Edytujesz „Przekrój”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 17: | Linia 17: | ||
* dowcip rysunkowy. |
* dowcip rysunkowy. |
||
Dla jeszcze bardziej ambitnych, na przedostatniej stronie drukowano „Krzyżówkę z kociakiem (w medalionie) – rozrywkę zdrową i tanią”, będącą prababcią takich współczesnych zadań szaradziarskich, jak krzyżówka z przymrużeniem oka i krzyżówka hetmańska. Krzyżówka była „nie do rozwiązania” i bywało, że w towarzystwie szpanowano: „A ja rozwiązalem krzyżówkę z Przekroju!”, co skutecznie zamykało wszystkim usta, a damy mdlały z podziwu. Jak już się przez nią przebrnęło, można było się zabrać za resztę, mieszankę kultury i sztuki, historii i reportażu. Przekrój był tym czasopismem, które '''koniecznie należało''' czytać (nawet jeśli polegało to na rozłożeniu pisma przed nosem w kolejce do fryzjera), co było nie w smak towarzyszom z Warszawy, którzy woleliby, żeby lud pracujący miast i wsi czytał [[Trybuna Ludu|Trybunę Ludu]]. Przekrój był czasopismem dla inteligencji i to komunistów bolało najbardziej. Uważano (poniekąd słusznie) Przekrój jako tęsknotę za światem, który komuniści chcieli wyrugować – szlachtę, CK Galicję i wiele innych rzeczy, z psem Fafikiem włącznie. |
Dla jeszcze bardziej ambitnych, na przedostatniej stronie drukowano „Krzyżówkę z kociakiem (w medalionie) – rozrywkę zdrową i tanią”, będącą prababcią takich współczesnych zadań szaradziarskich, jak krzyżówka z przymrużeniem oka i krzyżówka hetmańska. Krzyżówka była „nie do rozwiązania” i bywało, że w towarzystwie szpanowano: „A ja rozwiązalem krzyżówkę z Przekroju!”, co skutecznie zamykało wszystkim usta, a damy mdlały z podziwu. Jak już się przez nią przebrnęło, można było się zabrać za resztę, mieszankę kultury i sztuki, historii i reportażu. Przekrój był tym czasopismem, które '''koniecznie należało''' czytać (nawet jeśli polegało to na rozłożeniu pisma przed nosem w kolejce do fryzjera), co było nie w smak towarzyszom z Warszawy, którzy woleliby, żeby lud pracujący miast i wsi czytał [[Trybuna Ludu|Trybunę Ludu]]. Przekrój był czasopismem dla inteligencji i to [[komunizm|komunistów]] bolało najbardziej. Uważano (poniekąd słusznie) Przekrój jako tęsknotę za światem, który komuniści chcieli wyrugować – szlachtę, CK Galicję i wiele innych rzeczy, z psem Fafikiem włącznie. |
||
=== Na warszawskich śmieciach === |
=== Na warszawskich śmieciach === |