Dolne Miasto: Różnice pomiędzy wersjami
Ponury bot (dyskusja • edycje) M (Robot wykonał kosmetyczne poprawki) |
|||
| (Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika) | |||
| Linia 7: | Linia 7: | ||
Bardzo nielubiany jest tutaj okaz suki (powszechnie znany jako policjant). Zaobserwować można tworzące się grupki młodych osobników płci męskiej. Do zadań należy tzw. [[obcinka]], [[toczenie beki]], również oglądanie i [[czajenie się]] na telefony. Osobnicy wyznają głęboką wiarę w nurt społeczny ukrywający się pod skrótem CHWDP. |
Bardzo nielubiany jest tutaj okaz suki (powszechnie znany jako policjant). Zaobserwować można tworzące się grupki młodych osobników płci męskiej. Do zadań należy tzw. [[obcinka]], [[toczenie beki]], również oglądanie i [[czajenie się]] na telefony. Osobnicy wyznają głęboką wiarę w nurt społeczny ukrywający się pod skrótem CHWDP. |
||
== Zobacz też == |
|||
| ⚫ | |||
* [[Aniołki]] |
|||
* [[Rudniki (Gdańsk)|Rudniki]] |
|||
| ⚫ | |||
Aktualna wersja na dzień 14:12, 28 wrz 2020
Dolne Miasto – dzielnica położona niedaleko centrum Gdańska. Powszechnie uznawana jest za najbardziej niebezpieczną z dzielnic w Polsce. Na każdym rogu spotkać można okazy wspaniale wysportowanych tzw. blokersów, posiadających kradzione telefony komórkowe. Najsłynniejsze osiągnięcia mieszkańców:
- napad na konsul niemiecką;
- liczne podpalenia samochodów;
- liczne kradzieże telefonów komórkowych.
Trwają spory między politykami siedzącymi na swoich cieplutkich stołkach w ratuszu, który tu zwany jest zadupiem, czy dzielnica jest jeszcze pod ich nadzorem. Mieszkańcy twierdzą, że mają własny ustrój polityczny(CHWDP), władze natomiast twierdzą, że nadal mają kontrolę nad Dolnym Miastem. Bardzo nielubiany jest tutaj okaz suki (powszechnie znany jako policjant). Zaobserwować można tworzące się grupki młodych osobników płci męskiej. Do zadań należy tzw. obcinka, toczenie beki, również oglądanie i czajenie się na telefony. Osobnicy wyznają głęboką wiarę w nurt społeczny ukrywający się pod skrótem CHWDP.
