Horatio Nelson: Różnice pomiędzy wersjami
M Znacznik: edytor źródłowy |
Znacznik: edytor źródłowy |
||
Linia 4: | Linia 4: | ||
== Początki == |
== Początki == |
||
Nelson urodził się w 1758 w jakimś zadupiu w [[Anglia|Anglii]]. Od małego interesował się statkami <del>i rumem</del>. Już w wieku 12 lat uciekł z domu na statku wujka do [[Afryka|czarnego lądu]] i [[Indie|kraju gdzie pieprz rośnie]]. Właśnie tam oficerowie widząc jego zapał dali mu statek. Dużo pływał i pił z wraz z kolegami marynarzami, aż w końcu trafił na front. Jego statek miał prosty cel- napier{{cenzura3}}ać we wszystko co się rusza na Korsyce. Los tak chciał, że jeden z odłamków przyfasolił mu w oko, jednak nie zraziło to młodego marynarza do pływania. |
Nelson urodził się w 1758 w jakimś zadupiu w [[Anglia|Anglii]]. Od małego interesował się statkami <del>i rumem</del>. Już w wieku 12 lat uciekł z domu na statku wujka do [[Afryka|czarnego lądu]] i [[Indie|kraju gdzie pieprz rośnie]]. Właśnie tam oficerowie widząc jego zapał dali mu statek. Dużo pływał i pił z wraz z kolegami marynarzami, aż w końcu trafił na front. Jego statek miał prosty cel- napier{{cenzura3}}ać we wszystko co się rusza na Korsyce. Los tak chciał, że jeden z odłamków przyfasolił mu w oko, jednak nie zraziło to młodego marynarza do pływania. |
||
== Kolejne bitwy == |
== Kolejne bitwy == |
||
'''Przylądek św. Wincentego''' |
'''Przylądek św. Wincentego''' |
||
Następna bitwa, którą odbył były statki w okolicy przylądka św. Wincentego. Dowódca tak bardzo był przejęty tym zadaniem, że wypił butlę rumu i zaczęło się mu kręcić w głowie. Gdy przyszedł do niego kapitan ten zaczął coś bełkotać. Zrozumiano to jako ważny manewr strategiczny. Jak się okazało jego wykonanie przysporzyło flocie brytyjskiej zwycięstwo. Kapitan statku zgłosił jednak, że przyszły admirał był pijany, ale dowództwo wolało cieszyć się zwycięstwem. |
Następna bitwa, którą odbył były statki w okolicy przylądka św. Wincentego. Dowódca tak bardzo był przejęty tym zadaniem, że wypił butlę rumu i zaczęło się mu kręcić w głowie. Gdy przyszedł do niego kapitan ten zaczął coś bełkotać. Zrozumiano to jako ważny manewr strategiczny. Jak się okazało jego wykonanie przysporzyło flocie brytyjskiej zwycięstwo. Kapitan statku zgłosił jednak, że przyszły admirał był pijany, ale dowództwo wolało cieszyć się zwycięstwem. |
Wersja z 17:01, 20 kwi 2017
Admirał Horatio Nelson- wielki dowódca brytyjski, który dzięki częstemu popijaniu rumu podczas walk doprowadził do tylu zwycięstw floty brytyjskiej. Obecnie jest dla żeglarzy z całego świata wzorem, pijakiem i bohaterem szant.
Początki
Nelson urodził się w 1758 w jakimś zadupiu w Anglii. Od małego interesował się statkami i rumem. Już w wieku 12 lat uciekł z domu na statku wujka do czarnego lądu i kraju gdzie pieprz rośnie. Właśnie tam oficerowie widząc jego zapał dali mu statek. Dużo pływał i pił z wraz z kolegami marynarzami, aż w końcu trafił na front. Jego statek miał prosty cel- napierać we wszystko co się rusza na Korsyce. Los tak chciał, że jeden z odłamków przyfasolił mu w oko, jednak nie zraziło to młodego marynarza do pływania.
Kolejne bitwy
Przylądek św. Wincentego Następna bitwa, którą odbył były statki w okolicy przylądka św. Wincentego. Dowódca tak bardzo był przejęty tym zadaniem, że wypił butlę rumu i zaczęło się mu kręcić w głowie. Gdy przyszedł do niego kapitan ten zaczął coś bełkotać. Zrozumiano to jako ważny manewr strategiczny. Jak się okazało jego wykonanie przysporzyło flocie brytyjskiej zwycięstwo. Kapitan statku zgłosił jednak, że przyszły admirał był pijany, ale dowództwo wolało cieszyć się zwycięstwem.
Bitwa o Kopenhagę W tej bitwie też nie było wyższej filozofii. Chodziło o rozgromienie Kopenhagi w razie gdyby Duńczycy nie chcieli dołączyć do sojuszu. Gdy flota duńska była blisko o krok od zniszczenia upity Nelson przyłożył lunetę do niewidzącego oka i zaczął coś mówić o niewidzeniu rozkazów. Duńczycy jednak jak zawsze się poddali i poprosili o rozmowy pokojowe.
Bitwa o Trafalgal Nelson uznany za koksa miał twardy orzech do zgryzienia. Musiał pokonać sprzymierzone floty Francuską i Hiszpańską. Jak zwykle sięgnął po łyk rumu i rozjaśnił mu się umysł. Po kilkuminutowej pali bełkotu poszedł pobiegać po pokładzie. Francuscy snajperzy oczywiście go wykampili i strzelili prosto w kręgosłup. Śmiertelnie ranny Nelson zaczął mamrotać coś o swojej żonie, potem poprosił kapitana o buziaka, a na samym w końcu wymamrotał coś w stylu Bóg, Honor, Ojczyzna i umarł. Co ciekawe jego ciało pochowano w beczce z ulubionym trunkiem, który wypili nieświadomi żołnierze.