Edytujesz „Rastafarianie”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 38: Linia 38:


== Młodzież ==
== Młodzież ==
Wśród dzieci i młodzieży co jakiś czas wraca moda na bycie rastamanem. Noszą wtedy dredy, koniecznie niemyte i kradną mamie majeranek, by zaszpanować, że palą zioło. Bardzo często są antyrasistami i pragną wolności. Nie lubią swoich rodziców, gdyż ci nie pozwalają im palić. Objawia się to przenaszywkowywaniem odzieży i chodzeniem na festiwale. Młodzi chłopcy (a coraz częściej – młode dziewczyny) porzucają bloga o [[Paris Hilton]] i odziewają duże czapy i warkocze (imitacja dredów w trosce o higienę).
Wśród dzieci i młodzieży co jakiś czas wraca moda na bycie rastamanem. Noszą wtedy dready, koniecznie nie myte i kradną mamie majeranek, by zaszpanować, że palą zioło. Bardzo często są antyrasistami i pragną wolności. Nie lubią swoich rodziców, gdyż ci nie pozwalają im palić. Objawia się to przenaszywkowywaniem odzieży i chodzeniem na festiwale. Młodzi chłopcy (a coraz częściej – młode dziewczyny) porzucają bloga o [[Paris Hilton]] i odziewają duże czapy i warkocze (imitacja dredów w trosce o higienę).


Pozersko-rastamańska młodzież niestety z wykonawców reggae zna tylko Marleya oraz tylko trzy utwory tj. „Jamming”, „Is This Love” oraz „One Love” i polskie wygibasy typu Sidney Polak, Jamal, ale nie przeszkadza im to w „trójkolorowości”. A muzykę od zespołów typu Tabu, Daab, Bakshish, Izrael, Rastasize czy Habakuk uważają najczęściej za podgatunek rocka i jako takiego nie mają o niej pojęcia. Do kościoła nie chodzą, tworzą je u siebie w domu. Lubią myśleć o Syjonie i niszczyć [[Babilon]], cokolwiek by to miało znaczyć, a ich największe marzenie to podróż do Kingston – takiej wioski pod [[Warszawa|Warszawą]], by tam wysłuchać koncertu znanych <del>masonów</del> jamajczyków, takich jak [[Kamil Bednarek|Kamil B.]]
Pozersko-rastamańska młodzież niestety z wykonawców reggae zna tylko Marleya oraz tylko trzy utwory tj. „Jamming”, „Is This Love” oraz „One Love” i polskie wygibasy typu Sidney Polak, Jamal, ale nie przeszkadza im to w „trójkolorowości”. A muzykę od zespołów typu Tabu, Daab, Bakshish, Izrael, Rastasize czy Habakuk uważają najczęściej za podgatunek rocka i jako takiego nie mają o niej pojęcia. Do kościoła nie chodzą, tworzą je u siebie w domu. Lubią myśleć o Syjonie i niszczyć [[Babilon]], cokolwiek by to miało znaczyć, a ich największe marzenie to podróż do Kingston – takiej wioski pod [[Warszawa|Warszawą]], by tam wysłuchać koncertu znanych <del>masonów</del> jamajczyków, takich jak [[Kamil Bednarek|Kamil B.]]
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablony użyte w tym artykule: