Żoliborz: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 82.139.43.214. Ofiarą rewertu jest 213.158.197.100.) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
Arystkokratyczna dzielnica Stolycy, w której nawet pieski srają złotem (a srają często i dużo bo jest ich tam więcej niż trzęsących się babć, które je wypraowadzają przed klatkę -choć tak naprawdę nadal prowadzone są spory kto tam kogo na sacer wyprowadza)Podczas podróży alejkami zaleca się uważnie spoglądać pod nogi, szczególną uwagą i refleksem należy wykazać się skracając drogę przez trawnik, w okolicach kaltek schodowych i uwaga! w windzie, gdzie napotkac można niespodziewanie różnorodne kupki (do wyboru i koloru, małe, duże, średnie, gęste, czarne i z żyjątkami...) |
|||
Renoma dzilnicy głośno odbija się od betonu. Starsze panie z utęsknieniem poszukują przybysza, którego przygarną pod swój dach za "drobną opłatą". Arystokratyczne, 30-to metrowe APARTAMENTY tętnią życiem i zachwycają wonią rozlegającą się w m1 jak równiez na prowadzących do nich klatkach schodowych. |
|||
Ach... żoliborz! Nic dziwnego, że się cenią, jak na arystokratów przystało:) |
|||
{{cytat|Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz|[[Muniek Staszczyk]] o '''Żoliborzu'''}} |
{{cytat|Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz|[[Muniek Staszczyk]] o '''Żoliborzu'''}} |
||
{{cytat|A Żoliborz to jebana wieś, nie ma tam co pić, nie ma tam co jeść.|Żul z Bielan o '''Żoliborzu'''}} |
{{cytat|A Żoliborz to jebana wieś, nie ma tam co pić, nie ma tam co jeść.|Żul z Bielan o '''Żoliborzu'''}} |
Wersja z 14:43, 27 maj 2011
Arystkokratyczna dzielnica Stolycy, w której nawet pieski srają złotem (a srają często i dużo bo jest ich tam więcej niż trzęsących się babć, które je wypraowadzają przed klatkę -choć tak naprawdę nadal prowadzone są spory kto tam kogo na sacer wyprowadza)Podczas podróży alejkami zaleca się uważnie spoglądać pod nogi, szczególną uwagą i refleksem należy wykazać się skracając drogę przez trawnik, w okolicach kaltek schodowych i uwaga! w windzie, gdzie napotkac można niespodziewanie różnorodne kupki (do wyboru i koloru, małe, duże, średnie, gęste, czarne i z żyjątkami...)
Renoma dzilnicy głośno odbija się od betonu. Starsze panie z utęsknieniem poszukują przybysza, którego przygarną pod swój dach za "drobną opłatą". Arystokratyczne, 30-to metrowe APARTAMENTY tętnią życiem i zachwycają wonią rozlegającą się w m1 jak równiez na prowadzących do nich klatkach schodowych.
Ach... żoliborz! Nic dziwnego, że się cenią, jak na arystokratów przystało:)
Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz
- Muniek Staszczyk o Żoliborzu
A Żoliborz to jebana wieś, nie ma tam co pić, nie ma tam co jeść.
- Żul z Bielan o Żoliborzu
Żoliborz – najładniejsza dzielnica Warszawy zbudowana w okresie międzywojennym. Dawniej przedpola Cytadeli Aleksandrowskiej. Nic tam nie budowano, bo cały teren znajdował się w zasięgu artylerii z cytadeli. Dopiero po odzyskaniu niepodległości stwierdzono, że Cytadela ma niewielką wartość bojową i zbudowano tam osiedle, na wzór miasta średniowiecznego, z rynkiem w centralnym punkcie, przy którym usytuowane jest centrum gastronomiczno-rozrywkowe; Kino Wisła, banki i całodobowy sklep mini-europa, dający mieszkańcom poczucie europejskiej swietnosci. Teraz rynek nazywany jest skromnie placem i nosi imię amerykańskiego prezydenta ktory najprawdopodobniej nawet nie wiedział o istnieniu takiego miejsca na ziemi.
W okresie VIII-X 1944 roku dzielnica funkcjonuje jako autonomiczna Rzeczpospolita Żoliborska pod kierownictwem AK. Powstańcy Żywiciela nie mogli się połączyć z resztą walczącej Warszawy ponieważ na dworcu Warszawa Gdańska stał hitlerowski pociąg pancerny typu BP44 lub BP41. Ostatecznie pociąg został poturbowany Panzerfaustami i wycofał się na Wole. Jednak zabrakło sił, by dalej likwidować punkty oporu, więc komunikacja odbywała się kanałami. Jedno z wejść do kanałów znajduje się na skrzyżowaniu ulic Popiełuszki i Krasińskiego. Niedaleko jest klasztor Zmartwtchwstanek, w czasie Powstania polowy szpital. Szpital polowy zorganizowano również w Forcie Siergiej, dzisiaj jest tam szkoła plastyczna dla dzieci a na około Park Żeromskiego. Ciekawostką jest fakt, że w działobitniprzy gimnazjum nr.55 działała radiostacja "Błyskawica"
Powstańcy Żywiciela dzięki ogromnej sile woli wciąż utrzymują swoje bojowe stanowiska z silą godną pochwały bronią Żoliborz przed jakąkolwiek ingerencją państw ościennych i nie przyjmują do wiadomości zaboru Urzędu Miasta, dzięki czemu Żoliborz pozostaje niezmienny jak spiż, a na Urząd Gminy wciąż mówi się Budynek Rady Narodowej. Zobacz też: Żoliborski dom kultury
Turystyka
Żoliborz tłumnie odwiedzają francuscy i niemieccy turyści, którzy zauroczeni zielonością Żoliborza, patrząc na piękne drzewa i domy zbudowane przez nowobogackich podejrzanych o działalności z Mafią Pruszkowską, nie zauważają, że jakiś tutejszy mieszkaniec rozjebanych kamienic kradnie im iPhona bądź aparat fotograficzny. Turyści oczywiście dostają mały wpierdol, i ze zdziwieniem wracają taksówką na Okęcie.