Edytujesz „Sudety”

Pierwsze ślady bytności w Sudetach pochodzą z epoki któregoś kamienia, niestety trudno dociec, którego, gdyż znajdziemy tam zarówno kamienie łupane jak i gładzone. Przynależność państwowa Sudetów była przedmiotem licznych sporów i <del>mordobić</del> wojen. W różnych epokach mieszkali w nich Niemcy sudeccy, Czesi sudeccy i Polacy sudeccy. Było się o co bić: węgiel kamienny, brunatny, kamienie szlachetne, a ostatnio nawet [[uran]]. W XIX wieku modne stało się jeżdżenie do tzw. wód; z tego okresu wywodzi się sława między innymi Dusznik, Polanicy i Kudowy, gdzie serwowano wodę typu Rzygowianka. Podczas [[II wojna światowa|drugiej wojny światowej]] postanowiono Sudety nieco urozmaicić, kopiąc kilometrowe tunele podziemne, znane jako projekt Riese. Według niepotwierdzonych informacji miało powstać w ten sposób [[metro]] dla Wałbrzycha, a gdyby wojna potrwała nieco dłużej, także dla [[Wrocław]]ia. Świadczą o tym tunele, w których włóczyły się różne złote pociągi i inne pociągi-widma, ścigane przez łowców skarbów i [[policja|policję]]<ref>To znaczy policja ściga głównie poszukiwaczy skarbów</ref>. Obecnie o wynajem tych tuneli stara się [[PESA]].

Sudety są obszarem o dużym znaczeniu turystycznym (czytaj: w weekendy i wakacje są zaj{{cenzura3}}ne tymi, których nie stać było na wyjazd na Wyspy Kanaryjskie albo do Władysławowa). Największe stężenie [[Janusz turystyki|Januszy turystyki]] występuje w Karkonoszach. Przewidział to jasnowidz Gołębiewski, który wybudował w Karpaczu dziesięciopiętrowy <del>pierdolnik</del> hotel, mimo posiadanego zezwolenia na pięć kondygnacji. Z innych obiektów noclegowych Sudety są upstrzone schroniskami turystycznymi, obleganymi przez szkolne wycieczki i studentów, których nie stać na porządny hotel, natomiast stać ich na piwo za 8 złotych od butelki i cienką zupkę za 10 złotych (na Szrenicy jeszcze drożej). Inne popularne miejsce w Sudetach to Jaskinia Niedźwiedzia, gdzie rozanieleni turyści zrywają stalaktyty i stalagmity, bawią się w jaskiniowców i w ogóle marzą o zostaniu tam na zawsze, pod warunkiem, że wybudują [[Biedronka|Biedronkę]]. Najambitniejsi wiszą całe dnie na skałkach w Rudawach Janowickich, olewając włóczenie się po mało interesujących górach.

Na turystów czają się komunikacyjne pułapki niemal w każdym zakątku tych gór. Do legendy przeszła grupa turystów, która od roku 1991 czeka na pociąg na stacji Karpacz. Inni turyści wysiadają rozanieleni na stacji Kłodzko Główne, ciesząc się, że są na miejscu, a tu nagle okazuje się, że trzeba było wysiąść 4 kilometry dalej, na stacji Kłodzko Miasto. Na tej samej stacji następuje cudowne przeistoczenie się pociągu w autobus, który zawiezie nas<ref>Albo i nie</ref> do Kudowy. Miłośnikom nocnych wrażeń należy polecić [[Pendolino]] do Jeleniej Góry (przyjazd ok. 22:00), które jest tak skomunikowane z resztą transportu, że następny autobus w Karkonosze lub Góry Izerskie odchodzi o w pół do siódmej rano.