Nonźródła:Dowcipy o Janie i hrabim: Różnice pomiędzy wersjami
M (revert, bezsens, patrz Forum:Jak linkować, aby nie strzelić sobie w stopę) |
|||
Linia 46: | Linia 46: | ||
–''Smutne.''<br> |
–''Smutne.''<br> |
||
–''E tam, i tak miałem go zwolnić...'' |
–''E tam, i tak miałem go zwolnić...'' |
||
---- |
|||
Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do Klubu...<br> |
|||
- ''Masz najnowszego Mercedesa?''<br> |
|||
- ''No... nie.''<br> |
|||
- ''Masz dwupiętrową wille?''<br> |
|||
- ''No... nie.''<br> |
|||
- ''A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?''<br> |
|||
- ''No... nie.''<br> |
|||
- ''No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.''<br> |
|||
Dzwoni więc do swojego służącego:<br> |
|||
- ''Janie... Sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdżą.''<br> |
|||
- ''Dobrze Panie...''<br> |
|||
- ''I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.''<br> |
|||
- ''Dobrze Panie... Coś jeszcze?''<br> |
|||
- ''Ta... zabierz Burkowi obrożę i mi ją przywieźć.'' |
|||
[[Kategoria:Serie dowcipów]] |
[[Kategoria:Serie dowcipów]] |
Wersja z 20:17, 14 lut 2007
Dowcipy o hrabim i jego kamerdynerze.
Niedosłyszący hrabia wraca ze spaceru po mieście. Kamerdyner otwiera mu drzwi i mruczy pod nosem:
–No, ty stary capie, pewnie znów byłeś na mieście i szastałeś forsą...
–Zgadza się Janie, byłem na mieście i kupiłem sobie aparat słuchowy.
Hrabia pyta kamerdynera:
–Janie, czy cytryna ma nogi?
–Raczej nie, proszę pana.
–Niech to szlag, znowu wycisnąłem kanarka do herbaty.
Po hulaszczej nocy hrabia pyta kamerdynera:
–Czy w moim samochodzie drzwi otwierają się do góry?
–Nie, proszę pana.
–A niech ich... Znowu mnie przywieźli w bagażniku.
Hrabia dzwoni do domu. Odbiera kamedyner.
–Janie, czy moja żona jest w domu?
–Tak, proszę pana.
–Czy jest ze swoim kochankiem?
–Tak, proszę pana.
–Czy znowu robią te świństwa w naszym małżeńskim łożu?
–Tak, proszę pana.
–To zabij tego chama.
- Po chwili:
–Zrobione proszę pana.
–Hmm...Zabij jeszcze moją żonę, nie będzie mnie zdradzać.
- Mija kolejna chwila:
–Zrobione proszę pana.
–I zabij jeszcze tego paskudnego psa mojej żony.
–Przecież pańska żona nie miała psa.
–Zaraz...Czy to na pewno numer 666 767 766?
Rozmawia dwóch hrabich:
–Wiesz, ostatnio moja żona uciekła z kamerdynerem...
–Smutne.
–E tam, i tak miałem go zwolnić...
Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do Klubu...
- Masz najnowszego Mercedesa?
- No... nie.
- Masz dwupiętrową wille?
- No... nie.
- A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
- No... nie.
- No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
- Janie... Sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdżą.
- Dobrze Panie...
- I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
- Dobrze Panie... Coś jeszcze?
- Ta... zabierz Burkowi obrożę i mi ją przywieźć.