaciekłą wojnę ze studentami tego samego kierunku na wydziale warzywek o to kto jest lepszym inżynierem i kto ma bardziej „pod górkę na wydziale. Co ciekawe, w wojnę tę nie mieszają się studenci z wydziału matematyczno-fizycznego z dwóch powodów: po pierwsze właściwie ich nie ma, a po drugie i tak zostaliby wyśmiani przez oba wydziały.


Wydział od kilku lat jest za równouprawnieniem i dlatego otworzył dwa nowe kierunki: informatykę i mechatronikę, po to, aby zwiększyć odsetek kobiet na wydziale (2,7% w roku 2009/2010), co jest zaskakującym wynikiem jak na ten wydział.
Wydział od kilku lat jest za równo uprawnieniem i dlatego otworzył dwa nowe kierunki informatykę i mechatronikę, po to aby zwiększyć odsetek kobiet na wydziale (2,7% w roku 2009/2010), co jest zaskakującym wynikiem jak na ten wydział.


Co roku w okolicach początku maja jest organizowany „Dzień Elektrona”, jest to szczególny dzień, w którym wszyscy elektrycy mogą mieć tą samą fazę, mogą bezproblemowo wziąć udział w konkurencji „rzut transformatorem” czy w „ciągnięciu druta”. W ten dzień jak grzyby po deszczu pojawiają się małe na trzech nogach kupione w lidlu grille. W ten dzień nie wiadomo dlaczego, ale po godzinie 15.00 znika internet w DS „Elektron”.
Co roku w okolicach początku maja jest organizowany „Dzień Elektrona”, jest to szczególny dzień, w którym wszyscy elektrycy mogą mieć tą samą fazę, mogą bezproblemowo wziąć udział w konkurencji „rzut transformatorem” czy w „ciągnięciu druta”. W ten dzień jak grzyby po deszczu pojawiają się małe na trzech nogach kupione w lidlu grille. W ten dzień nie wiadomo dlaczego, ale po godzinie 15.00 znika internet w DS „Elektron”.
Linia 71: Linia 69:


Studenci tego wydziału okupują najczęściej DS „Piast” i DS „Strzecha”, chociaż z nieznanych nikomu powodów, w roku akademickim 2009/2010 studenci kierunku „Energetyka” zostali zameldowani w DS „Elektron”. Wśród owych studentów znalazło się pięć przedstawicielek płci pięknej, co wywołało nie lada poruszenie wśród mieszkańców akademika i zaowocowało zamykaniem pryszniców na czas kąpieli.
Studenci tego wydziału okupują najczęściej DS „Piast” i DS „Strzecha”, chociaż z nieznanych nikomu powodów, w roku akademickim 2009/2010 studenci kierunku „Energetyka” zostali zameldowani w DS „Elektron”. Wśród owych studentów znalazło się pięć przedstawicielek płci pięknej, co wywołało nie lada poruszenie wśród mieszkańców akademika i zaowocowało zamykaniem pryszniców na czas kąpieli.

Największą legendą owego wydziału jest niejaki "Janusz", który swoimi przedmiotami może w całości pokryć zapotrzebowanie wydziału na warunki. Jednakże nie można zapominać też o Termodynamice i Mechanice Płynów.


=== Wydział Chemiczny ===
=== Wydział Chemiczny ===
Linia 103: Linia 103:


Ogólnie studenci architektury uważani są za nieco dziwnych, znani są szczególnie ze swych skłonności do używania skomplikowanych wyrażeń typu: [[dominanta]], rytm, elewacja, echinus, wysmakowany, frapujący itp. w codziennych rozmowach. Ponadto u studentów tego Wydziału notuje się zwiększoną odporność na zmęczenie senne, a to z powodu faktu, że przeciętny student architektury w nocy odpoczywa nie zapadając w sen, lecz klejąc domki z kartonu niczym dzieci w wieku przedszkolnym.
Ogólnie studenci architektury uważani są za nieco dziwnych, znani są szczególnie ze swych skłonności do używania skomplikowanych wyrażeń typu: [[dominanta]], rytm, elewacja, echinus, wysmakowany, frapujący itp. w codziennych rozmowach. Ponadto u studentów tego Wydziału notuje się zwiększoną odporność na zmęczenie senne, a to z powodu faktu, że przeciętny student architektury w nocy odpoczywa nie zapadając w sen, lecz klejąc domki z kartonu niczym dzieci w wieku przedszkolnym.

Drugim kierunkiem na Wydziale jest architektura wnętrz. Dostając się na ten kierunek, zdając po drodze egzaminy wstępne – gdzie trzeba rysować i takie tam – możesz zostać magistrem sztuki po Politechnice Śląskiej. Idą tu ludzie, którzy nie dostali się na architekturę i mają za mało kasy, żeby iść na architekturę zaocznie.


Podsumowując, studenci i wykładowcy Wydziału Architektury są najdziwniejszymi osobami na Politechnice Śląskiej, a Wydział, stacjonujący w najbrzydszym chyba budynku w [[Gliwice|Gliwicach]], kształci młodych ludzi na twórców pięknego i funkcjonalnego śląskiego otoczenia (czego opłakane efekty widać na co dzień). Jak mówi napis z jednej z ławek: ''jeśli masz za dużo czasu i pieniędzy – idź na architekturę''.
Podsumowując, studenci i wykładowcy Wydziału Architektury są najdziwniejszymi osobami na Politechnice Śląskiej, a Wydział, stacjonujący w najbrzydszym chyba budynku w [[Gliwice|Gliwicach]], kształci młodych ludzi na twórców pięknego i funkcjonalnego śląskiego otoczenia (czego opłakane efekty widać na co dzień). Jak mówi napis z jednej z ławek: ''jeśli masz za dużo czasu i pieniędzy – idź na architekturę''.

=== Kierunek – Architektura Wnętrz ===
Dostając się na ten kierunek, zdając po drodze egzaminy wstępne – gdzie trzeba rysować i takie tam – możesz zostać magistrem sztuki po Politechnice Śląskiej. Idą tu ludzie, którzy nie dostali się na Architekturę i mają za mało kasy, żeby iść na Architekturę zaocznie.


=== Wydział Organizacji i Zarządzania ===
=== Wydział Organizacji i Zarządzania ===
Rzekło się mawiać, że kto chce tytuł inżyniera i lubi chodzić po linii najmniejszego oporu wybiera wydział Organizacji i Zarządzania. Plotki i ploteczki głoszą, że studenci tamtego wydziału narzekają na nadmiar nauki mimo iż mają jej o 90% mniej niż studenci pozostałych wydziałów. Kierunek zaiste wakacyjny, lądują tam często ludzie, którzy oblali na pozostałych wydziałach lub przenieśli się z kierunków humanistycznych.
Rzekło się mawiać, że kto chce tytuł inżyniera i lubi chodzić po linii najmniejszego oporu wybiera wydział Organizacji i Zarządzania. Plotki i ploteczki głoszą, że studenci tamtego wydziału narzekają na nadmiar nauki mimo iż mają jej o 90% mniej niż studenci pozostałych wydziałów. Kierunek zaiste wakacyjny, lądują tam często ludzie, którzy oblali na pozostałych wydziałach lub przenieśli się z kierunków humanistycznych.


=== Wydział Matematyki Stosowanej ===
=== Wydział Matematyczno-Fizyczny ===
Jest to jedyny wydział Polibudy, na którym 24 godziny na dobę po korytarzach siedzą studenci z rozłożonymi kserami także czystych kartek w kratkę i udają, że się uczą nowych sposobów liczenia m.in. kratek na arkuszu A4 lub wyprowadzania wzorów na potwierdzanie nikomu nie potrzebnych praw. Odsetek dziewczyn na tym wydziale wynosi ok. 75% co dowodzi, że kobiety lubią sobie udowadniać że potrafią się nauczyć czegoś, czego nie ma (patrz wyżej). Na I-szym roku fizyki studiuje obecnie 5 osób, co świadczy o wysokim zainteresowaniu tą dziedziną nauki.
Jest to jedyny wydział Polibudy, na którym 24 godziny na dobę po korytarzach siedzą studenci z rozłożonymi kserami także czystych kartek w kratkę i udają, że się uczą nowych sposobów liczenia m.in. kratek na arkuszu A4 lub wyprowadzania wzorów na potwierdzanie nikomu nie potrzebnych praw. Odsetek dziewczyn na tym wydziale wynosi ok. 75% co dowodzi, że kobiety lubią sobie udowadniać że potrafią się nauczyć czegoś, czego nie ma (patrz wyżej). Na I-szym roku fizyki studiuje obecnie 5 osób, co świadczy o wysokim zainteresowaniu tą dziedziną nauki.


Czasami można spotkać osoby wpatrujące się w dach [[autobus]]u lub inne powierzchnie ograniczone (dachy, pomieszczenia, przystanki). Są to najprawdopodobniej członkowie społeczności wydziału MS, liczący dla rozrywki [[Całka|całki]] po tych powierzchniach. Zdarza się również spotkać na przystanku studenta fizyki technicznej, który bynajmniej nie przebywa tam oczekując na autobus. Bardziej prawdopodobne jest, iż liczy opór toczącego się koła lub drogę hamowania. Na fizyce można dowiedzieć się także, że Bitwa pod Grunwaldem i lądowanie sondy Phoenix na Marsie mogą odbyć się w tym samym miejscu i w tym samym czasie. Na matematyce przestaje się być normalnym po 2 miesiącach studiów, na szczęście szpitale w Toszku i [[Rybnik]]u są blisko. Ponadto występuje tu specyficzny humor, przykładowe dowcipy krążące wśród studentów:
Czasami można spotkać osoby wpatrujące się w dach [[autobus]]u lub inne powierzchnie ograniczone (dachy, pomieszczenia, przystanki). Są to najprawdopodobniej członkowie społeczności wydziału MF, liczący dla rozrywki [[Całka|całki]] po tych powierzchniach. Zdarza się również spotkać na przystanku studenta fizyki technicznej, który bynajmniej nie przebywa tam oczekując na autobus. Bardziej prawdopodobne jest, iż liczy opór toczącego się koła lub drogę hamowania. Na fizyce można dowiedzieć się także, że Bitwa pod Grunwaldem i lądowanie sondy Phoenix na Marsie mogą odbyć się w tym samym miejscu i w tym samym czasie. Na matematyce przestaje się być normalnym po 2 miesiącach studiów, na szczęście szpitale w Toszku i [[Rybnik]]u są blisko. Ponadto występuje tu specyficzny humor, przykładowe dowcipy krążące wśród studentów:
* ''Co otrzymamy po wlaniu trucizny do akwarium?''<br>
* ''Co otrzymamy po wlaniu trucizny do akwarium?''<br>
''– Ciało skalarów.''
''– Ciało skalarów.''
Linia 126: Linia 127:
Uzyskanie czegokolwiek z dziekanatu wiąże się z wielogodzinnym oczekiwaniem i dziesiątkami próśb, gróźb i pism. Ostatnio jednak zaczęło się to powoli zmieniać. Standardem jest również zwyczaj nie przydzielania więcej niż 3 terminów egzaminów, a przedmiot tym trudniej zdać, im jego nazwa jest dłuższa.
Uzyskanie czegokolwiek z dziekanatu wiąże się z wielogodzinnym oczekiwaniem i dziesiątkami próśb, gróźb i pism. Ostatnio jednak zaczęło się to powoli zmieniać. Standardem jest również zwyczaj nie przydzielania więcej niż 3 terminów egzaminów, a przedmiot tym trudniej zdać, im jego nazwa jest dłuższa.


Od kiedy zmieniono nazwę z Wydziału Matematyczno-Fizycznego na Wydział Matematyki Stosowanej oraz logo na kojarzące się z wydziałem niewiadomoco (niektórzy twierdzą, że to baletnica), przybytek stał się w oczach studentów innych wydziałów jeszcze śmieszniejszy.
Od 1 września wydział zmienia nazwę na Wydział Matematyki Stosowanej oraz logo z kojarzącego się z wydziałem na niewiadomoco (niektórzy twierdzą, że to baletnica), co w oczach studentów innych wydziałów czyni ten wydział jeszcze śmieszniejszym.


=== Wydział Górnictwa, Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej ===
=== Wydział Górnictwa i Geologii ===
Dawny Wydział Górniczy lub tzw. GiG, tak zresztą jest wciąż nazywany (co łatwiej zapamiętać, GiG czy GIBiAP?). Jest jednym z najbardziej barwnych wydziałów. Płeć piękna zajmuje ilość wręcz sinusoidalną, mianowicie na GiGu wynosi ona około 10%, zaś na ZiPie (Zepsuć i Popsuć lub inaczej Zabawa i Picie) około 50%. Od 2008 roku, aby zachęcić przyszłych młodziaków do studiowania na tym wydziale, powstały nowe kierunki – GiG i ZiP połączono, tworząc IB i GiG. Wśród specjalności kierunku Górnictwa i Geologii prym wiedzie Geodezja Górnicza, gdzie i tak blisko 30% studentów odpada po pierwszej sesji, nie wyrabiając się ze znaczkami i innymi upierdliwymi projektami. Podobnie jest na Geologii Górniczej i Poszukiwawczej, obecnie bardzo atrakcyjnej specjalności, ze względu na prace związane z gazem łupkowym. Jeżeli żakowi na czwartym semestrze Geologii uda się jakimś cudem zaliczyć Geodezję i TEZ, i tak, z pewnością, polegnie na Geomechanice z powodu nieumiejętnego jednoosiowego ściskania skał.
W skrócie Wydział Górniczy lub tzw. GiG. Jest jednym z najbardziej barwnych wydziałów. Płeć piękna zajmuje ilość wręcz sinusoidalną, mianowicie na GiGu wynosi ona około 10%, zaś na ZiPie (Zepsuć i Popsuć lub inaczej Zabawa i Picie) około 50%. Od 2008 roku, aby zachęcić przyszłych młodziaków do studiowania na tym wydziale, powstały nowe kierunki – GiG i ZiP połączono, tworząc IB i GiG. Wśród specjalności kierunku Górnictwa i Geologii prym wiedzie Geodezja Górnicza, gdzie i tak blisko 30% studentów odpada po pierwszej sesji, nie wyrabiając się ze znaczkami i innymi upierdliwymi projektami. Podobnie jest na Geologii Górniczej i Poszukiwawczej, obecnie bardzo atrakcyjnej specjalności, ze względu na prace związane z gazem łupkowym. Jeżeli żakowi na czwartym semestrze Geologii uda się jakimś cudem zaliczyć Geodezję i TEZ, i tak, z pewnością, polegnie na Geomechanice z powodu nieumiejętnego jednoosiowego ściskania skał.


Sesja zimowa kończy się tutaj mniej więcej w marcu, zaś letnia w okolicach października, są jednak znane przypadki że ktoś wziął urlop, a i tak jest na listach wyższych roczników. Krążą plotki, że żeby zostać usuniętym z listy studentów należy przynieść akt zgonu. Sytuacja jednak znacznie się zmieniła po wprowadzeniu elektronicznych kart oraz nowych władz wydziału, przez co studenci zmuszeni są ograniczyć dotacje na trunki na rzecz opłacenia warunku.
Sesja zimowa kończy się tutaj mniej więcej w marcu, zaś letnia w okolicach października, są jednak znane przypadki że ktoś wziął urlop, a i tak jest na listach wyższych roczników. Krążą plotki, że żeby zostać usuniętym z listy studentów należy przynieść akt zgonu. Sytuacja jednak znacznie się zmieniła po wprowadzeniu elektronicznych kart oraz nowych władz wydziału, przez co studenci zmuszeni są ograniczyć dotacje na trunki na rzecz opłacenia warunku.
Linia 141: Linia 142:


Najbardziej skomplikowane wydaje się nie samo zaliczenie, tylko zdobycie wiedzy, gdzie i kiedy dany egzamin się odbywa, gdyż wykładowcy niestety dość często zapominają o tym, że właśnie powinien odbyć się egzamin i studenci są pozostawieni sami w otwartej sali. Najciekawsze jednak jest zaliczanie. Sesja zimowa trwa tu krócej niż na GiG, lecz optymalnym końcem sesji wydaje się być przełom marca i kwietnia. Większość studentów wykorzystuje wszystkie terminy, jakie są dostępne gdyż wychodzą z założenia ''wykładowcy mogliby się poczuć urażeni tym, że robią 7 terminów, a my bezczelnie zdajemy w pierwszym''.
Najbardziej skomplikowane wydaje się nie samo zaliczenie, tylko zdobycie wiedzy, gdzie i kiedy dany egzamin się odbywa, gdyż wykładowcy niestety dość często zapominają o tym, że właśnie powinien odbyć się egzamin i studenci są pozostawieni sami w otwartej sali. Najciekawsze jednak jest zaliczanie. Sesja zimowa trwa tu krócej niż na GiG, lecz optymalnym końcem sesji wydaje się być przełom marca i kwietnia. Większość studentów wykorzystuje wszystkie terminy, jakie są dostępne gdyż wychodzą z założenia ''wykładowcy mogliby się poczuć urażeni tym, że robią 7 terminów, a my bezczelnie zdajemy w pierwszym''.

=== Wydział Matematyczno-Fizyczny ===
Jest to jedyny wydział Polibudy, na którym 24 godziny na dobę po korytarzach siedzą studenci z rozłożonymi kserami także czystych kartek w kratkę i udają, że się uczą nowych sposobów liczenia, m.in. kratek na arkuszu A4 lub wyprowadzania wzorów na potwierdzanie nikomu nie potrzebnych praw. Odsetek dziewczyn na tym wydziale wynosi ok. 75%, co dowodzi, że kobiety lubią sobie udowadniać że potrafią się nauczyć czegoś, czego nie ma (patrz wyżej). Na I-szym roku fizyki studiuje obecnie 5 osób, co świadczy o wysokim zainteresowaniu tą dziedziną nauki.

Czasami można spotkać osoby wpatrujące się w dach [[autobus]]u lub inne powierzchnie ograniczone (dachy, pomieszczenia, przystanki). Są to najprawdopodobniej członkowie społeczności wydziału MF, liczący dla rozrywki [[Całka|całki]] po tych powierzchniach. Zdarza się również spotkać na przystanku studenta fizyki technicznej, który bynajmniej nie przebywa tam oczekując na autobus. Bardziej prawdopodobne jest, iż liczy opór toczącego się koła lub drogę hamowania. Na fizyce można dowiedzieć się także, że Bitwa pod Grunwaldem i lądowanie sondy Phoenix na Marsie mogą odbyć się w tym samym miejscu i w tym samym czasie. Na matematyce przestaje się być normalnym po 2 miesiącach studiów, na szczęście szpitale w Toszku i [[Rybnik]]u są blisko. Ponadto występuje tu specyficzny humor, przykładowe dowcipy krążące wśród studentów:
* ''Co otrzymamy po wlaniu trucizny do akwarium?''<br>
''– Ciało skalarów.''
* ''Czego szuka matematyk w [[Kamasutra|Kamasutrze]]?''<br>
''– Superpozycji.''
* ''Co miał Crammer na myśli?''<br>
''– Na pewno nie to co Ty.''
* ''Jaka jest ulubiona gra matematyków?''<br>
''– Cauchy, Cauchy łapki… ''

Uzyskanie czegokolwiek z dziekanatu wiąże się z wielogodzinnym oczekiwaniem i dziesiątkami próśb, gróźb i pism. Ostatnio jednak zaczęło się to powoli zmieniać. Standardem jest również zwyczaj nie przydzielania więcej niż 3 terminów egzaminów, a przedmiot tym trudniej zdać, im jego nazwa jest dłuższa.

Od 1 września wydział zmienia nazwę na Wydział Matematyki Stosowanej oraz logo z kojarzącego się z wydziałem na niewiadomoco (niektórzy twierdzą, że to baletnica), co w oczach studentów innych wydziałów czyni ten wydział jeszcze śmieszniejszym.

=== Wydział Górnictwa i Geologii ===
W skrócie Wydział Górniczy lub tzw. GiG. Jest jednym z najbardziej barwnych wydziałów. Płeć piękna zajmuje ilość wręcz sinusoidalną, mianowicie na GiGu wynosi ona około 10%, zaś na ZiPie (Zepsuć i Popsuć lub inaczej Zabawa i Picie) około 50%. Od 2008 roku, aby zachęcić przyszłych młodziaków do studiowania na tym wydziale, powstały nowe kierunki – GiG i ZiP połączono, tworząc IB o GiG. Wśród specjalności kierunku Górnictwa i Geologii prym wiedzie Geodezja Górnicza, gdzie i tak blisko 30% studentów odpada po pierwszej sesji, nie wyrabiając się ze znaczkami i innymi upierdliwymi projektami. Podobnie jest na Geologii Górniczej i Poszukiwawczej, obecnie bardzo atrakcyjnej specjalności, ze względu na prace związane z gazem łupkowym. Jeżeli żakowi na czwartym semestrze Geologii uda się jakimś cudem zaliczyć Geodezję i TEZ, i tak, z pewnością, polegnie na Geomechanice z powodu nieumiejętnego jednoosiowego ściskania skał.

Sesja zimowa kończy się tutaj mniej więcej w październiku, zaś letnia w okolicach lutego, są jednak znane przypadki że ktoś wziął urlop, a i tak jest na listach wyższych roczników. Krążą plotki, że żeby zostać usuniętym z listy studentów należy przynieść akt zgonu. Sytuacja jednak znacznie się zmieniła po wprowadzeniu elektronicznych kart, przez co studenci zmuszeni są ograniczyć dotacje na trunki na rzecz opłacenia warunku.

Studenci tegoż wydziału zamieszkują głównie DS „Karlik”, słynący z różnych ekscesów, m.in. płonących drzwi łazienkowych, wyskakujących przez okno mieszkańców czy ślizgających się na brzuchu po rozlanej na korytarzu podłodze. Sezon grillowy mieszkańców „Karlika” rozpoczyna się mniej więcej w okolicach marca, kwietnia, gdy zaczynają topnieć śniegi, a kończy się, gdy nadchodzą pierwsze przymrozki, a studenci nie są już w stanie utrzymać w trzęsącej się z zimna dłoni piwa. Główne wydziałowe tradycje to oczywiście Barbórka, Dzień „Karlika” i ,o dziwo, Dzień „Elektrona” (związane jest to z „byłym wydziałem” niektórych studentów GiGu) oraz oczywiście Igry. Jak jednak powszechnie wiadomo – do zabawy jednak nie trzeba tu nikogo namawiać, bo każdy pretekst jest dobry.

Wbrew pozorom, jest to najważniejszy wydział na całej Politechnice, to tutaj znajduje się [[rektorat]], pewna część tego Wydziału jest okupowana przez wydział Elektryczny, Matematyczno-Fizyczny oraz Inżynierii Środowiska i Energetyki, zaś cała gliwicka część Politechniki schodzi się tutaj, aby kształcić się w językach obcych, których poziom nauki na całej uczelni jest bardzo wysoki, mianowicie student, który zaliczył [[Matura|maturę]] z języka obcego na poziomie rozszerzonym na 100% po ukończeniu tutejszych znakomitych kursów językowych, będzie miał trudności z powiedzeniem w obcym języku czegokolwiek. Na tym wydziale nie ma wind tylko „dźwigi osobowe”, które z reguły są zawsze popsute.


{{przypisy}}
{{przypisy}}
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablony użyte w tym artykule: