Grzegorz Turnau: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 77.253.135.34. Ofiarą rewertu jest 89.79.164.126.)
M (→‎top: bot wprowadza drobne poprawki)
Znacznik: przez API
 
(Nie pokazano 8 wersji utworzonych przez 6 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Turnauakoredon.jpg|right|thumb|250px|Grzegorz i jego największa miłość – akordeon]]
[[Plik:Grzegorz Turnau (2009).jpg|thumb|200px|Grzegorz i jego największa miłość – akordeon]]
{{NonNews|[[NonNews:Piosenka dla Tonia|Piosenka dla Tonia]]}}
{{NonNews|[[NonNews:Piosenka dla Tonia|Piosenka dla Tonia]]}}
{{źródła|teksty piosenek: [[Nonźródła:Szli tędy "ludzie"|Szli tędy "ludzie"]], [[Nonźródła:Piosenka dla Romana|Piosenka dla Romana]], [[Nonźródła:Szansa dla Romana|Szansa dla Romana]], [[Nonźródła:24 Ziobra|24 Ziobra]], [[Nonźródła:Wzdłuż Wiejskiej|Wzdłuż Wiejskiej]], [[Nonźródła:(Wolno)Mularz|(Wolno)Mularz]], [[Nonźródła:Belka i zeskok|Belka i zeskok]], [[Nonźródła:Tu trenuję|Tu trenuję]], [[Nonźródła:Pożegnanie Roberta|Pożegnanie Roberta]] i [[Nonźródła:Płacz po skokach|Płacz po skokach]]}}
{{źródła|teksty piosenek: [[Nonźródła:Szli tędy „ludzie”|Szli tędy „ludzie”]], [[Nonźródła:Piosenka dla Romana|Piosenka dla Romana]], [[Nonźródła:Szansa dla Romana|Szansa dla Romana]], [[Nonźródła:24 Ziobra|24 Ziobra]], [[Nonźródła:Wzdłuż Wiejskiej|Wzdłuż Wiejskiej]], [[Nonźródła:(Wolno)Mularz|(Wolno)Mularz]], [[Nonźródła:Belka i zeskok|Belka i zeskok]], [[Nonźródła:Tu trenuję|Tu trenuję]], [[Nonźródła:Pożegnanie Roberta|Pożegnanie Roberta]] i [[Nonźródła:Płacz po skokach|Płacz po skokach]]}}
{{Cytat|Nie ma [[Adam Mickiewicz|Mickiewicza]] i nie ma Miłosza!|'''Grzegorz Turnau''' mówi o tym, że nie może znaleźć żadnego tekstu Mickiewicza czy Miłosza, z których warto zrobić piosenkę}}
{{Cytat|Nie ma [[Adam Mickiewicz|Mickiewicza]] i nie ma Miłosza!|'''Grzegorz Turnau''' mówi o tym, że nie może znaleźć żadnego tekstu Mickiewicza czy Miłosza, z których warto zrobić piosenkę}}
{{Cytat|To tu, to tam...|'''Grzegorz Turnau''' o tym gdzie gra}}
{{Cytat|To tu, to tam...|'''Grzegorz Turnau''' o tym gdzie gra}}
{{Cytat|Teraz co? Nonny-ho!|'''Grzegorz Turnau''' o sensie życia}}
{{Cytat|Teraz co? Nonny-ho!|'''Grzegorz Turnau''' o sensie życia}}


'''Grzegorz Turnau''' (ur. [[31 lipca]] [[1967]] w [[Kraków|Krakowie]]) – słynny polski [[akordeon]]ista<ref>Choć każdy by stwierdził, że jest fortepianistą, a to nie prawda (o tym w dalszej części artykułu).</ref> uprawiający tzw. piosenkę śpiewaną (względnie poezję autorską).
'''Grzegorz Turnau''' (ur. [[31 lipca]] [[1967]] w [[Kraków|Krakowie]]) – słynny polski [[akordeon]]ista<ref>Choć każdy by stwierdził, że jest fortepianistą, a to nie prawda (o tym w dalszej części artykułu).</ref> uprawiający tzw. piosenkę śpiewaną (względnie poezję autorską).

==Młodość==
== Młodość ==
Grzegorz zapoznał się z akordeonem już w podstawówce. Szybko opanował trudną sztukę gry na tym wyniosłym instrumencie. Urzekły go te delikatne ruchy gry, te klawisze i ta piękna harmonijna melodia. Była to jego pierwsza, prawdziwa miłość. Niestety, w każdej miłosnej historii pojawia się [[sukkub]]. Tym sukkubem był niewątpliwie fortepian. Urzekł go tym, że miał to, co najlepsze, z akordeonu (klawisze i wciskanie przycisków, tu: pedałów) oraz fakt, że można wygodnie posiedzieć. Od tej pory dzielił muzyczną miłość na dwie.
Grzegorz zapoznał się z akordeonem już w podstawówce. Szybko opanował trudną sztukę gry na tym wyniosłym instrumencie. Urzekły go te delikatne ruchy gry, te klawisze i ta piękna harmonijna melodia. Była to jego pierwsza, prawdziwa miłość. Niestety, w każdej miłosnej historii pojawia się [[sukkub]]. Tym sukkubem był niewątpliwie fortepian. Urzekł go tym, że miał to, co najlepsze, z akordeonu (klawisze i wciskanie przycisków, tu: pedałów) oraz fakt, że można wygodnie posiedzieć. Od tej pory dzielił muzyczną miłość na dwie.


==Sukcesy i kariera muzyczna==
== Sukcesy i kariera muzyczna ==
Następnie nadszedł pierwszy sukces, ku rozpaczy Grzegorza odniósł go na fortepianie, choć nigdy potem nie zaprzestał przedstawiania się jako ''polski akordeonista''.
Następnie nadszedł pierwszy sukces, ku rozpaczy Grzegorza odniósł go na fortepianie, choć nigdy potem nie zaprzestał przedstawiania się jako ''polski akordeonista''.


Dzięki pierwszej nagrodzie trafił do [[Piwnica pod Baranami|Piwnicy pod Baranami]], jednak nie dlatego, żeby tam grać. Po prostu banda akordeonistów chciała go tam zasztyletować. Uratował go [[Piotr Skrzynecki]], który wyrwał go z rąk bandytów pod pretekstem, że czas na jego występ. Grzegorz zagrał, ale że wszyscy byli już ostro nawaleni, nawet im się spodobało.
Dzięki pierwszej nagrodzie trafił do [[Piwnica pod Baranami|Piwnicy pod Baranami]], jednak nie dlatego, żeby tam grać. Po prostu banda akordeonistów chciała go tam zasztyletować. Uratował go [[Piotr Skrzynecki]], który wyrwał go z rąk bandytów pod pretekstem, że czas na jego występ. Grzegorz zagrał, ale że wszyscy byli już ostro nawaleni, nawet im się spodobało.


Zachęcony pozytywnymi recenzjami Grzegorz wydał kilka płyt [[poezja śpiewana|poezji śpiewanej]]. Na początku nie potrafił jednak pisać tekstów piosenek i nie miał pieniędzy na kupowanie tekstów od profesjonalistów, więc podkradał teksty zmarłym poetom i dopisywał do słów muzykę. Niestety, oprócz wierszy rymowanych, wybierał również wiersze białe. Jak łatwo się domyślać efekty były naprawdę różne, niejednokrotnie nie dla ucha normalnego słuchacza, ale wydawane przez niego płyty z różnych względów odnosiły niszowe sukcesy. Uwielbiali je przede wszystkim samobójcy (np. piosenka ''Śmierć na pięć''), pijani recenzenci, poeci, [[emo (ludzie)|emo]], Murzyni (bo podobne do jazzu), głusi (''Cichosza'', ''Między ciszą a ciszą'') oraz [[dres (ludzie)|dresy]] (ci ostatni dlatego, że uznali, że słuchanie Turnaua to niezły lans).
Zachęcony pozytywnymi recenzjami Grzegorz wydał kilka płyt [[poezja śpiewana|poezji śpiewanej]]. Na początku nie potrafił jednak pisać tekstów piosenek i nie miał pieniędzy na kupowanie tekstów od profesjonalistów, więc podkradał teksty zmarłym poetom i dopisywał do słów muzykę. Niestety, oprócz wierszy rymowanych, wybierał również wiersze białe. Jak łatwo się domyślać efekty były naprawdę różne, niejednokrotnie nie dla ucha normalnego słuchacza, ale wydawane przez niego płyty z różnych względów odnosiły niszowe sukcesy. Uwielbiali je przede wszystkim samobójcy (np. piosenka ''Śmierć na pięć''), pijani recenzenci, poeci, [[emo]], Murzyni (bo podobne do jazzu), głusi (''Cichosza'', ''Między ciszą a ciszą'') oraz [[Dresiarz|dresy]] (ci ostatni dlatego, że uznali, że słuchanie Turnaua to niezły lans).


Niestety, większość tekstów poetyckich nie komponowała się dobrze z akordeonem, więc z grubsza musiał go odstawić. Publicznie grał na fortepianie, ale po kryjomu wychodził na Bracką w Krakowie, gdzie w przebraniu żebraka grywał na akordeonie<ref>Stąd piosenka o Brackiej.</ref>. Na początku miały to być wybryki zdesperowanego muzyka kochającego swój instrument. Jednak gdy zobaczył, że grając na akordeonie na ulicy zarabia więcej niż na płytach z fortepianową [[poezja śpiewana|poezją śpiewaną]], postanowił że spróbuje zagrać na akordeonie na koncercie. Ten koncert był totalną klapą, więc postanowił wrócić do stanu poprzedniego. Na koncerty – fortepian (mało kasy), a na ulicy – akordeon (dużo kasy).
Niestety, większość tekstów poetyckich nie komponowała się dobrze z akordeonem, więc z grubsza musiał go odstawić. Publicznie grał na fortepianie, ale po kryjomu wychodził na Bracką w Krakowie, gdzie w przebraniu żebraka grywał na akordeonie<ref>Stąd piosenka o Brackiej.</ref>. Na początku miały to być wybryki zdesperowanego muzyka kochającego swój instrument. Jednak gdy zobaczył, że grając na akordeonie na ulicy zarabia więcej niż na płytach z fortepianową [[poezja śpiewana|poezją śpiewaną]], postanowił że spróbuje zagrać na akordeonie na koncercie. Ten koncert był totalną klapą, więc postanowił wrócić do stanu poprzedniego. Na koncerty – fortepian (mało kasy), a na ulicy – akordeon (dużo kasy).
Linia 22: Linia 23:


{{Przypisy}}
{{Przypisy}}

[[Kategoria:Polscy muzycy|Turnau, Grzegorz]]
{{DEFAULTSORT:Turnau, Grzegorz}}
[[Kategoria:Polscy wokaliści]]
[[Kategoria:Polscy kompozytorzy]]
[[Kategoria:Polscy tekściarze]]
[[Kategoria:Urodzeni w Krakowie]]

Aktualna wersja na dzień 22:53, 14 lut 2017

Grzegorz i jego największa miłość – akordeon
NonNews
Zobacz w NonNews temat:
Nonźródła
Zobacz w Nonźródłach:
teksty piosenek: Szli tędy „ludzie”, Piosenka dla Romana, Szansa dla Romana, 24 Ziobra, Wzdłuż Wiejskiej, (Wolno)Mularz, Belka i zeskok, Tu trenuję, Pożegnanie Roberta i Płacz po skokach

Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza!

Grzegorz Turnau mówi o tym, że nie może znaleźć żadnego tekstu Mickiewicza czy Miłosza, z których warto zrobić piosenkę

To tu, to tam...

Grzegorz Turnau o tym gdzie gra

Teraz co? Nonny-ho!

Grzegorz Turnau o sensie życia

Grzegorz Turnau (ur. 31 lipca 1967 w Krakowie) – słynny polski akordeonista[1] uprawiający tzw. piosenkę śpiewaną (względnie poezję autorską).

Młodość[edytuj • edytuj kod]

Grzegorz zapoznał się z akordeonem już w podstawówce. Szybko opanował trudną sztukę gry na tym wyniosłym instrumencie. Urzekły go te delikatne ruchy gry, te klawisze i ta piękna harmonijna melodia. Była to jego pierwsza, prawdziwa miłość. Niestety, w każdej miłosnej historii pojawia się sukkub. Tym sukkubem był niewątpliwie fortepian. Urzekł go tym, że miał to, co najlepsze, z akordeonu (klawisze i wciskanie przycisków, tu: pedałów) oraz fakt, że można wygodnie posiedzieć. Od tej pory dzielił muzyczną miłość na dwie.

Sukcesy i kariera muzyczna[edytuj • edytuj kod]

Następnie nadszedł pierwszy sukces, ku rozpaczy Grzegorza odniósł go na fortepianie, choć nigdy potem nie zaprzestał przedstawiania się jako polski akordeonista.

Dzięki pierwszej nagrodzie trafił do Piwnicy pod Baranami, jednak nie dlatego, żeby tam grać. Po prostu banda akordeonistów chciała go tam zasztyletować. Uratował go Piotr Skrzynecki, który wyrwał go z rąk bandytów pod pretekstem, że czas na jego występ. Grzegorz zagrał, ale że wszyscy byli już ostro nawaleni, nawet im się spodobało.

Zachęcony pozytywnymi recenzjami Grzegorz wydał kilka płyt poezji śpiewanej. Na początku nie potrafił jednak pisać tekstów piosenek i nie miał pieniędzy na kupowanie tekstów od profesjonalistów, więc podkradał teksty zmarłym poetom i dopisywał do słów muzykę. Niestety, oprócz wierszy rymowanych, wybierał również wiersze białe. Jak łatwo się domyślać efekty były naprawdę różne, niejednokrotnie nie dla ucha normalnego słuchacza, ale wydawane przez niego płyty z różnych względów odnosiły niszowe sukcesy. Uwielbiali je przede wszystkim samobójcy (np. piosenka Śmierć na pięć), pijani recenzenci, poeci, emo, Murzyni (bo podobne do jazzu), głusi (Cichosza, Między ciszą a ciszą) oraz dresy (ci ostatni dlatego, że uznali, że słuchanie Turnaua to niezły lans).

Niestety, większość tekstów poetyckich nie komponowała się dobrze z akordeonem, więc z grubsza musiał go odstawić. Publicznie grał na fortepianie, ale po kryjomu wychodził na Bracką w Krakowie, gdzie w przebraniu żebraka grywał na akordeonie[2]. Na początku miały to być wybryki zdesperowanego muzyka kochającego swój instrument. Jednak gdy zobaczył, że grając na akordeonie na ulicy zarabia więcej niż na płytach z fortepianową poezją śpiewaną, postanowił że spróbuje zagrać na akordeonie na koncercie. Ten koncert był totalną klapą, więc postanowił wrócić do stanu poprzedniego. Na koncerty – fortepian (mało kasy), a na ulicy – akordeon (dużo kasy).

Z czasem Grzegorz nauczył się jednak pisać własne teksty o wspaniałych tytułach, jak Tutaj jestem. Wyrażał w nich różne poglądy polityczne oraz żal nad żenującym poziomem polskich skoków narciarskich. W jednej z piosenek oddał hołd największemu polskiemu skoczkowi – Robertowi Matei.

Przypisy

  1. Choć każdy by stwierdził, że jest fortepianistą, a to nie prawda (o tym w dalszej części artykułu).
  2. Stąd piosenka o Brackiej.