Gra:Fantasy/strona 265: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
(Nie pokazano 8 wersji utworzonych przez 5 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{GFStrażnik |
|||
⚫ | |||
|kat=265 |
|||
|tekst= |
|||
⚫ | |||
Dodał starzec złowieszczym tonem. |
Dodał starzec złowieszczym tonem. |
||
'' |
''– Myślałeś, że ci tak łatwo pójdzie? Ha, ha, ha, ha!!!'' |
||
Zbiło Cię z pantałyku. Starzec, który jeszcze przed chwilą wyłożył się na ziemi potykając o swoją laskę poderwał się i zaczął dziwnie zachowywać. Wcale nie myślałeś, że Ci łatwo pójdzie, tylko że biedny staruszek |
Zbiło Cię z pantałyku. Starzec, który jeszcze przed chwilą wyłożył się na ziemi potykając o swoją laskę poderwał się i zaczął dziwnie zachowywać. Wcale nie myślałeś, że Ci łatwo pójdzie, tylko że biedny staruszek upadł na głowę i coś mu się w środku po*******ło. |
||
'' |
''– To ja! Władca Nightwoodowych ciemności! Ha, ha, ha, ha! Zaraz zgini...'' |
||
Nie dokończył, bo coś mu strzeliło w krzyżu i znowu padł na ziemię. Lecz ty zrozumiałeś, że jest Adminem... |
Nie dokończył, bo coś mu strzeliło w krzyżu i znowu padł na ziemię. Lecz ty zrozumiałeś, że jest Adminem... |
||
Już miałeś wyciągnąć swoją szczoteczkę (nową, silniejszą: activ +) i pokonać starca lecz ten zawołał: |
Już miałeś wyciągnąć swoją szczoteczkę (nową, silniejszą: activ +) i pokonać starca lecz ten zawołał: |
||
'' |
''– Upadłeś na głowę?!'' – '''nawzajem''', pomyślałeś ''- PRZECIEŻ JESTEM ADMINEM CHAMIE!!!'' |
||
⚫ | |||
⚫ | |||
(Może lepiej było wybrać inny tryb gry?) |
|||
Przełknąłeś głośno ślinę - czyżbyś stchórzył?! Przecież masz Szczoteczkę activ +!!! Jej ostre jak brzytwa włosia... jej połyskująca rączka... Jej czystość... (bałeś się nią myć zęby bo mogła przeciąć dziąsła) Jeden włosek musnął delikatnie Twoją szyję przecinając tętnice. Starzec zauważył, że upadasz i zaczynasz przeraźliwie jęczeć. Wydawałeś z siebie takie dźwięki, że biedny staruszek chory na słuch myślał, że chcesz by cię dobił no i stało się... Walnął w Twoją głowę metalową obramówką Twojego dzieła (ewidentny brak mózgu) |
Przełknąłeś głośno ślinę - czyżbyś stchórzył?! Przecież masz Szczoteczkę activ +!!! Jej ostre jak brzytwa włosia... jej połyskująca rączka... Jej czystość... (bałeś się nią myć zęby bo mogła przeciąć dziąsła) Jeden włosek musnął delikatnie Twoją szyję przecinając tętnice. Starzec zauważył, że upadasz i zaczynasz przeraźliwie jęczeć. Wydawałeś z siebie takie dźwięki, że biedny staruszek chory na słuch myślał, że chcesz by cię dobił no i stało się... Walnął w Twoją głowę metalową obramówką Twojego dzieła (ewidentny brak mózgu) |
||
== Teraz możesz == |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
[[TERAZ MOŻESZ:]] |
|||
* Resztkami przywołać słonia [[Gra:Strona 87|i spróbować na nim odlecieć]]. |
|||
}} |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
* Zmienić się w Smoka Nekromancji, którego ofiarował Ci biedny chory staruszek który upadł na głowe (choć to było by ryzykowne) wykluć się z jajka by stać się nowonarodzonym smokiem [[Gra:Strona 87|i spróbować odlecieć]] '''Naprawdę bardzo ryzykowne''' - przeleciało Ci przez myśl choć nie miałeś zielonego pojecia o smokach... |
Aktualna wersja na dzień 18:41, 4 wrz 2013
Dodał starzec złowieszczym tonem.
– Myślałeś, że ci tak łatwo pójdzie? Ha, ha, ha, ha!!!
Zbiło Cię z pantałyku. Starzec, który jeszcze przed chwilą wyłożył się na ziemi potykając o swoją laskę poderwał się i zaczął dziwnie zachowywać. Wcale nie myślałeś, że Ci łatwo pójdzie, tylko że biedny staruszek upadł na głowę i coś mu się w środku po*******ło.
– To ja! Władca Nightwoodowych ciemności! Ha, ha, ha, ha! Zaraz zgini...
Nie dokończył, bo coś mu strzeliło w krzyżu i znowu padł na ziemię. Lecz ty zrozumiałeś, że jest Adminem...
Już miałeś wyciągnąć swoją szczoteczkę (nową, silniejszą: activ +) i pokonać starca lecz ten zawołał:
– Upadłeś na głowę?! – nawzajem, pomyślałeś - PRZECIEŻ JESTEM ADMINEM CHAMIE!!!
No jakbym nie wiedział – pomyślałeś. Twoja szczoteczka była w pełni gotowości. (Może lepiej było wybrać inny tryb gry?)
Przełknąłeś głośno ślinę - czyżbyś stchórzył?! Przecież masz Szczoteczkę activ +!!! Jej ostre jak brzytwa włosia... jej połyskująca rączka... Jej czystość... (bałeś się nią myć zęby bo mogła przeciąć dziąsła) Jeden włosek musnął delikatnie Twoją szyję przecinając tętnice. Starzec zauważył, że upadasz i zaczynasz przeraźliwie jęczeć. Wydawałeś z siebie takie dźwięki, że biedny staruszek chory na słuch myślał, że chcesz by cię dobił no i stało się... Walnął w Twoją głowę metalową obramówką Twojego dzieła (ewidentny brak mózgu)
Teraz możesz
- Sprawdzić co się z tobą stało – o tutaj.
- Zmienić się w biednego chorego staruszka który upadł na głowę – przejdź tutaj.
- Resztkami przywołać słonia i spróbować na nim odlecieć.