Edytujesz „Poradnik:Jak pozbyć się świadków Jehowy”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 3: | Linia 3: | ||
Skoro tutaj trafiłeś to pewnie miałeś przyjemność spotkać parę świadków Jehowy, którzy uznali, że jesteś zainteresowany prenumeratą Strażnicy. No dobrze, parę razy przyszli, ale dzisiaj powiedziałeś sobie dość! Tak więc czytaj nasz poradnik i ciesz się upragnionym spokojem. |
Skoro tutaj trafiłeś to pewnie miałeś przyjemność spotkać parę świadków Jehowy, którzy uznali, że jesteś zainteresowany prenumeratą Strażnicy. No dobrze, parę razy przyszli, ale dzisiaj powiedziałeś sobie dość! Tak więc czytaj nasz poradnik i ciesz się upragnionym spokojem. |
||
== Na |
== Na biletera == |
||
W tej metodzie będziesz musiał wykazać się umiejętnościami aktorskimi. Pół godziny pred wizytą przebierasz się na galowo (musi być widoczna |
|||
W tej metodzie nie możesz być sam! Musi być jeszcze ktoś w Twoim domu/mieszkaniu. Gości wpuszczasz do domu/mieszkania. Żeby zachować pozory, nie możesz być miłym podczas zapraszania ich do środka. Najlepiej od razu zapytaj się ich stanowczym tonem, czy przynieśli towar. Gdy delikwenci nie będą wiedzieć, o co chodzi, to zawołasz kumpla pod umówionym pseudonimem. Mówisz: ''K{{Cenzura3}}a, ci pajace nie przynieśli towaru… Co z nimi zrobimy?'' (możesz dodać: ''Przynieś klamkę, gdzie mój nóż?''). Kolega przychodzi z wiadomością, że noża lub pistoletu nie ma (grożenie osobom bronią lub nożem to przestępstwo). Ty mówisz: ''K{{Cenzura3}}a, to szukaj dalej…''. Ciesz oczy faktem, że delikwenci pospiesznie będą chcieli opuścić twoje mieszkanie. Ważna uwaga: musisz wykazać się umiejętnościami improwizacyjnymi, aby nie dać im dojść do słowa, tylko cały czas wkręcać ich w sytuację. |
|||
plakietka na piersiach). Najlepiej będzie, jak będziesz z kolegą lub koleżanką. Gdy przyjdą Jehowi, witasz ich słowami: " Dzień dobry. Proszę bilety do kontroli". Kiedy zaczną Ci dawać te ulotki, to powiedz im: "Nie, dziękuję. Proszę o bilety." "Poproszę o dowód osobisty, wypiszemy mandat". Pytasz swego kolegi/ koleżankę : "To co, wypisujemy?" On/ ona ma ci powiedzieć: "Tak". Powiedz im: "Dziękuję, |
|||
nie trzeba. Do widzenia''. Tak Jehowie nie będą do Ciebie wpadać. Nie będą zadzierać z bileterem, bo dostaną. |
|||
== Na czas == |
== Na czas == |