NonNews:Ladacznico, wystaw rachunek: Różnice pomiędzy wersjami
M (sprawdźcie pod kątem literówek, błagam) |
M (oj ;)) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''26 lipca 2010''' |
|||
[[plik:podatki.jpg|thumb|Tak to się robi]] |
|||
'''Rząd zrobił kolejny ważny krok na drodze prowadzącej do przemiany Polski w drugą Irlandię. |
|||
Spod pióra ministra finansów właśnie wyszło rozporządzenie, dzięki któremu macki fiskusa dosięgną kolejnych grup zawodowych.''' |
|||
Od 1 stycznia kasy fiskalne znajdą się obowiązkowo na wyposażeniu babć klozetowych |
|||
. Na te, które nie podporządkują się nakazowi, |
|||
czekają straszliwe kary, m.in. mandaty do 200 zł włącznie. Ponieważ dla polskiego [[emeryt]]a taki mandat oznacza niechybną śmierć głodową, pojawia się nadzieja na podreperowanie budżetu [[ZUS|ZUS-u]], a prezesowi marzy się diamentowy żyrandol w gabinecie. |
|||
Również przydrożni sprzedawcy jagód i borowików muszą mieć się na baczności. Specjalne patrole od 1 stycznia będą jeździć po drogach krajowych i wlepiać im mandaty. |
|||
Te same patrole będą kontrolować [[prostytutka|leśne ssaki]] stojące przy drogach, które również załapały się na nakaz wystawiania paragonu. Niewątpliwie kontrolerzy nie będą narzekać na nudę w pracy — mandat mogą bowiem wystawić dopiero po skorzystaniu z usług prostytutki. |
|||
Z obowiązku wystawiania paragonu zostali zwolnieni jedynie notariusze. Po co? A tak dla jaj. |
Z obowiązku wystawiania paragonu zostali zwolnieni jedynie notariusze. Po co? A tak dla jaj. |
||
Linia 6: | Linia 20: | ||
[[Kategoria:30 tydzień, 2010|{{PAGENAME}}]] |
[[Kategoria:30 tydzień, 2010|{{PAGENAME}}]] |
||
[[Kategoria:NonNews: |
[[Kategoria:NonNews:gospodarka 2010|{{PAGENAME}}]] |
Wersja z 21:34, 26 lip 2010
26 lipca 2010
Rząd zrobił kolejny ważny krok na drodze prowadzącej do przemiany Polski w drugą Irlandię.
Spod pióra ministra finansów właśnie wyszło rozporządzenie, dzięki któremu macki fiskusa dosięgną kolejnych grup zawodowych.
Od 1 stycznia kasy fiskalne znajdą się obowiązkowo na wyposażeniu babć klozetowych . Na te, które nie podporządkują się nakazowi,
czekają straszliwe kary, m.in. mandaty do 200 zł włącznie. Ponieważ dla polskiego emeryta taki mandat oznacza niechybną śmierć głodową, pojawia się nadzieja na podreperowanie budżetu ZUS-u, a prezesowi marzy się diamentowy żyrandol w gabinecie.
Również przydrożni sprzedawcy jagód i borowików muszą mieć się na baczności. Specjalne patrole od 1 stycznia będą jeździć po drogach krajowych i wlepiać im mandaty.
Te same patrole będą kontrolować leśne ssaki stojące przy drogach, które również załapały się na nakaz wystawiania paragonu. Niewątpliwie kontrolerzy nie będą narzekać na nudę w pracy — mandat mogą bowiem wystawić dopiero po skorzystaniu z usług prostytutki.
Z obowiązku wystawiania paragonu zostali zwolnieni jedynie notariusze. Po co? A tak dla jaj.
Źródło
- RMF FM, 26 lipca 2010.