Użytkownik:Level123/brudnopis: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(→‎Slang: nieuk)
M
Linia 1: Linia 1:
== Jak to było naprawdę? ==
'''Grupa rówieśnicza''' (tzw. ''paczka'', ''banda'') – grupka składająca się z kilku/kilkunastu kumpli pod przywództwem jednego [[boss|bossa]]. Grupy te są najbardziej powszechne w szkołach. Zwykle członkowie grupy rówieśniczej mają podobne zainteresowania i posługują się własnym slangiem<ref>I tak nie raczniesz kędy fakt dyla</ref>. Im są one liczniejsze, lub im lepszych [[kozak (osoba)|kozaków]] posiadają w swoich szeregach, tym większy mają respekt i szacun wśród innych grup. Do niektórych grup rówieśniczych można się dostać po odpowiednim podlizaniu się bossowi grupy. Tak samo łatwo można z niej wylecieć, gdy nie posłuchamy szefa, lub nie wykażemy się odpowiednimi dla danej grupy cechami<ref>Np. będziemy za głupi w grupie kujonów, lub zbyt słabi w grupie pakerów</ref>. Głównie jednak w różnych grupach panują różne warunki, niekoniecznie takie, jakie tutaj opisałem.
=== Część 1 – Wielki początek ===
== Slang ==
Dawno, dawno temu, gdy na świecie żyły tylko 2 osoby: [[Bóg]] i [[Chuck Norris]]...
Jak już wcześniej było napisane – każda grupa rówieśnicza posiada własny slang, którym się posługuje. Może on dotyczyć zainteresowań w danej grupie<ref>Czyli jeśli wszyscy w grupie grają w tibię, to będą się posługiwać slangiem tibijskim</ref>, lub być poprostu oryginalną, niepowtarzalną gwarą, zwykle niezrozumiałą dla innych. [[KPW?|Wtujasz kane?]]


'''Bóg'''<br>
== Szacunek i respekt ==
''Żyję tu sobie tą nieskończoność lat i powiem ci Chuck – zaczyna mi się już nudzić.''<br>
Niektóre z grup rówieśniczych istnieją tylko po to, aby mieć szacunek wśród innych i móc przed nimi szpanować. Członkowie takich grupy to zwykle największe kozaki w okolicy. W takich grupach zmiany zachodzą bardzo często. Jeden musi odejść, bo miał za mało odwagi, by zajarać, drugi z kolei zajmuje jego miejsce, bo okazał się większym [[pro]]. Bywa, że te grupy rywalizją ze sobą o to, która jest lepsza. Można więc je porównać czegoś w rodzaju młodego gangu.
'''Chuck'''<br>
{{Przypisy}}
''Mnie to mówisz? Kopanie powietrza z półobrotu już całkowicie przestało mnie bawić''<br>
'''Bóg'''<br>
''Mamy przecież nieskończoną moc, czemu by jej nie wykorzystać i nie stworzyć czegoś, co dostarczyło by nam jakiejś rozrywki?''<br>
'''Chuck'''<br>
''Hm.. Dobry pomysł, jak sobie to wyobrażasz?''<br>
'''Bóg'''<br>
''Niech się stanie Ziemia wraz z innymi planetami, które krążyć będą wokół wielkiej gazowej kuli zwanej Słońcem. Niech staną się morza i oceany, łąki zielone i góry skaliste. Niech się staną zwierzęta – organizmy zdolne do życia bez mojej pomocy i wreszcie niech staną się najpotężniejsze istoty na Ziemi, które zdolne będą do rozumowania i logicznego myślenia tak jak ja oraz, żeby było jeszcze bardziej szpanersko, niech w mianowniku liczby pojedyńczej będą człowiekiem, a w liczbie mnogiej ludźmi. Ha! To będą miały nauczycielki zabawę na polskim!''<br>
'''Chuck'''<br>
''Że też wcześniej na to nie wpadliśmy! Będzie niezła zabawa z tym światem!''<br>
=== Część 2 – Pierwsze cywilizacje ===
'''Bóg'''<br>
''Zabawne, nie wiedziałem, że ci ludzie będą tacy spostrzegawczy. Odkryli, że z kamienia można wykonać narzędzia...''<br>
'''Chuck'''<br>
''Oj, jeszcze się zdziwisz, co ci twoi ludzie wymyślą...''<br>
Wyobrażenie Chucka:<br>
'''Bóg'''<br>
''Zabawne, nie wiedziałem, że ci ludzie będą tacy spostrzegawczy. Odkryli, że z pierza i skóry można wykonać worek treningowy, do kopniaków z półobrotu...''<br>
Powrót do czasów obecnych:<br>
'''Bóg'''<br>
''A kto wpadł na pomysł ich storzenia? Ja! Właśnie ja!''<br>
'''Chuck'''<br>
''Nu pagadi! Jeszcze zobaczysz, zrewanżuję się!''<br>
'''Bóg'''<br>
''Mam pomysł! Zagrajmy o to, kto z nas jest lepszy! Ja będę kierował tym gościem, który idzie polować, a ty będziesz niedźwiedziem. Daję ci większe szanse...''<br>
'''Chuck'''<br>
''Przyjmuję wyzwanie''<br>
Chuck i Bóg chwytają za joystiki.<br>
'''Bóg'''<br>
''LET'S START!''<br>
Na Ziemi:<br>
'''Człowiek (player wybrany przez Boga)'''<br>
''Zginiesz Chuck!!!''<br>
'''Niedźwiedź (player wybrany przez Chucka)'''<br>
''Uraghh, Arlghh Raghhh!!!''<br>
Człowiek kierowany przez Boga rzuca włócznią w Niedźwiedzia kierowanego przez Chucka. Niedźwiedź robi unik i rzuca się na człowieka. Ten pada nieprzytomny uderzony potężnym łapskiem.<br>
'''Bóg'''<br>
''To nie fair! Już ja ci pokaże!''<br>
Człwiek otwiera oczy. Niedźwiedź atakuje ponownie, ale człowiek odskakuje na bok, szybko chwyta włócznie i wbija ją w brzuch niedźwiedziowi.<br>
'''Bóg'''<br>
''Game Over! Wygrałem!''<br>
'''Chuck'''<br>
''Fuck! Walę taką grę.''<br>
Chuck rzuca joystikiem, który spada na Słońce i wybucha. W tym czasie na Ziemi:<br>
'''Człowiek (sterowany niedawno przez Boga)'''<br>
''Co się ze mną dzieje, co ja tutaj robię?''<br>
Człowiek oddala się coraz bardziej. Na jego twarzy widać wielkie zdziwienie. W tle leci piosenka ''Co ty tutaj robisz?''. Kamera zwraca się w kierunku Boga.<br>
'''Bóg'''<br>
''Ach, jak piękny jest smak zwycięstwa. Czuję jednak, że moje dzieło przyniesie mi jeszcze wiele szczęścia. Sam nie pojmuję jaki jestem genialny.''<br>
'''Chuck'''<br>
Szeptając:<br>
''Oj, zobaczymy...''<br>

Wersja z 20:35, 4 paź 2009

Jak to było naprawdę?

Część 1 – Wielki początek

Dawno, dawno temu, gdy na świecie żyły tylko 2 osoby: Bóg i Chuck Norris...

Bóg
Żyję tu sobie tą nieskończoność lat i powiem ci Chuck – zaczyna mi się już nudzić.
Chuck
Mnie to mówisz? Kopanie powietrza z półobrotu już całkowicie przestało mnie bawić
Bóg
Mamy przecież nieskończoną moc, czemu by jej nie wykorzystać i nie stworzyć czegoś, co dostarczyło by nam jakiejś rozrywki?
Chuck
Hm.. Dobry pomysł, jak sobie to wyobrażasz?
Bóg
Niech się stanie Ziemia wraz z innymi planetami, które krążyć będą wokół wielkiej gazowej kuli zwanej Słońcem. Niech staną się morza i oceany, łąki zielone i góry skaliste. Niech się staną zwierzęta – organizmy zdolne do życia bez mojej pomocy i wreszcie niech staną się najpotężniejsze istoty na Ziemi, które zdolne będą do rozumowania i logicznego myślenia tak jak ja oraz, żeby było jeszcze bardziej szpanersko, niech w mianowniku liczby pojedyńczej będą człowiekiem, a w liczbie mnogiej ludźmi. Ha! To będą miały nauczycielki zabawę na polskim!
Chuck
Że też wcześniej na to nie wpadliśmy! Będzie niezła zabawa z tym światem!

Część 2 – Pierwsze cywilizacje

Bóg
Zabawne, nie wiedziałem, że ci ludzie będą tacy spostrzegawczy. Odkryli, że z kamienia można wykonać narzędzia...
Chuck
Oj, jeszcze się zdziwisz, co ci twoi ludzie wymyślą...
Wyobrażenie Chucka:
Bóg
Zabawne, nie wiedziałem, że ci ludzie będą tacy spostrzegawczy. Odkryli, że z pierza i skóry można wykonać worek treningowy, do kopniaków z półobrotu...
Powrót do czasów obecnych:
Bóg
A kto wpadł na pomysł ich storzenia? Ja! Właśnie ja!
Chuck
Nu pagadi! Jeszcze zobaczysz, zrewanżuję się!
Bóg
Mam pomysł! Zagrajmy o to, kto z nas jest lepszy! Ja będę kierował tym gościem, który idzie polować, a ty będziesz niedźwiedziem. Daję ci większe szanse...
Chuck
Przyjmuję wyzwanie
Chuck i Bóg chwytają za joystiki.
Bóg
LET'S START!
Na Ziemi:
Człowiek (player wybrany przez Boga)
Zginiesz Chuck!!!
Niedźwiedź (player wybrany przez Chucka)
Uraghh, Arlghh Raghhh!!!
Człowiek kierowany przez Boga rzuca włócznią w Niedźwiedzia kierowanego przez Chucka. Niedźwiedź robi unik i rzuca się na człowieka. Ten pada nieprzytomny uderzony potężnym łapskiem.
Bóg
To nie fair! Już ja ci pokaże!
Człwiek otwiera oczy. Niedźwiedź atakuje ponownie, ale człowiek odskakuje na bok, szybko chwyta włócznie i wbija ją w brzuch niedźwiedziowi.
Bóg
Game Over! Wygrałem!
Chuck
Fuck! Walę taką grę.
Chuck rzuca joystikiem, który spada na Słońce i wybucha. W tym czasie na Ziemi:
Człowiek (sterowany niedawno przez Boga)
Co się ze mną dzieje, co ja tutaj robię?
Człowiek oddala się coraz bardziej. Na jego twarzy widać wielkie zdziwienie. W tle leci piosenka Co ty tutaj robisz?. Kamera zwraca się w kierunku Boga.
Bóg
Ach, jak piękny jest smak zwycięstwa. Czuję jednak, że moje dzieło przyniesie mi jeszcze wiele szczęścia. Sam nie pojmuję jaki jestem genialny.
Chuck
Szeptając:
Oj, zobaczymy...