Poradnik:Jak napisać dobre CV: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Michalwadas. Autor wycofanej wersji to 81.190.166.245.)
M (rozwinięcie)
Linia 32: Linia 32:
==Moja poprzednia praca, a raczej jej brak==
==Moja poprzednia praca, a raczej jej brak==
Następny punkt dotyczy doświaczenia zawodowego. To jest takie coś, co odróżnia [[Maciej Żurawski|Żurawskiego]] od [[Dawid Nowak|Dawida Nowaka]] i dlaczego to własnie Żurawskiego kupuje [[Wisła Kraków]]. Albo Ballack i Oezil w kadrze Niemiec. Nie da się tego przełożyć na pieniądze ani na jakąś inną umiejętność.
Następny punkt dotyczy doświaczenia zawodowego. To jest takie coś, co odróżnia [[Maciej Żurawski|Żurawskiego]] od [[Dawid Nowak|Dawida Nowaka]] i dlaczego to własnie Żurawskiego kupuje [[Wisła Kraków]]. Albo Ballack i Oezil w kadrze Niemiec. Nie da się tego przełożyć na pieniądze ani na jakąś inną umiejętność.
* Jakieś praktyki za sobą? Świetnie! Wpisz, gdzie, co, jak i kiedy, a pracodawca to być może doceni, o ile nie były to praktyki odbywane w obsłudze toi-toia. Pamiętaj, że i takie się liczą, w zależności od posady, o jaką się starasz.
* Jakieś [[praktyki]] za sobą? Świetnie! Wpisz, gdzie, co, jak i kiedy, a pracodawca to być może doceni, o ile nie były to praktyki odbywane w obsłudze toi-toia. Pamiętaj, że i takie się liczą, w zależności od posady, o jaką się starasz.
* Fajnie byłoby mieć praktyki za granicą, ale to tylko sugestia, że trzeba było się uczyć.
* Fajnie byłoby mieć praktyki za granicą, ale to tylko sugestia, że trzeba było się uczyć.
* Doświadczenie zawodowe nieprzypadkowo ma w nazwie ''zawodowe''.
* Doświadczenie zawodowe nieprzypadkowo ma w nazwie ''zawodowe''. Dla każdego menadżera działu personalnego (bardziej oficjalne określenie ''mendy wyzyskiwacza'') ważniejsze jest, by mieć za sobą karierę już w danym zawodzie. To logiczne jak biurokracja i potwierdzanie potwierdzeń. Wypisz karierę na stanowiskach!
* Tu drobna uwaga. Każde stanowisko pisz oddzielnie, żeby pracodawca wiedział, że potrafisz awansować. Długość stażu pod latarnią a stażu już w budynku agencji towarzyskiej robi różnicę.
* Wypisz też nazwy [[firma|firm]], korporacji itd., a przyda się też skrócony zakres obowiązków. Pracodawca lubi wiedzieć, jak bardzo lubisz harować i jakie stanowiska możesz zajmować najdłużej bez awansu.
* W tym momencie wiele czytelników zastanowi się: ''Po co ja to czytałem, jestem ledwo po studiach humanistycznych i żadnego doświadczenia nie miałem!'' W takim razie napisz prawdę, że jesteś świeżo po studiach. Może pracodawca się ulituje i otrzymasz posadę ciecia.
* Tak, lepiej wpisać jakąś inną formułkę. Proponujemy ''Jestem absolwentem takiego kierunku, nie miałem jeszcze okazji podjąć się pracy ze względu na naukę''. Nie gwarantujemy, że się uda, tym bardziej, że zdarzają się cyborgi studiujące i pracujące jednocześnie. W czasie, kiedy [[libacja alkoholowa|chlałeś przed sesją]], tacy biegali gdzieś po magazynach i może im się to opłaci, bo w tę rubrykę mogą już coś wpisać.
* Jeżeli coś osiągnąłeś w poprzedniej pracy, pożegnaj skromność i pochwal się tym! Sukcesy działają na pracodawców jak kał na muchy.
* Powód zmiany czy utraty stanowiska zostaw sobie na rozmowę kwalifikacyjną, gdyż łatwiej wtedy wymyślisz jakiś mało kompromitujący.

==Co ja właściwie umiem==
Nic. I to błąd, bo każdy coś umie. Spierdzielić.
* Dobrze się zastanów i pomyśl, czy jesteś w czymś dobry.
* Nic nie przychodzi do głowy? Przejdź do działu dla idiotów.
* Coś jednak przyszło do głowy. Warto to zapisać jako dodatkowa umiejętność! Często przydają się nawet niezwiązane z zawodem, wszak nigdy nie wiadomo, kiedy [[bankier]]owi przyda się wiązanie lin cumowniczych, a [[stewardessa|stewardessie]] naprawa tonerów do drukarek.
* Masz prawo jazdy? Obowiązkowo napisz! Nawet, jeśli jest to tylko kategoria [[Traktor|T]].


<!--Pisz powyżej tej linii-->
<!--Pisz powyżej tej linii-->

Wersja z 21:30, 14 sie 2010

Jak napisać dobre CV – poradnik.

Jesteś świeżo po studiach (no, dobra, po zawodówce)? A może właśnie zostałeś zwolniony, gdyż jakaś zagraniczna firma zabiera kapitał do swojego kraju, na tańszy wschód albo tłumaczy się kryzysem spadku obrotów o 0,1%? Czy przypadkiem nie sam rzucasz pracę, bo drwal/prezydent to nie zawód dla ciebie i nie spełniasz się w nim? Świetnie, dołączyłeś do grona osób poszukujących pracy! Jednakże w każdej firmie potrzebny jest jakiś papierek, curricośtam vite, o którym może słyszysz po raz pierwszy. Dziś bez CV ani rusz, a dzięki temu poradnikowi napiszesz je z łatwością. Dzięki niemu na pewno nie uda ci się!

Na początek...

CV to nic innego, jak zebrane do kupy doświadczenie życiowe – a więc wszystkie porażki, niepowodzenia i osiągnięcia. Pracodawca musi wiedzieć, czy zatrudnia pracownika, czy idiotę (nie przejmuj się, na jedno wychodzi).

  • Zaopatrz się w komputer i drukarkę. Mamy XXI wiek, komputer mamy w każdym domu!
  • To założenie zatrudniającego. Pamiętaj, zawsze musisz znać założenia zatrudniającego, nawet, jeśli on sam nie jest ich świadomy!
  • Nie możesz jednak czytać w myślach, bo szef wyczuje zagrożenie.
  • Przy okazji, naucz się korzystać z komputera. Najwyższy czas, a każdy pracodawca lubi pracowników biegłych w elektronice. Nawet, jeśli starasz się o posadę dalekomorskiego rybaka. No, może sprzedawca butów nie musi tego umieć, ale co to za robota.
  • Jeśli jednak dzieci nie dopuszczą cię do komputera lub sam otworzyłeś wirusa zamiast Notatnika, weź kartkę A4 i długopis.

Pamiętaj o zdjęciu paszportowym. Pracodawca musi wiedzieć, jak krzywa gęba będzie pogarszać mu humor. Ważne jest to też, gdy starasz się o posadę np. sekretarki – może to być główne kryterium wyboru. Warto pamiętać, by na aktualnym zdjęciu mieć delikatny uśmiech. Jeśli będziesz wyglądać ponuro, kierownik działu zatrudnienia będzie wiedzieć, że nie masz w ogóle energii, optymizmu ani kreatywności. A zbyt duży banan powie szefostwu, że pasuje ci bezrobocie i jesteś z niego szczęśliwy, być może też niespełna rozumu.

Pierwsze kroki

Jaka posada, takie CV. Choć doświadczenie i tak masz takie samo, dobór języka może okazać się istotny! Nie przesadzaj jednak, bo nie będziesz mieć co napisać w liście motywacyjnym. O nim przeczytasz więcej tu.

  • W CV musisz, niestety, umieścić wstydliwe dane (tj. imię i nazwisko, adres, telefon, stan cywilny). Pracodawca musi wiedzieć, gdzie nasłać swoich ochroniarzy i do kogo, komu może pogrozić przez telefon i czy może poflirtować. Flirtować będzie niezależnie od stanu cywilnego, to pewne, ale warto mu to wiedzieć.
  • Niestety, panie, trzeba też datę urodzenia. Lepiej nie kłamać – zniżenie wieku spowoduje jednoczesne odsunięcie przywilejów w daleką przyszłość pełną parytetów wieku emerytalnego.
  • Miejsce urodzenia też.
  • Przydatny będzie e-mail. Szef też musi na czyjeś konto rejestrować się na torrentach.
  • Numer buta, rozmiar miseczki itp. tylko wtedy, gdy takie dane są wymagane.

Co dalej

Dane osobowe za nami, pora na jeszcze brutalniejszą część.

  • Nadszedł czas na wypisanie wykształcenia. I tu się zaczną schody dla wielu czytelników. Jeśli nie masz co wpisać, to lepiej zastanów się, jaką chcesz mieć pracę. Dziś już nawet do budowy chodników potrzeba matury!
  • Wypisz raczej potrzebne rzeczy. Kogo tam obchodzi, do jakiego przedszkola chodziłeś. Liczy się tylko, z jakich to szkół średnich cię wylano. Podstawówka? Jeśli nie masz nic wyżej...
  • Studia w trakcie, albo świeżo ukończone naprawdę cię promują. Nie wpisuj, że wyrzucono cię! Zwłaszcza za wagarowanie i pijaństwo! Czym skorupka, i tak dalej, a pracodawcy lubią ogłupiać się mądrościami ludowymi.
  • Wypisz wszystkie tytuły, jakie masz. AntyMistera Uczelni pomiń. Jeśli jednak jesteś Dowcipnisiem Miesiąca, warto to rozważyć – zwłaszcza, kiedy starasz się o posadę cyrkowca.
  • Szczerze wypisz wszystkie kursy, jakie ukończyłeś. Im więcej, tym lepiej. Zapamiętaj! To pierwsza ważna zasada starania się o pracę! W zasadzie druga, pierwsza brzmi: „Nie jedz kilograma powideł śliwkowych z ciastem przed rozmową kwalifikacyjną”. Jeśli masz na koncie nawet najbardziej niepotrzebne kursy (nurkowania, gry na gitarze, obsługi kserokopiarki itp.) warto wpisać wraz z datami trwania. Wszak grać na gitarze nie nauczysz się w jeden dzień, nie oszukasz szefa. Jak to zrobisz, wyrzuci cię z roboty albo ty jego zepchniesz ze stołka, ale nie zajmuj się tym – nawet nie masz tej pracy.

Moja poprzednia praca, a raczej jej brak

Następny punkt dotyczy doświaczenia zawodowego. To jest takie coś, co odróżnia Żurawskiego od Dawida Nowaka i dlaczego to własnie Żurawskiego kupuje Wisła Kraków. Albo Ballack i Oezil w kadrze Niemiec. Nie da się tego przełożyć na pieniądze ani na jakąś inną umiejętność.

  • Jakieś praktyki za sobą? Świetnie! Wpisz, gdzie, co, jak i kiedy, a pracodawca to być może doceni, o ile nie były to praktyki odbywane w obsłudze toi-toia. Pamiętaj, że i takie się liczą, w zależności od posady, o jaką się starasz.
  • Fajnie byłoby mieć praktyki za granicą, ale to tylko sugestia, że trzeba było się uczyć.
  • Doświadczenie zawodowe nieprzypadkowo ma w nazwie zawodowe. Dla każdego menadżera działu personalnego (bardziej oficjalne określenie mendy wyzyskiwacza) ważniejsze jest, by mieć za sobą karierę już w danym zawodzie. To logiczne jak biurokracja i potwierdzanie potwierdzeń. Wypisz karierę na stanowiskach!
  • Tu drobna uwaga. Każde stanowisko pisz oddzielnie, żeby pracodawca wiedział, że potrafisz awansować. Długość stażu pod latarnią a stażu już w budynku agencji towarzyskiej robi różnicę.
  • Wypisz też nazwy firm, korporacji itd., a przyda się też skrócony zakres obowiązków. Pracodawca lubi wiedzieć, jak bardzo lubisz harować i jakie stanowiska możesz zajmować najdłużej bez awansu.
  • W tym momencie wiele czytelników zastanowi się: Po co ja to czytałem, jestem ledwo po studiach humanistycznych i żadnego doświadczenia nie miałem! W takim razie napisz prawdę, że jesteś świeżo po studiach. Może pracodawca się ulituje i otrzymasz posadę ciecia.
  • Tak, lepiej wpisać jakąś inną formułkę. Proponujemy Jestem absolwentem takiego kierunku, nie miałem jeszcze okazji podjąć się pracy ze względu na naukę. Nie gwarantujemy, że się uda, tym bardziej, że zdarzają się cyborgi studiujące i pracujące jednocześnie. W czasie, kiedy chlałeś przed sesją, tacy biegali gdzieś po magazynach i może im się to opłaci, bo w tę rubrykę mogą już coś wpisać.
  • Jeżeli coś osiągnąłeś w poprzedniej pracy, pożegnaj skromność i pochwal się tym! Sukcesy działają na pracodawców jak kał na muchy.
  • Powód zmiany czy utraty stanowiska zostaw sobie na rozmowę kwalifikacyjną, gdyż łatwiej wtedy wymyślisz jakiś mało kompromitujący.

Co ja właściwie umiem

Nic. I to błąd, bo każdy coś umie. Spierdzielić.

  • Dobrze się zastanów i pomyśl, czy jesteś w czymś dobry.
  • Nic nie przychodzi do głowy? Przejdź do działu dla idiotów.
  • Coś jednak przyszło do głowy. Warto to zapisać jako dodatkowa umiejętność! Często przydają się nawet niezwiązane z zawodem, wszak nigdy nie wiadomo, kiedy bankierowi przyda się wiązanie lin cumowniczych, a stewardessie naprawa tonerów do drukarek.
  • Masz prawo jazdy? Obowiązkowo napisz! Nawet, jeśli jest to tylko kategoria T.