NonNews:Rokita: Na pomoc! Niemcy mnie biją!: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Ptok Bentoniczny. Autor wycofanej wersji to 83.31.201.121.)
M (dodano {{NonNews data}})
 
(Nie pokazano 5 wersji utworzonych przez 5 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
'''12 lutego 2009'''
'''12 lutego 2009'''


'''[[Jan Maria Rokita|Jean-Mari Rokita]] znów przypomniał nam o sobie i o swoim niedorozwiniętym mężu – [[Nelli Rokita|Nelli Arnoldzie Rokicie]]. Tym razem jednak to on wyszedł na niedorozwoja.'''
'''[[Jan Maria Rokita|Jean-Marie Rokita]] znów przypomniał nam o sobie i o swoim niedorozwiniętym mężu – [[Nelli Rokita|Nelli Arnoldzie Rokicie]]. Tym razem jednak to on wyszedł na niedorozwoja.'''


W [[Berlin]]ie Jean-Mari Rokita wraz z mężem Nelli postanowili polecieć samolotem firmy [[Lufthansa]]. Tam Jean-Mari poczuł się jak król i poukładał swoje fatałaszki na wolnych krzesłach. Stewardessa poprosiła Jean-Mari o schowanie płaszczów i kapeluszy do schowka, ale Jean-Mari odmówił. Następnie stewardesa poprosiłą o schowanie kapeluszy. Wtedy Jean-Mari zdjął spodnie, wypiął się i puścił bąka. Wtedy stewardesa rzuciła w niego kapeluszem. Jean-Mari pokazał jej [[środkowy palec]] i usiadł, odmawiając zapięcia – ''na złość tej kurwie''.
W [[Berlin]]ie Jean-Marie Rokita wraz z mężem Nelli postanowili polecieć samolotem firmy [[Lufthansa]]. Tam Jean-Marie poczuł się jak król i poukładał swoje fatałaszki na wolnych krzesłach. Stewardessa poprosiła Jean-Marie o schowanie płaszczów i kapeluszy do schowka, ale Jean-Marie odmówił. Następnie stewardesa poprosiłą o schowanie kapeluszy. Wtedy Jean-Marie zdjął spodnie, wypiął się i puścił bąka. Wtedy stewardesa rzuciła w niego kapeluszem. Jean-Marie pokazał jej [[Gest palca środkowego|środkowy palec]] i usiadł, odmawiając zapięcia – ''na złość tej kurwie''.


Następnie stweardesa poszła do kapitana. Po szybkim numerku - który był powodem opóźnienia lotu – kapitan poszedł i dał Jean-Mari wpierdol. Potem wezwał SS-manów, którzy z okrzykiem „''Sieg Heil!''” na ustach spałowali i skuli biednego Jean-Mari, po czym spałowali raz jeszcze – tym razem leżącego. Następnie wywlekli go z samolotu. Jean-Mari krzyczał „Na pomoc! Niemcy mnie biją!” Ale nikt nie zareagował. SS-mani wywieźli Jean-Mari w nieznanym kierunku. Sam zainteresowany nie chciał mówić gdzie, ale wiarygodne źródła donoszą o wzmożonej aktywności na terenie obozu Auschwitz.
Następnie stewardesa poszła do kapitana. Po szybkim numerku - który był powodem opóźnienia lotu – kapitan poszedł i dał Jean-Marie wpierdol. Potem wezwał SS-manów, którzy z okrzykiem „Sieg Heil!” na ustach spałowali i skuli biednego Jean-Marie, po czym spałowali raz jeszcze – tym razem leżącego. Następnie wywlekli go z samolotu. Jean-Mari krzyczał „Na pomoc! Niemcy mnie biją!” Niestety, nikt nie był w stanie mu pomóc, gdyż wszyscy pasażerowie tarzali się ze śmiechu. Ci z Polski też. SS-mani wywieźli Jean-Marie w nieznanym kierunku. Sam zainteresowany nie chciał mówić gdzie, ale wiarygodne źródła donoszą o wzmożonej aktywności na terenie obozu Auschwitz.


Jednak według zasady ''Wal Niemca'' - wszyscy polscy politycy i w ogóle Polacy uważają, że to wina Niemców. Tylko nieliczni widzą winę Jean-Mari. Tak czy inaczej portfel Jean-Mari uszczuplił się o całe 4'500 [[euro|ojro]], a Lufthansa wydała oficjalne oświadczenie – ''Jedno jest pewne. J23 już nigdy nie wsiądzie do samolotu Lufthansy!''
Jednak według zasady ''Wal Niemca'' - wszyscy polscy politycy i w ogóle Polacy uważają, że to wina Niemców. Tylko nieliczni widzą winę Jean-Marie. Tak czy inaczej portfel Jean-Marie uszczuplił się o całe 4'500 [[euro|ojro]], a Lufthansa wydała oficjalne oświadczenie – ''Jedno jest pewne. J23 już nigdy nie wsiądzie do samolotu Lufthansy!''


==Źródło==
==Źródło==
* [[TVP1]], 12 lutego 2009.
* [[TVP1]], 12 lutego 2009.


{{NonNews data|12 lutego 2009}}
[[Kategoria:7 tydzień, 2009|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:NonNews:Polityka 2009|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:NonNews 2009 – polityka]]

Aktualna wersja na dzień 14:54, 2 maj 2020

12 lutego 2009

Jean-Marie Rokita znów przypomniał nam o sobie i o swoim niedorozwiniętym mężu – Nelli Arnoldzie Rokicie. Tym razem jednak to on wyszedł na niedorozwoja.

W Berlinie Jean-Marie Rokita wraz z mężem Nelli postanowili polecieć samolotem firmy Lufthansa. Tam Jean-Marie poczuł się jak król i poukładał swoje fatałaszki na wolnych krzesłach. Stewardessa poprosiła Jean-Marie o schowanie płaszczów i kapeluszy do schowka, ale Jean-Marie odmówił. Następnie stewardesa poprosiłą o schowanie kapeluszy. Wtedy Jean-Marie zdjął spodnie, wypiął się i puścił bąka. Wtedy stewardesa rzuciła w niego kapeluszem. Jean-Marie pokazał jej środkowy palec i usiadł, odmawiając zapięcia – na złość tej kurwie.

Następnie stewardesa poszła do kapitana. Po szybkim numerku - który był powodem opóźnienia lotu – kapitan poszedł i dał Jean-Marie wpierdol. Potem wezwał SS-manów, którzy z okrzykiem „Sieg Heil!” na ustach spałowali i skuli biednego Jean-Marie, po czym spałowali raz jeszcze – tym razem leżącego. Następnie wywlekli go z samolotu. Jean-Mari krzyczał „Na pomoc! Niemcy mnie biją!” Niestety, nikt nie był w stanie mu pomóc, gdyż wszyscy pasażerowie tarzali się ze śmiechu. Ci z Polski też. SS-mani wywieźli Jean-Marie w nieznanym kierunku. Sam zainteresowany nie chciał mówić gdzie, ale wiarygodne źródła donoszą o wzmożonej aktywności na terenie obozu Auschwitz.

Jednak według zasady Wal Niemca - wszyscy polscy politycy i w ogóle Polacy uważają, że to wina Niemców. Tylko nieliczni widzą winę Jean-Marie. Tak czy inaczej portfel Jean-Marie uszczuplił się o całe 4'500 ojro, a Lufthansa wydała oficjalne oświadczenie – Jedno jest pewne. J23 już nigdy nie wsiądzie do samolotu Lufthansy!

Źródło[edytuj • edytuj kod]

  • TVP1, 12 lutego 2009.