Wzór (serial): Różnice pomiędzy wersjami
(-red.) |
M |
||
Linia 6: | Linia 6: | ||
==Bohaterowie serialu== |
==Bohaterowie serialu== |
||
*'''Don Eppes''' – To właśnie ten, który wraz ze swoim jebniętym bratem rządzi całą jednostką. Jako główny bohater posiada megamoce i nigdy nie ginie... Ale to chyba jest wiadome. |
*'''Don Eppes''' – To właśnie ten, który wraz ze swoim jebniętym bratem rządzi całą jednostką. Jako główny bohater posiada megamoce i nigdy nie ginie... Ale to chyba jest wiadome. |
||
*'''Charlie Eppes''' – Totalnie odjechany |
*'''Charlie Eppes''' – Totalnie odjechany<ref>W negatywnym znaczeniu</ref> matematyk, który w.g. wszystkich jest genialny, bo z nieznanych przyczyn zawsze udaje mu się rozwiązać jakąś ciężką zagadkę kryminalną, jak twierdzi, za pomocą matematyki... |
||
*'''Alan Eppes''' – Stary Charliego i Dona, który pojawia się w serialu tylko po to, aby jego kochani synowie mogli mu zaszpanować, że rozwiązali kolejną zagadkę. |
*'''Alan Eppes''' – Stary Charliego i Dona, który pojawia się w serialu tylko po to, aby jego kochani synowie mogli mu zaszpanować, że rozwiązali kolejną zagadkę. |
||
*'''Larry Fleinhardt''' – Zabawny profesorek, który zawsze palnie jakąś głupotę i wszyscy mają później zabawę, żeby się skapnąć co miał na myśli. Potem, gdy sobie jakoś po swojemu rozszyfrują |
*'''Larry Fleinhardt''' – Zabawny profesorek, który zawsze palnie jakąś głupotę i wszyscy mają później zabawę, żeby się skapnąć co miał na myśli. Potem, gdy sobie jakoś po swojemu rozszyfrują<ref>Najczęściej za pomocą matematyki</ref> o co mu chodziło, okazuje się, że jego "rada" była bardzo przydatna. A on nie wiedząc o co chodzi, bo przecież tylko bełkotał po pijaku, zbiera laury. |
||
Oprócz tego jest jeszcze kilku innych, nic nie znaczących bohaterów, którzy najczęściej przytakują reszcie, albo patrzą jak Charlie zapisuje na swojej tablicy wzór na pole kwadratu tylko napisany tak, że cała tablica jest pełna „skomplikowanych” znaków matematycznych. |
Oprócz tego jest jeszcze kilku innych, nic nie znaczących bohaterów, którzy najczęściej przytakują reszcie, albo patrzą jak Charlie zapisuje na swojej tablicy wzór na pole kwadratu tylko napisany tak, że cała tablica jest pełna „skomplikowanych” znaków matematycznych. |
Wersja z 19:29, 26 cze 2009
Już wiem! Pomnożąc to przez 312 otrzymamy liczbę dni, jakie spędził poza domem
- Charlie głowi się jak rozwiązać skomplikowane zadanie[1]
Wzór- Serial przedstawiający rozwiązywanie zagadek kryminalnych, za pomocą matematyki. Brzmi to głupio, ale wygląda jeszcze gorzej. Serial ten ogólnie jest tak nonsensowny jak ten artykuł. Próbuje on nam wmówić, że wszystko da się rozwiązać za pomocą wzorów matematycznych. Głównym bohaterem serialu jest pracujący dla FBI psychopata, który całe swoje życie poświęcił matematyce i wszyscy myślą, że jest supermądry. Jego brat, który dowodzi całą jednostką posługuje się nim do rozwikływowania rozwikływania? rozwiązywania trudnych zagadek kryminalnych. O dziwo zawsze im się to udaje, no ale cóż... To tylko serial...
Bohaterowie serialu
- Don Eppes – To właśnie ten, który wraz ze swoim jebniętym bratem rządzi całą jednostką. Jako główny bohater posiada megamoce i nigdy nie ginie... Ale to chyba jest wiadome.
- Charlie Eppes – Totalnie odjechany[2] matematyk, który w.g. wszystkich jest genialny, bo z nieznanych przyczyn zawsze udaje mu się rozwiązać jakąś ciężką zagadkę kryminalną, jak twierdzi, za pomocą matematyki...
- Alan Eppes – Stary Charliego i Dona, który pojawia się w serialu tylko po to, aby jego kochani synowie mogli mu zaszpanować, że rozwiązali kolejną zagadkę.
- Larry Fleinhardt – Zabawny profesorek, który zawsze palnie jakąś głupotę i wszyscy mają później zabawę, żeby się skapnąć co miał na myśli. Potem, gdy sobie jakoś po swojemu rozszyfrują[3] o co mu chodziło, okazuje się, że jego "rada" była bardzo przydatna. A on nie wiedząc o co chodzi, bo przecież tylko bełkotał po pijaku, zbiera laury.
Oprócz tego jest jeszcze kilku innych, nic nie znaczących bohaterów, którzy najczęściej przytakują reszcie, albo patrzą jak Charlie zapisuje na swojej tablicy wzór na pole kwadratu tylko napisany tak, że cała tablica jest pełna „skomplikowanych” znaków matematycznych.
Jak oni to robią?
Ogółem rozwiązywanie zagadek odbywa się w ten sposób, że ktoś tam znalazł trupa i jest w nim jeszcze narzędzie zbrodni. Charlie oblicza do kogo należy to narzędzie i udaje, że zapisuje to na tablicy, w rzeczywistości pisząc jakieś proste dodawanie pisemne, tylko zamiast 5 wstawia sobie np. (5a-cin) i wygląda to bardzo profesjonalnie. Potem, gdy już se to wszystko policzy, to stwierdza, że narzędzie należy do jakiegoś tam biznesmena. Następnie oblicza, że o 12:00 będzie on przy ul. Fucking Street i będzie palił papierosa przy domu z numerem 26. Potem wszyscy federalni tam jadą i przyskrzyniają gościa. Chociaż to się w ogóle nie klei, to i tak wszyscy się cieszą, bo jest happy end. Ewentualnie możemy sobie to wytłumaczyć tym, że Charlie wiedział już o tym zabójstwie wcześniej... Skąd? Obliczył oczywiście...
Do czego można użyć matematyki wg. Charliego
- Żeby obliczyć, czy chce mi się iść do ubikacji.
- Żeby obliczyć, czy mi się to opłaca.
- Żeby obliczyć prawdopodobieństwo, że ja istnieje.
- Żeby policzyć ile kropel wody mieści się w jednej szklance.
- Żeby policzyć ile ziarnek piasku jest na Saharze.
- Żeby obliczyć, czy to prawda, że Doda ma sztuczne cycki.
- Żeby obliczyć, czy warto to wszystko liczyć.
Ciekawostki
- Ani jedno stwierdzenie, które padnie w tym serialu nie jest zgodne z rzeczywistością.
- W serialu używane są zmyślone nazwy, np: liczba Mauntego, albo filtr Fracciego, po to, aby nie używać takich prostych nazw, które każdy rozumie i żeby wydawało się to wszystko bardziej mądre, ale i tak po kilku minutach główny bohater wyjaśnia, o co mu z początku chodziło.
- To co pisze na tablicy Charlie to wcale nie hardcorowe obliczenia dotyczące prawdopodobieństwa, prędkości, czy czasu leczy przypadkowe kombinacje znaków... Ew. jakieś proste wzory z dodatkowymi nawiasikami, czy literkami.
- Jeżeli jakiś aktor stwierdzi, że nie zgadza się ze swoją rolą, bo jest za głupia – biorą jakiegoś pijaczka z ulicy, poddają charakteryzacji i pozwalają by wyszedł na scenę i gadał co chce. Efekt jest zwykle taki sam.
O co w tym wszystkim chodzi?
Ogólnie to chodzi o to, aby obudzić w nas miłość do matematyki. Wzór ma na celu pokazanie nam, jak przydatna w naszym życiu może być matematyka. Możemy np. obliczyć sobie, czy opłaca nam się czytać ten artykuł i jakie jest prawdopodobieństwo, że będzie on fajny, zanim zaczniemy go czytać (choć już na to za późno). Możemy obliczyć kiedy umrzemy, co nas zabije oraz jak temu zapobiec. Ogólnie takie pranie mózgu, bo gdy już się nauczymy posługiwać tymi wszystkimi wzorami, to się okazuje, że gówno z tego mamy. Istnieje podejrzenie, że na pomysł stworzenia tego serialu, wpadła pewna nauczycielka, aby przekonać dzieci, że warto się uczyć matematyki.