Przyjezdni studenci: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
 
(Nie pokazano 23 wersji utworzonych przez 12 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Homemade pepper spread (cropped).jpg|thumb|250px|Podstawa pożywienia przyjezdnych]]
Grupa osób, która wyrwała się "zewsi" i przeniosła do dużego miasta, którym bardzo często bywa Kraków. Przybywają tu rzekomo w celu nauki, lecz naprawdę cele są zupełnie inne. Ich rodzice zaprzedali duszę diabłu by wysłać synka/córeczkę do "siti".
'''Przyjezdni studenci''' – grupa osób, która wyrwała się „[[wieś|zewsi]]” i przeniosła do dużego miasta. Ich rodzice zaprzedali duszę [[szatan|diabłu]] by wysłać synka lub córeczkę w wielki świat.


== Transport ==
{{ek}}
=== Komunikacja miejska ===
Największe skupisko tych stworzeń to dzielnica Ruczaj. Przyjezdni poddani są prawdopodobnie gazom halucynogennym, ponieważ twierdzą, że jest to najpiękniejsza dzielnica Krakowa i jak sami mówią, "nie chcieliby mieszkać nigdzie indziej". W rzeczywistości jest to skupisko bloków budowanych tak gęsto, że sąsiedzi pożyczają sobie przez okno sól z jednego budynku do drugiego. Chodniki są rzadkością; nielicznie znajdziemy kilkumetrowe kawałki pod samym blokiem, które zaraz przechodzą w ubitą ziemię lub przy niesprzyjającej pogodzie, błoto. Drogi także nie należą do najlepszych, ponieważ brak parkingów i przeludnienie sprawia, że samochody parkując po obu stronach dwukierunkowej ulicy skutecznie blokują przejazd nawet w jednym kierunku. Na Ruchaju przydaje się także mapa, bo jak przystało na dzikusów każdy blok jest starannie ogrodzony, więc znalezienie otwartej drogi do głównej ulicy jest rzeczą bardzo trudną. Ruczaj to zadupie. Przyjezdni twierdzą jednak, że "wszędzie mamy blisko i tyle autobusów!". Nieistotne jest już dla nich to, że na ruczaj prowadzi jednopasmowa droga, gdzie od rana do wieczora panuje korek i chaos na drodze więc by chociaż zbliżyć się do centrum potrzeba przynajmniej godziny. Kolejny raz wtórując przyjezdnym "Ruczaj to cool dzielnica".
[[Tramwaj]]e i autobusy to bardzo popularne środki transportu wśród przyjezdnych. Największą atrakcję stanowią tramwaje, które są dla nich egzotyką i nie lada atrakcją. Poruszanie się komunikacją publiczną to dla przyjezdnych także wielka okazja by pochwalić się wśród współpasażerów swoim społecznym statusem. W związku z tym, przyjezdni nie kupują [[bilet]]ów w automacie na [[Przystanek autobusowy|przystanku]]. Zamiast tego zaraz po wejściu do tramwaju/[[autobus]]u pcha się do kabiny motorniczego/kierowcy, by na cały głos wykrzyczeć „poproszę bilet STU-DEN-CKI, STU-DEN-CKI!”. Co więcej, tramwaj traktowany jest nie tylko jako środek transportu, ale także plan zdjęciowy. Przyjezdni bardzo często fotografują się w nich, by w [[Facebook|popularnych portalach społecznościowych]] pokazać znajomym ze [[wieś|wsi]] jakich to cudów nie wiedzieli.


=== Rower ===
Dla przyjezdnego studia to całe życie. Poza znajomymi "z roku" nie mają tu żadnych przyjaciół. Najśmieszniejsze są przyjezdne dziewczęta, dla których okres studiów to ostatni dzwonek by znaleźć sobie męża. Ich desperacja rośnie wraz z kolejnym rokiem studiów.
Tym środkiem transportu poruszają się w większości przyjezdne [[student]]ki. Nie zawsze jest to do końca pewne, ponieważ przyjezdni studenci w związku ze swoim ubiorem i [[włosy|fryzurą]] często myleni są z płcią przeciwną. Rower nie musi być wygodny, ważne by był modny i „cool”. Są to wielkie, niewygodne, stare [[rower]]y ze wachlarzami i obowiązkowo zatkniętym z przodu koszykiem.


=== Samochód ===
Juwenalia to dla przyjezdnych najwspanialszy dzień roku, celebracja ich "życia studenckiego". Przebierają się i robią z siebie matołów - w tej kwestii prowadzone są aktualnie badania, które wyraźnie wskazują, że ma to ścisły związek ze wspomnieniami zabaw dożynkowych w ich wsiach.
Wbrew pozorom jest to bardzo liczna grupa przyjezdnych. Poruszają się oni [[samochód|furami]] typu: Sejczento, Uno, Tipo czy [[Daewoo Tico|Tico]], odziedziczonymi najczęściej po dziadkach. Zmotoryzowanych przyjezdnych zdradza przede wszystkim trzyliterowy początek rejestracji. Nie jest to jednak jedyna cecha, ponieważ główną stanowi styl jazdy. Przyjezdni kompletnie nie znając miasta pchają się jak najbliżej centrum, by tam popisywać się wirtuozerią swojej jazdy. Zmiana pasa bez kierunkowskazu? Normalka ([[traktor|ciągnik]] ze wsi nie miał takich)! Czas reakcji na zielone światło? Przynajmniej 5 sekund (często w tym czasie światło już zmienia się na czerwone! Jazda 10 km/h? Codzienność (kombajn więcej nie wyciągał)!


== W Krakowie ==
Największe skupisko tych stworzeń w Krakowie to dzielnica [[Ruczaj]]. Przyjezdni poddani są prawdopodobnie gazom halucynogennym, ponieważ twierdzą, że jest to najpiękniejsza dzielnica Krakowa i jak sami mówią, „nie chcieliby mieszkać nigdzie indziej”. W rzeczywistości jest to skupisko bloków budowanych tak gęsto, że sąsiedzi pożyczają sobie przez okno sól z jednego budynku do drugiego. [[Chodnik]]i są rzadkością; nielicznie kilkumetrowe kawałki znajdziemy pod samym [[blok]]iem, które zaraz przechodzą w ubitą ziemię lub przy niesprzyjającej pogodzie, błoto. Drogi także nie należą do najlepszych, ponieważ brak parkingów i przeludnienie sprawia, że samochody parkując po obu stronach dwukierunkowej ulicy skutecznie blokują przejazd nawet w jednym kierunku. Na Ruchaju przydaje się także mapa, bo każdy blok jest starannie ogrodzony, więc znalezienie otwartej drogi do głównej ulicy jest rzeczą bardzo trudną.


== Zobacz też ==
Jak rozpoznać przyjezndego?
* [[słoiki]]
- Zapytaj gdzie mieszka. Jeśli Ruczaj, to masz 99%, że to przyjezdny.
* [[student]]
- Zapytaj gdzie śpi. Normalny człowiek odpowiedziałby, że W mieszkaniu. Przyjezdni ZAWSZE odpowiadają, że NA mieszkaniu.
* [[student historii]]
- Zapytaj gdzie znajduje się Plac Centralny. Jeśli wie, to na pewno odpowie, że NA Hucie. Nieważne, że to jest W Hucie. Dla nich wszystko jest NA.
* [[student prawa]]
- W związku z punktem wyżej przyjezdny od razu (wielki znawca Krakowa) opowie Ci, że Nowa Huta to najniebezpieczniejsza dzielnica Krakowa, gdzie biją, kradną i gwałcą. Eh, idioci.

- Nie ma dnia by przyjezdny nie wypowiedział słowa "współokator"
[[Kategoria:Ludzie|studenci przyjezdni]]
- Zna wszystkie popularne kluby w mieście. Jednym słowem "zjawiło im się". Na wsi nie było takich atrakcji, więc każdy zwykły klub to dla nich wielka podnieta.
- Słucha "modnych kapel": zabili mi żółwia, koma, zepsuli mi rower, zbili mi wazon, rozkopali mi grządki, czy wypili mi herbatę.

Aktualna wersja na dzień 16:39, 20 lip 2021

Podstawa pożywienia przyjezdnych

Przyjezdni studenci – grupa osób, która wyrwała się „zewsi” i przeniosła do dużego miasta. Ich rodzice zaprzedali duszę diabłu by wysłać synka lub córeczkę w wielki świat.

Transport[edytuj • edytuj kod]

Komunikacja miejska[edytuj • edytuj kod]

Tramwaje i autobusy to bardzo popularne środki transportu wśród przyjezdnych. Największą atrakcję stanowią tramwaje, które są dla nich egzotyką i nie lada atrakcją. Poruszanie się komunikacją publiczną to dla przyjezdnych także wielka okazja by pochwalić się wśród współpasażerów swoim społecznym statusem. W związku z tym, przyjezdni nie kupują biletów w automacie na przystanku. Zamiast tego zaraz po wejściu do tramwaju/autobusu pcha się do kabiny motorniczego/kierowcy, by na cały głos wykrzyczeć „poproszę bilet STU-DEN-CKI, STU-DEN-CKI!”. Co więcej, tramwaj traktowany jest nie tylko jako środek transportu, ale także plan zdjęciowy. Przyjezdni bardzo często fotografują się w nich, by w popularnych portalach społecznościowych pokazać znajomym ze wsi jakich to cudów nie wiedzieli.

Rower[edytuj • edytuj kod]

Tym środkiem transportu poruszają się w większości przyjezdne studentki. Nie zawsze jest to do końca pewne, ponieważ przyjezdni studenci w związku ze swoim ubiorem i fryzurą często myleni są z płcią przeciwną. Rower nie musi być wygodny, ważne by był modny i „cool”. Są to wielkie, niewygodne, stare rowery ze wachlarzami i obowiązkowo zatkniętym z przodu koszykiem.

Samochód[edytuj • edytuj kod]

Wbrew pozorom jest to bardzo liczna grupa przyjezdnych. Poruszają się oni furami typu: Sejczento, Uno, Tipo czy Tico, odziedziczonymi najczęściej po dziadkach. Zmotoryzowanych przyjezdnych zdradza przede wszystkim trzyliterowy początek rejestracji. Nie jest to jednak jedyna cecha, ponieważ główną stanowi styl jazdy. Przyjezdni kompletnie nie znając miasta pchają się jak najbliżej centrum, by tam popisywać się wirtuozerią swojej jazdy. Zmiana pasa bez kierunkowskazu? Normalka (ciągnik ze wsi nie miał takich)! Czas reakcji na zielone światło? Przynajmniej 5 sekund (często w tym czasie światło już zmienia się na czerwone! Jazda 10 km/h? Codzienność (kombajn więcej nie wyciągał)!

W Krakowie[edytuj • edytuj kod]

Największe skupisko tych stworzeń w Krakowie to dzielnica Ruczaj. Przyjezdni poddani są prawdopodobnie gazom halucynogennym, ponieważ twierdzą, że jest to najpiękniejsza dzielnica Krakowa i jak sami mówią, „nie chcieliby mieszkać nigdzie indziej”. W rzeczywistości jest to skupisko bloków budowanych tak gęsto, że sąsiedzi pożyczają sobie przez okno sól z jednego budynku do drugiego. Chodniki są rzadkością; nielicznie kilkumetrowe kawałki znajdziemy pod samym blokiem, które zaraz przechodzą w ubitą ziemię lub przy niesprzyjającej pogodzie, błoto. Drogi także nie należą do najlepszych, ponieważ brak parkingów i przeludnienie sprawia, że samochody parkując po obu stronach dwukierunkowej ulicy skutecznie blokują przejazd nawet w jednym kierunku. Na Ruchaju przydaje się także mapa, bo każdy blok jest starannie ogrodzony, więc znalezienie otwartej drogi do głównej ulicy jest rzeczą bardzo trudną.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]